PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=401436}

Niesamowity Spider-Man

The Amazing Spider-Man
6,7 158 459
ocen
6,7 10 1 158459
6,7 20
ocen krytyków
Niesamowity Spider Man
powrót do forum filmu Niesamowity Spider-Man

PO RA ŻKA

ocenił(a) film na 2

Jestem fanką Spider-Mana odkąd pamiętam, pokochałam trylogie Raimiego od razu.
Wszystko było genialne, od aktorów, poprzez scenariusz, do muzyki.

Nowy "niesamowity spiderman" DLA MNIE jest porażką, wyreżyserowaną dla osób w przedziale
wiekowym 7-15... to jest naprawdę bajeczka. (zaraz zostane tutaj obrażana, i "hejtowana" przez
nowych fanów Garfield'a i Stone.. bywa) ale każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, po to jest to
forum.
Film jest przesadnie "skomediowany" i zrobili z niego "romansidło", teraz sie sprecyzuje i
porownam;

Niesamowity Spider Man:
1. zrobiono z niego komedie, przy każdej scenie praktycznie musi być coś śmiesznego..
2. większość filmu to wątek Gwen-Peter.. słodko
3. aktor.. (fani/fanki wybaczcie) DLA MNIE nie daje się kompletnie, chudy, fryzurka.. wygląda jak
13-latek
4. muzyka... no słabo (jak dla mnie, i patrząc na opinie innych, też)
5. wrogowie, no cóz, Jaszczur... terrozuje sobie przertośnięta jaszczurka most, biedny Peter musi
bo "pokonać bo sam go sworzył..
6. zemstaaa Petera, bójmy się, zdesperowany Peter rusza za bandytą z wytatuowaną gwiazdą na
nadgarstku, jeżeli to nie ten, "zostawiam go ide dalej, a ten niech dalej bije, kradnie, nie zabił mi
wujka, co mnie obchodzi że może zabić innych ludzi" Zemsta, nie poczucie winy..

Spider-Man
1. w filmie jest wszystko ale w umierze: sporo zabawych sytuacji, ale też smutku, zazdrości,
miłości
2. Są wątki M.Jane, jak powinno, ale to nie przeważa w filmie, są pokazane, bo powinny, ale bez
przesady, ważniejsze było w filmie to by pomóc innym.
3. tutaj są zdania podzielone, Mi akurat Tobey bardzo przypasował, moim zdaniem o to właśnie
chodziło, aby pokazać go trochę jako fajtłapę, z którym się nikt nie liczy, a z drugiej strony
chłopaka który kiedy chce może być odważny. Jeżeli chodzi o wygląd, też był dobry. Przeszedł
widoczna przemine po ukaszeniu.
4. muzyka wprost GENIALNA, początkowa, i końcowa.
5. wrogowie, postawieniu łatwo i szybko, Goblin, świetnie zagrany przez Willem'a, Ovtaviu
również.
6. poczucie winy, i egoizm ze strony Petera, który zrozumiał że popełnił bład, i teraz nie chce
dopuścić do takich sytuacji, zaczyna bronić ludzi. Proste, zrozumiałe..

Możliwe jest że przewagą jest też to że Spider-Man z Tobey'm wdłg mnie jest lepszy, bo był
pierwszy. Możliwe. I dlatego teraz nic i nikt nie zastąpi. Możliwe. ale zawsze wolałabm "starsze"
bardziej realistyczne filmy, nawet z superbohaterami.

i jeszcze coś.. DLA MNIE, robienie reboot'u było głupotą. kompletną.
Można było zrobić tą 4,5,6 część, ile było trzeba, i zakończyć, a nie robić reboot który zaawsze jest
beznadziejnym pomysłem.

Spider-Man z 2002 roku jest dla mnie klasyką! i nic go nie pobije :)

czekam, "hejty" pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
xspider_2

Witam, nie obraź się ale twoje argumenty są słabe i nie tłumaczą oceny filmu 1/10.

