a poza tym pierwsze zdanie opisu fabuły wprowadza w błąd, bo to prawniczka próbuje odzyskac prawo do opieki nad córką, a nie oskarżóna o morderstwo

w sumie to obie próbują wrócić do córek, z tym ze jedna chce po prostu wyjść z więzienia i niby do córki, a druga odzyskać opiekę,- faktycznie opis nie pokrywa się z fabułą.

Niestety. Też parę razy próbowałem coś poprawić, ale okazuje się, że nie wystarczy, że obejrzysz film i widzisz, że na portalu jest błąd, albo czegoś brakuje, itd. Żądają podania źródła zaczynającego się od "www". Znaczy jak czegoś nie ma w necie, to nie istnieje. Taka jest logika Filmnetu...

miło przeczytac ze nie mam urojeń;)

A ile raz ja dodawałem np. opis filmu, bo brakowało(niszowe produkcje).Podawałem linki , strony i tak jak piszesz, chyba sądownie trzeba to udowadniać aby ten dziwny portal to zaakceptował.Po kilku nieudanych próbach chęci wniesienia czegoś sensownego do tyg żałosnego Filmwebu, dziś tylko dodaję oceny i sporadycznie coś skomentuję...Szkoda, że zwykły szarak nie może pomóc w ulepszeniu informacji na portalu.Szkoda.

Bo to jest towarzystwo wzajemnej adoracji. Ja już się wyleczyłem z prób przekazywania informacji o filmach (dodawania treści, opisów, obsady, itp).

Często nawet www nie wystarcza. Podawałem oczywiste informacje publikowane w programie telewizyjnym Cyfrowego Polsatu, Onetu itp. (np. polski tytuł), a po upływie miesiąca jakiś weryfikator oceniał, że informacja jest niewiarygodna, bo on nie znalazł już cytowanej przeze mnie strony www. W takich przypadkach do dziś wyszukiwarka filmweb-u reaguje wyłącznie na oryginalny tytuł producenta, nieznany widzowi telewizyjnemu.