O,bardzo dobre podsumowanie. Jeżeli oceniać go pod względem czysto filmowym,to po za przekazem film nie ma niczego do zaoferowania. Jest nudno,banalnie i schematycznie. Jednak sam przekaz to za mało,aby oceniać go w kategoriach przynajmniej dobrych

Problem w tym że ten film nie ma żadnego konkretnego przekazu. Bo chyba nie masz na myśli tych zmyślonych wizji ?

Te zmyślone wizje są prawdą. Są ludzie, którzy naprawdę przeżyli śmierć kliniczną i doświadczyli niezwykłego poza ciałem. Wiedzieli i słyszeli nawet co było kilka sal dalej i lekarze to potwierdzili.

Serio wierzysz we wszystko, co Ci ktoś powie? W społeczeństwie panuje wiele powielań, a to jest jedno z nich: osoba z tytułem DR. przed nazwiskiem jest z góry traktowana jako niekwestionowany autorytet we WSZYSTKICH dziedzinach życia, nawet daleko idących od specjalizacji. Na (nieistniejącego) boga! Przecież lekarze to tacy sami, omylni ludzie, jak każdy inny! Oczywiście nie posiadam monopolu na prawdę - jednak ludzie z tzw. "Pierwszego świata" uwielbiają marzyć. Ich problemy często są tak banalne a życie tak dobre, że chcą aby trwało jak najdłużej. I dlatego chcą nadać swej egzystencji większy sens, właśnie m.in. poprzez takie zmyślone opowieści. Zadziwiający jest ten bożek... nikt z wierzących nie patrzy na umierających z głodu ludzi. Odchodzące w męczarniach ofiary zarazy czy okrutnych chorób. Bo przecież posiadający 2 samochody, dom z basenem w ogródku i klasyczny model rodzinny Amerykanin wierzy że to bóstwo uśmiecha się właśnie do niego :) To jest jedna z żałości tego świata - pusta wiara, bez żadnych dowodów. Opieranie się na zapiskach starożytnych pustelników. Równie dobrze po co się uczyć? Bądźmy wszyscy pyszni i butni, wierzmy w swoje prawdy. Miej człowiecze wiarę iż 5 kg jest lżejsze od 20 g, czemu nie? Udowodnisz mi coś? Wszystkie wagi na świecie mogą być przecież popsute, weź to na wiarę...

Zgadzam sie. Ten film niby jest sympatyczny, aktorzy nie najgorsi ale nie wiem po co powstal. Nuda choc wcale nie jest dlugi. Od polowy obejrzalam na podgladzie...

Mnie przede wszystkim irytował ten mały chłopiec, który krzywił się podczas każdej kwestii. Być może jest niezwykle podobny do chłopca, który rzekomo przeżył takie doświadczenie ale jednak jego mimika i gra aktorska jest dla mnie ogromną wadą filmu. Bez uroczego dzieciaka film o dziecięcych przeżyciach nie przejdzie. Polecam z kolei "Cuda z nieba" przekaz bogatszy, film również ciekawiej skomponowany,

To nie jest żadna rzekomość ani nowość, śmierć kliniczna jest dobrze poznana, jest jeszcze OOBE, które już jest dużo słabiej poznane, nawet lekarze się motają. Ja wierzę w niebo.