- Żadne z twoich słów nie tłumaczą tego, że ten film to bajeczka :) a jeżeli już to tak samo jak ten stary spider man, czy ogólnie super bohaterowie to "bajeczki" więc ten argument chyba obalony, lecimy dalej...

1. Komedia?? hmmm... śmiem wątpić jest właśnie tak samo jak napisałeś w wersji starszej, motywy śmierci i smutku oraz parę zabawnych sytuacji, także nwm czym się kierowałaś w tym podpunkcie.

2. Gwen-Peter no tu ciężko stwierdzić ale moim zdaniem ten wątek wcale nie przeważa, z jednej strony mamy walkę z doktorem i życie Petera a z drugiej wątek miłosny, coś pół/pół bym powiedział, także chyba w sam raz, mnie to przynajmniej tak nie raziło w oczy.

3. (hahahhaha).... pozwól ale tu nie chodzi o to żeby aktor był idealnie chudy,szczupły, czy żeby tobie się podobał :) tylko żeby dobrze grał i wyglądał w miarę przyzwoicie, dopasowanie do swojej roili i uważam, że jest to akurat jedna z tych rzeczy, do których przyczepić się nie można w tym filmie, tak mi się wydaję.

4. Muzyka - no tutaj to już jest wola boża czy komuś się spodoba czy nie, muzyka była dobrze dobrana i stworzyła nastrój do filmu i chyba to miało wystarczyć, jak dla mnie była całkiem dobra.

5. Sorki ale nie zrozumiałem twojej wypowiedzi w tym punkcie :D ale postaram się wypowiedzieć na temat "wrogów" - zatem, jak dla mnie tu też nie ma się do czego przyczepić, efekty mega dobre jak na ten film, "Jaszczur" sprawiał wrażenie realistycznego potwora, sama walka też nie była zła i dawała wiele emocji.

6. Zemsta Petera - moim zdaniem bohater zachował się normalnie, do przewidzenia, co tu dużo powiedzieć, kto w takiej sytuacji nie chciał by dorwać tego gościa. A co ten Spider Man nie bronił ludzi??

Argumentem nie jest też to, że jeżeli ktoś zrobi reboot'a to od razu mamy skazać go na 1/10 dlatego, że ktoś stworzył coś na wzór czegoś.

W takim wypadku trzeba okazać czysty obiektywizm, który pozwoli nam należycie ocenić film to trudne, wielu ludzi wcale się tym nie przejmuje i tak naprawdę bez zastanowienia dają filmom najgorsze ścierwa zamiast ocen co prowadzi do "zaniżek ocen" - To moje zdanie, możesz się z nim nie zgodzić.

ocenił(a) film na 2
Madej115

dzięki na twoje "argumenty"

Dobrze że napisałeś że moge sie nie zgadzać, bo się nie zgadzam, zwolennicy dwóch całkiem innych trylogii nigdy się nie dogadają. Dla mnie argumenty są ok, i z duża ilością ludzi zgodne, niekoniecznie muszą się nakładać z twoimi.

Ja odbieram właśnie tak ten film, ty nie musisz. Dla mnie był wprost śmieszny, dla ciebie nie musiał, proste.
Jest tu duuużo rzeczy które napisałeś, i z któymi się stanowczo nie zgadzam, ale nie będe się znowu rozpisywać.

Było mówione że to jest "całkiem nowa historia" a ja widziałam duużo bardzo podobnych wątków (i nie chodzi o że tak miało być bo było to tak ukazane w komiksie) chodzi o sam film, i sceny. Ale cóz, dla mnie to dobry argument, dla ciebie nie konieczne.

Tak cyz inaczej, dziękuje za Twoją opinie, pzdr

ocenił(a) film na 2
xspider_2

i jeszcze coś, przetrawiajac moją i twoją wypowiedź, faktycznie przyznam ci trochę racji, ale tylko trochę :) (chodzi o moja wypowiedz)
może wystawiajac tak niską ocenę, i tak przedstawiając swoje argumenty, troche przesadziłam..

