Nie oglądałam i aż się boję obejrzeć... choć wypadałoby w sumie: to chyba jedyna ekranizacja "Nienasycenia". Mam nadzieję, że jednak kiedyś się znajdzie ktoś, kto będzie w stanie zrobić o nim dobry film (po komentarzach wnioskuję, może niesłusznie, że ten nie jest dobry) i wykorzystać filmowy potencjał, jaki ma ta powieść.
_________________
http://odystopiach.blogspot.com/
jest ten witkacowy klimat ale -no właśnie - pozostaje nienasycenie. także 5/10 za przynajmniej zgodność tytułu z odczuciami .
Zobacz "Tak zwana ludzkość w obłędzie" - 1998. Teatr TV - wypadło bardzo dobrze i po "Witkacemu".