"Reżyser Gaspar Noe obawiając się, że po premierze filmu zostanie posądzony o homofobię, po
zakończeniu produkcji filmu, jeszcze raz udał się do miejsca, gdzie kręcono sceny z klubu
Rectum i nakręcił dodatkowe ujęcie, w którym masturbuje się oglądając w akcji dwóch
mężczyzn."
Czy ktoś by mógł podać jakieś źródło do tego? Bo wierzyć mi się nie chce, że to prawda...
Wg tej domniemanej logiki reżysera, gdyby kręcił film o muzułmanach, którzy powiedzmy
kamieniują kobietę za zdradę męża, to on by ustrzec się przez niechybnymi atakami z ich strony,
dokręciłby scenę gdzie bije pokłony Allahowi??
Btw, jeśli on jest hetero to już w ogóle, nie rozumiem gościa.....
gdyby nakręcił taką scenę jak piszesz o muzułmanach, nie byłaby to żadna dyskryminacja, bo tak po prostu wygląda ich kultura (w dzisiejszych czasach może już nie kamienują, ale za to oblewają kwasem i to jest fakt). nie chodzi o to że reżyser pokazał w filmie klub dla gejów, ale o to że użył mnóstwa wyzwisk w kierunku "pedałów". ciekawostka brzmi faktycznie mało wiarygodnie, ale jeśli jest prawdziwa, to moim zdaniem Noe zasługuje na szacunek za to, że nie wstydził się poświęcić dla własnej sztuki ;)
Kamienie jeszcze "nie wyszły z mody", kwas też zdaje egzamin, ważne, żeby kara była dotkliwa - wszystko w imię Allaha, obrony honoru rodziny, szacownego małżonka itp.
A wracając do sedna: przekleństwa (w tym pedał) były wpisane w konwencję jaką sobie sam obrał na potrzeby filmu Noe, rzecz dzieje się przecież w przestępczym homoseksualnym pół-światku dziwek, alfonsów, klubów sado-maso...
Chyba sedno to pokazanie samego aktu brutalności, zła, a nie oczernianie danej grupy społecznej. Przecież gwałciciel czy 1/2 klubowiczów z Rectum (które miało chyba symbolizować inferno, brudne, psychodeliczne, chore, wynaturzone) mogło być w dzień przykładnymi ludźmi (kulturalny, spokojny, dobrze wychowany gej florysta czy prawnik), a nawet i udającymi hetero, mającymi dziewczynę, żonę itp.
Przecież geje to nie jest jakaś odrębna kasta świętych i niezależnie od orientacji można być złym człowiekiem, mordercą czy gwałcicielem. To jest oczywistość i chyba nie trzeba tego nawet tłumaczyć...
Pewno łatwiej by było i nikt by się tak święcie nie oburzał (choć nie wiem czy ta fala krytyki ze strony homoseksualistów po filmie naprawdę miała miejsce) gdyby reżyser zdecydował się na czarnych imigrantów z z getta gdzieś na przedmieściach. I to czarnoskóry byłby gwałcicielem. I co, pewnie to by było bardziej oczywiste i do zaakceptowania? A i niechybnie by padło zamiast słowa" pedał", "czarnuch" w co 2 zdaniu.... Choć i w takim przypadku pojawiła by się zapewne krytyka, że "rasizm", "stereotyp itp.
Ale chodzi o to, że każdy może być gwałcicielem, bestią w ludzkiej skórze - biały, czarny, biedny, bogaty, hetero i jak się okazuje również gej - to jest drugorzędna sprawa, ważne co robi, jak się zachowuje, jakim jest człowiekiem..
Stąd naprawdę nie rozumiem kajania się reżysera i to jeszcze w takiej formie O___O
Trudno się z Tobą nie zgodzić, ale jeśli doszło do tego zdarzenia, to rozumiem jego motywy. Bezcelowe i niesprawiedliwe osądy ze strony różnych środowisk, to rzecz, która jest wpisana w opinię publiczną. Taki pan reżyser musi się liczyć z nią, dlatego, że grupa A powie: "jako grupa A, jesteśmy oburzeni treścią filmu", a za jednym członkiem, pójdzie reszta, bo "jako mniejszość muszą być silni"... Aby żadna poszczególna grupa nie poczuła się obrażona (co najwyżej ogół- patrz scena gwałtu), reżyserzy są często kontrolowani przez dyrektorów i panów od hajsu, czyli producentów, którzy mówią im często co mają robić i jak się zachować. A jak się coś skwasiło już, to trzeba załagodzić. Można tak jak on- podtrzymując też status/imidż reżysera KONTROWERSYJNEGO.
O temacie kwasu polecam poczytać, bo to problem w wielu krajach, np. w chrześcijańskiej Kolumbii. W krajach islamskich dużo surowiej karany, np. w Iranie chcieli oślepić gościa, który oblał dziewczynę kwasem. Ostatecznie go nie ukarano bo ofiara mu wybaczyła.
Nie powinno Cie nic dziwić. Chory film wyreżyserowany przez chorego dla zaspokojenia chorych ludzi.
Wiesz, mówimy tu o gościu, który przed nakręceniem Enter The Void zażył chore ilości narkotyków z DMT na czele.
Tyle, że mnie zwyczajnie nie dziwią dzikie akcje Noego jak choćby wyżej wymieniona masturbacja.
Ciekawostka z odbytu, że tak powiem, ale też mnie to trochę zastanawiało. Bo jeśli szarpał przy chłopakach bo lubi, albo dla rozgłosu, to w sumie spoko, mało mnie to obchodzi. Ale jeśli faktycznie zrobił to tylko dlatego, żeby nie być podejrzanym o homofobię, to miękka fajka jest i dostaje pierwszego minusa.