Wole zdecydowanie tamtą trylogię, myslalam że to może przez sentyment, przyzwyczajenie, i dlatego odlądając "Niesamowitego Spider-mana" starałam się nie porównywać, ale końcowo zwyczajnie film mi się nie podobał, dając 1/10 mogło być przesadą, fakt, mimo iż był dla mnie gorszy, nie powinnam dawać tak niskiej oceny.

Ale trylogia Raimiego dla mnie jest zdecydowanie lepsza, świetny klimat, (i ogółem całość) może taki mam gust...
Nie każdy musi się zgadzać.

ocenił(a) film na 5
xspider_2

a które komiksy czytałaś?

ocenił(a) film na 7
Fataliti_

Po wypowiedziach łatwo zauważyć, że nie przeczytała żadnego ;)

ocenił(a) film na 7
xspider_2

Też zdecydowanie wolę pierwszą serię ale ocena 1 ( czyli nigdy nie ogladalem/am nic gorszego) to chyba przesada, własnie przez takich ludzi dobre filmy mają zaniżone oceny

ocenił(a) film na 5
xspider_2

Dodałabym jeszcze to, że scenariusz jest żałosny, a główny bohater cały czas się jąka jak idiota

ocenił(a) film na 2
Sheilad

zgadzam się ;)

xspider_2

Przynajmniej nie miał emo fryzury i nie tańczył

ocenił(a) film na 2
DR16

tak było w scenariuszu, i tak było, koniec.

ocenił(a) film na 6
xspider_2

a w scenariuszu "niesamowitego spider mana" było inaczej, i tak było, koniec.

Doprawdy - widzę, że jak komuś się podobała nowa wersja Spider Mana to jest w tej dyskusji po stokroć stracony (ale oczywiście autorka od razu sobie zastrzegła, że to ona będzie hejtowana - tak, tak zapewne). Po pierwsze - postać Mary Jane w S-M z 2002 roku została całkowicie pozbawiona osobowości a związek Peter - Mary to najgorszy twór miłosnego zaburzenia jakie kiedykolwiek udało się nakręcić. Po drugie, fabuła "pierwowzoru" bazuje bardziej na komiksie i jest utrzymana w takiej konwencji. Nowy S-M jest osadzony w nieco mroczniejszych klimatach, z enigmatyczną przeszłością bohatera, ciekawym związkiem z nietuzinkową Gwen Stacy (ma w sobie tyle osobowości, że na jej podstawie mógłby powstać osobny scenariusz!) oraz pewnymi fuzjami naukowo - fikcyjnymi. S-M z 2002 roku jest pełen geekowych tekstów, gorszych niż te z kreskówek o Spider Manie emitowanych na Fox Kids (chociaż osobiście bardzo je lubiłam, gdy byłam dzieckiem). Po trzecie, uroda aktorów jest rzeczą czysto subiektywną. Moim zdaniem nowy aktor jest nieporównywalnie bardziej pociągający niż fajtłapa z pusty wyrazem twarzy. Maguire w ogóle nie pasował do roli.

" zemstaaa Petera, bójmy się, zdesperowany Peter rusza za bandytą z wytatuowaną gwiazdą na
nadgarstku, jeżeli to nie ten, "zostawiam go ide dalej, a ten niech dalej bije, kradnie, nie zabił mi
wujka, co mnie obchodzi że może zabić innych ludzi" Zemsta, nie poczucie winy.."
Taaaa, lepszy Peter, który postanawia przestać być Spider Manem, bo "go to przerosło". Też mi... bohater...

ocenił(a) film na 10
Sheilad

Żałosny to jesteś Ty, film 10/10

ocenił(a) film na 5
Sharappy

Najbardziej żałosny z tego wszystkiego jest twój komentarz, stanowi zbędną prowokację. Nawet nie chce mi się na niego porządnie odpisywać.

