"Snajper w Waszyngtonie: 23 dni grozy"
Dokładnie, czytając opis filmu miałem wrażenie że już gdzieś to widziałem, tylko tytułu nie pamiętałem.
Nie było. Tylko temat ten sam, filmy różne. Mało sensacji, więcej dramatu. I opowiadanie z perspektywy morderców. To jednak spore różnice są.