Ciekawa bardzo historia ALE.... Nie czepiam się szczegółów ale tego nie rozumiem - jak wygląda człowiek i jego ubranie po przejściu 6000 km przez najgorsze dzicze bez pomocy, zapasów. Ich ubrania na końcu nie mają nawet jednej łatki czy rozdarcia, a buziaczki i fryzurki są jak w pierwszych scenach. Mnie zakończenie filmu zachwyciło pokazując takie historie jako element dużej całości walki o dzisiejszą wolność.
Niestety muszę się nie zgodzić. Przede wszystkim: "buziaczki" bohaterów zmieniają się przez cały czas trwania filmów; szczególnie widać to podczas ujęć na pustyni. Jeśli chodzi o fryzury, to było nawet w filmie pokazane, że jak tylko nadarzyła się okazja, bohaterowie dbali o swój wygląd, chociażby po to, żeby nie wyglądać na złodziei i morderców.
Co do ubrań. Po pierwsze pod koniec łazili już praktycznie w samej bieliźnie, więc trudno ocenić. Buty mieli połatane chyba z każdej strony. I chyba co najważniejsze, trzeba pamiętać, że kiedyś ubrania były kompletnie innej jakości, niż dzisiaj. W tamtych czasach robiło się ubrania po to, żeby wytrzymały jak najdłużej (niektórzy chodzili w jednym płaszczu całe życie). Teraz robi się ubrania po to, żeby jak najszybciej się zużyły, aby klient czym prędzej musiał pójść do sklepu i dokonać ponownego zakupu.