ocenił(a) film na 2
Sheilad

racja :D 10/10? ok......

ocenił(a) film na 6
xspider_2

racja - sama na początku miałaś 1/10 - ocena też bardzo "subiektywna". Nie głupio ci tak wyśmiewac innych, jak sama robisz to samo? ;)

ocenił(a) film na 2
ScarlettOHara

ale o co ci teraz chodzi? użytkownik Sheilad odpisał Sharappy'emu, nie mi. A racje mu przyznałam. Pisząc "10/10? ok..." nie ma pozytywnego znaczenia.
Odpisałas na moja recenzje, suuper, bardzo mi miło, skończmy dyskusje.

ocenił(a) film na 2
xspider_2

i gdybyś dobrze przeczytała, przyznała że dawanie 1/10 było przesadą, przyznałam, wiem nie wiem o co jeszcze "pretensje"

ocenił(a) film na 6
xspider_2

Odpisałam na twoją recenzję powyżej, nie dlatego jednak aby było ci miło, ale dlatego, że nie zgadzam się z wymyślonymi przez ciebie argumentami bo "każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie". Powinnaś tylko tam na początku dodać, że to zdanie może wyrazić każdy kto powiela twoje zdanie chociażby w 80% :)
"Pretensje" mam do każdego takiego hipokryty, który ironicznie ocenia innych bo ocenili film na 10 gwiazdek, a sami oceniają na 1 (no faktycznie... 2 gwiazdki niezwykle zmieniają perspektywę). "10/10 ok" - czyli, że nie ma o czym rozmawiać, bo ktoś ocenił film, który ty uważasz za beznadziejny na 10 gwiazdek. Ale równie dobrze to samo można napisać o tobie - tylko ty osadziłaś się z drugiej strony skrajności. Mam nadzieję, że tym razem już zrozumiałaś.

ocenił(a) film na 2
ScarlettOHara

pisząć "miło mi" wiem że nie pisałas tego aby było mi miło, nie jestem też hipokrytą. aale dobra..

.. i uważam że każdy może mieć swoje zdanie bo tak jest, zrozumiałam. Każdy ma inne gusta i upodobania, fani dwóch innych, i różnych od siebie trylogii w większości się nie zrozumie, dlatego też, zakończy dyskusje.

ocenił(a) film na 7
xspider_2

jesteś hipokrytą. Nie łudź się.

ocenił(a) film na 8
xspider_2

Bój się potwora spaghetti - już nie oceniając stylu i argumentów, nazwanie tego wątku recenzją jest kosmicznym nadużyciem.

ocenił(a) film na 7
xspider_2

W bardzo dużej mierze sie z toba zgadzam. Spider-Many Raimiego to było cos wspanialego. Niesamowity Spider-Man jest zdecydowanie bardziej bajkowy i w kazdej scenie jakis zarcik, a to wszystko psuje. Do aktora równiez nie moge sie przyzwyczaić, sam kostium również mniej mi sie podoba. W pierwowzorze wszystko było realistyczne a to jest bajka bardziej dla młodszych widzów. Choc mimo wszystko można obejrzeć i nie jest to wcale taki zły film.

ocenił(a) film na 2
xspider_2

Porażka po całości. Właśnie obejrzałem i dałem radę w 30 min. Jak to zrobiłem? Zgadnijcie.

ocenił(a) film na 5
koyaanisqatsi_klos

I oceniłeś już ten film na dwa nie oglądając całego? Mogłeś obejrzeć wstęp i napisy i to prawie 30minut i za to ocenić. Hehe.... Gratulacje.

ocenił(a) film na 2
Kamil0700

No cóż scenariusz jest do bólu przewidywalny, więc przewijałem. W zasadzie oglądałem tylko sceny akcji, ale i one mnie zawiodły, nic specjalnego. Film dla młodszej widowni, więc nie będę się wyżywać.

ocenił(a) film na 5
koyaanisqatsi_klos

Fakt jest taki, że starsza wersja była lepsza. Ta przekombinowana. Koleś zlewa totalnie swoją ciotkę gdy w jedynce się nią opiekował i zrobiłby dla niej wszystko. I nie zdradzał większości tajemnic.

ocenił(a) film na 4
Kamil0700

nie zlewał ciotki ziomuś, w trylogii raimiego ciotka była starą, ubogą, pozostawioną sobie kobietą, której na dodatek groziło niebezpieczeństwo ze strony wrogów spajdera. tutaj nic jej nie groziło, biedna nie była, więc jak miał się nią opiekować? jajka jej kupił ;)

ocenił(a) film na 5
pg93007

No w sumie. A gdy się martwiła o niego? i nie mogła na nim polegać dopóki nie zrozumiał swojego błędu. Może i tragedii nie było ale myślę, że ta wersja jest bardziej uboga w realizm a za bogata w cwaniactwo superbohatera. Takie przewidywalny bardziej. Dla mnie przynajmniej.

ocenił(a) film na 4
Kamil0700

wydaje mi sie że wiąże się to z "poziomem trudności" jaki narzucili pająkowi scenarzyści. no bo czym on sie tak na prawde musiał martwić? częściowa wina za śmierć wujka, chęć zemsty i stworzenie jaszczura. znająć troche historie potyczek z przeciwnikami to green goblin czy dr octopus to jednak większe squrwiele niz przerośnięta jaszczurka. 2 bitki w srodku filmu i jedna na końcu gdzie i tak pomógł mu smiertelnik. poza tym parker jest jeszcze w liceum, jak moze nie być nastoletnim cwaniaczkiem? :) poprzedni pająk miał znacznie więcej problemów jako peter parker bo był starszy: biedna ciotka, dziewczyna, praca, problemy z czynszem itd, może dlatego odczuwasz brak realizmu?

koyaanisqatsi_klos

skąd wiesz, jaki jest scenariusz, skoro nie oglądałeś filmu? ja rozumiem, że nie każdy musi oglądać film w całości, ale po co go oceniać, skoro się nie widziało? koniecznie musisz wystawić jakąś ocenę, żeby sprawiać wrażenie kinomana, który tyle filmów widział?

ocenił(a) film na 2
doorshlaq

Oglądanie filmów to nie wysiłek, a w nadmiarze lenistwo więc nie chwale się ilością. Sprawa jest tego rodzaju, że uczciwa, krytyczna ocena musi polegać na porównaniu. Nie ma innej drogi. Można powiedzieć, że Sophia to najlepsze wino na świecie jeśli piło się wcześniej tylko buzuny. Stąd odruch przewijania bo podobnie idiotycznych scenariuszy widziałem na pęczki. Gdy wujek Ben wchodzi do pokoju Petera wiadomo o czym będą pierdzielić itd takich scen jest tam mnóstwo. Nuuuda.

koyaanisqatsi_klos

Pewnie, że jest typowo, ale film ze sztampowym scenariuszem może mieć inne zalety, w tym podstawową: stanowić dobrą rozrywkę. Na twoim miejscu wolałbym już wcale tego nie oglądać.

Nie o to mi chodzi, bo przecież rozumiem, co masz na myśli. Mówię tylko, że skoro ominąłeś około godzinę filmu, mogłeś - nawet w obrazie tego typu - ominąć również coś, co zmieniłoby twoją ocenę.

ocenił(a) film na 8
xspider_2

Cóż... ja zagorzałą fanką Marvela zostałam jakieś 10/11 lat temu, a w każdym razie tuż po premierze pierwszej części trylogii Raimiego. Choć większość mojej uwagi kierowałam ku ukochanym X-Menom, to dla innych bohaterów, w tym Spider-Mana też czasu mi nie brakowało.

Gdy sequel Człowieka Pająka wchodził do kin, akurat byłam z rodzicami na wakacjach w Świnoujściu. Tak długo trułam im, że muszę go zobaczyć, że w końcu zgodzili się poświęcić te kilka godzin z urlopu i poszli ze mną na seans. Film bardzo mi się spodobał, nawet kupiłam sobie komiks stworzony na jego podstawie. Ale nic w tym dziwnego. Miałam wtedy 10 lat, a mój gust filmowy był w powijakach. Bardziej zastanowiło mnie, że mimo wrażenia, jakie wywarła na mnie produkcja, przez następne 10 lat ani razu do niej nie wróciłam, nie widziałam trzeciej części, a treść pierwszej poznałam z książeczki wydanej na podstawie filmu. Reboot serii stał się świetną okazją do odświeżenia, a właściwie do nadrobienia zaległości związanych z oryginalną trylogią, także wzięłam się do roboty. Teraz po obejrzeniu wszystkich pięciu filmów, stwierdzam, że moje wrażenia są zgoła odmienne niż się tego spodziewałam.

U Raimiego od pierwszej sceny kuł mnie w oczy niesłychanie niski poziom aktorstwa (i nie chcę się tu pastwić nad jakimś jednym aktorem, bo w mojej ocenie tyczyło się to każdego), jak również sposób nakręceni filmu i groteskowy montaż, przy którym paradoksalnie, efekty specjalne (może właśnie dlatego, że nie są wybitne) stały się najbardziej realistyczną częścią produkcji - wpasowały się w poziom pozostałych części składowych. Akcja zwalnia w miejscach, gdzie mogłaby przyspieszyć, a momenty istotne pędzą na łeb, na szyję. Zdarzało mi się wychodzić w trakcie filmu do toalety lub zaparzyć herbatę, a pomimo nie wciśnięcia pauzy nie miałam poczucia, że coś ważnego mnie ominęło. Na szczęście te odczucia z części na część słabły. Każda kolejna była o punk lepsza od poprzedniej i opowiadała o czymś innym, dzięki czemu nie zostawiły po sobie wrażenia trzyodcinkowej telenoweli. Podobał mi się też świetny dobór aktorów do postaci (może po za Osbornem Seniorem i Juniorem), dlatego żałuję, że nie doczekaliśmy się części czwartej, która pewnie przy ciągłym wzroście poziomu efektów byłaby najlepsza i postawiła kropkę nad „i”. A tak moje oglądanie trylogii skończyło się na wystawieniu marnych ocen i drżeniu na myśl o rebootcie, który według większości opinii jest o wiele gorszy. Postanowiłam się jednak nie uprzedzać, bo przecież czasami zdarza się, że ktoś stworzy coś lepszego niż oryginał, patrz trylogia Mrocznego Rycerza.

I faktycznie, na dzień dobry wszystkie mankamenty starego Spider-Mana, tutaj zostały poprawione. Aktorstwo, zdjęcia, montaż są na dobrym poziomie, do tego dochodzi spójna fabuła, odpowiednie dawkowanie akcji i również świetnie dobrani aktorzy. To co najważniejsze zostało spełnione, więc teraz cokolwiek twórcy nie sknocą i tak nie powinno to zaważyć na ocenie końcowej. Po za sprawami technicznymi wyodrębniłam dwie główne różnice, które sprawiają, że obie serie są wyjątkowe. Pierwszą jest skrajnie różne wykreowanie postaci Spidrer-Mana. Nie chcę tu nikogo faworyzować, czy podsycać waśni między fankami Maguirea, a fankami Garfielda, bo obu tych panów cenię na równi i to nie koniecznie za rolę Człowieka Pająka. Obaj zagrali go tak różnie, że nie można ich ze sobą pomylić. Mają natomiast jedną wspólną cechę. U jednego i u drugiego osobowość postaci jest przerysowana i dominuje chociażby nad motywami jej działań. Zamiast mieć w pamięci bohatera, który po traumatycznym przeżyciu, zapałał chęcią pomagania ludziom, przed oczami mam dwa obrazy: nieudacznika życiowego, który chce dowartościować się dzięki sławie jaką zdobył oraz nieodpowiedzialnego dowcipnisia, który traktuje wszystko jak zabawę. Żaden z nich nie przypadł mi do gustu i za żadnym się nie opowiem. Drugą znaczącą różnicą serii jest poprowadzenie wątku miłosnego. W nowej odsłonie twórcy poświęcili na niego wystarczającą ilość czasu, by pokazać uczucie łączące główną parę, jednocześnie nie przyćmiewając innych wątków. W starej nie czułam między nimi chemii. Jedynym zaskoczeniem dla mnie – osoby, która nigdy komiksów nie czytała i wychowała się jedynie na serialu animowanym z 1994 roku, była zmiana obiektu westchnień Petera Parkera. Kim do jasnej ciasnej jest Gwen Jakaśtam? Gdzie się podziała Mary Jane Watson? Gdyby nie to, nie miałabym się do czego przyczepić. Pewnie ci, którzy nie pałali sympatią do rudowłosej cieszą się ze zmiany. Ja jestem uradowana z wydarzeń kończących drugą część nowej serii i liczę, że gdy w końcu doczekamy się trójki nie wytną scen z udziałem MJ. Podsumowując. Filmy z serii Amazing oglądało mi się dużo lepiej, były bardziej dopracowane, a nadmiar humoru został zrównoważony sekretem rodzinnym. Całkiem nieźle jak na film adresowany do dzieci i młodzieży.

Żałuję, że nie zabrałam się za Spiker-Mana ciut wcześniej. Teraz chętnie wybrałabym się na niego do kina. Na trójkę z pewnością pójdę. Co do krytyków i hejterów reboot’u to w większości są to ludzie, dla których trylogia Raimiego jest symbolem dzieciństwa i nie dziwię się, że bronią jej wartości. Ja sama drżę na myśl, iż kiedyś nadejdzie taki dzień, że Hugh Jackman zestarzeje się na tyle, że przestanie grać Wolverinea i zrobią reboot’a X-Menów. Wtedy też będę broniła oryginału i bojkotowała reboot ^^ Co do Człowieka Pająka. Jako osoba, która świeżym okiem spogląda na obie serie stwierdzam, że żadna z nich nie jest idealna, jednak nowa bije na głowę starą w aspektach podstawowych, dlatego żałuję że SONY przesunęło datę premiery trzeciej części. Pozostaje nam być cierpliwym.

ocenił(a) film na 4
Mleko

nareszcie ktoś z kim można sie zgodzić w pełni :D no prawie w pełni ;) akurat co do obsady największych czarnych charakterów pierwszej trylogii, czyli goblina i dr octopusa, to jest na prawde świetna i jesli te filmy górują czyms nad reebotami to własnie ich kreacją. co do harrego osborna, przy całej sympatii do jamesa franco, tylko ben affleck jako batman moze pobić go w kategorii największe drewno w ekranizacji komiksów :))
co do efektów to może teraz nie robią takiego wrażenia jak wtedy, ale wiesz mi że stoją na bardzo dobrym poziomie nawet dzisiaj. minusik dla reebotów za imo zbyt duzo cgi, przez co szczególnie widać to w finałowej walce z electro w 2 czesci, momentami oglądamy coś jak cut-scenki z gry komputerowej.
i gwen jakaśtam ;) akurat tutaj jest to związane bezpośrednio z tym że reeboty po części bazują na pierwszych komiksach o pająku, amazing spider-man, gdzie własnie pierwszą miłością petera jest gwen, mary jane przewija sie tam tylko najpierw jako sąsiadka i przyjaciółka parkera, później powiedzmy rywalizują o jego względy.
i niech mi ktoś powie ze postać mary jane u raimiego jest lepsza od gwen :) reżyser dotychczas specjalizował sie w niszowych produkcjach i dlatego chyba taką wagę przywiązał do takiego przedstawienia wątku miłosnego, co według mnie jest kapitalnym pomysłem i sprawdziło się swietnie, nie jest ani zbyt ckliwie ani zbyt chłodno, jak zdarzało sie parze parker-mary jane.
jeszcze sam pajączek. ideału chyba nigdy nie będzie, dlatego ja bardziej kupuje garfielda, jakoś bliżej do tego którego zapamiętałem z komiksów i kreskówki, dowcipny i beztroski, pamietajmy ze był jeszcze w liceum ;) pod koniec 2 częsci widac ze zapewne sie troche zmieni :)

ocenił(a) film na 8
pg93007

Muszę się zgodzić, czarne charaktery w oryginale wybijały się na tle innych postaci i dzięki nim kojarzę, która część jest która ;P Jednak dopiero te z trzeciej części mnie do siebie przekonały na tyle, że dałam radę obejrzeć ich poczynania. W pierwszych dwóch, kulminacyjna scena rozgramiania głównego złego tak mi się dłużyła, że przewijałam ją, albo szłam zrobić herbatę. Fakt faktem, ani Jaszczur, ani Electro nie wyróżniali się niczym szczególnym, ale Harry Osborn ze swoją obsesją na punkcie ratowania życia i zemsty na Parkerze bardzo przypadł mi do gustu. Od początku był złowieszczy, a jak przybrał zielone wdzianko, to już w ogóle. Wiemy, że żyje i ma się dobrze, wiec z pewnością jeszcze w roli goblina wystąpi. Co do Octopusa, Venoma i SandMana, to chciałabym zobaczyć ich w rebootcie, żeby mieć jakieś porównanie. Octopus pewnie też będzie skoro jego macki pokazywali nam już kilka razy w obu filmach.

Ben Affeck... Wczoraj oglądałam z nim Pearl Harbor i powiem tylko tyle, że życzę mu jak najlepiej, ale kariery jako nietoperz nie zrobi, zwłaszcza, że Christian Bale wysoko zawiesił poprzeczkę. Z resztą... zawsze wolałam postacie Marvela od DC, a ekranizacji ich przygód jeszcze sporo przed nami.

Co do efektów, to siadałam do oryginalnej trylogii z przeświadczeniem, że były one dobre na tamte czasy i muszę się przygotować, że teraz będą wydawały mi się sztuczne i słabe. Nie spodziewałam się jednak, że taka też będzie gra aktorów i inne aspekty techniczne. Dlatego byłam pozytywnie zaskoczona, że nie przeszkadza mi widoczny po nich upływ czasu. Miałam wrażenie, że są jedyną próbą urealnienia filmów, gdyż zgodnie z zamysłem twórców miały wyglądać jak najbardziej naturalnie. W całości wyszło komiksowo i nie miałam nic przeciwko temu gdy miałam 10 lat, czyli wtedy, gdy wydawałam kasę na bilet do kina :)

Ja z pewnością nie powiem, że MJ w ekranizacjach jest lepsza od Gwen. Nie powiem też, że jest ładniejsza i nawet dodam, że Gwen nie wkurzała mnie zbytnio, chociaż się tego spodziewałam. Tylko dla mnie MJ to klasyk, a wątek miłosny, choć wspaniały nie był tym wypadku w normie :P Mam nadzieję, że teraz się to jakoś ułoży i że skoro Peter pozbierał się do kupy już pod koniec drugiej części, to w trzeciej nie będzie zbytnio rozpamiętywał przeszłości i użalał się nad sobą. To by nie było fajne. Po za tym, skoro między wychodzeniem kolejnych części upłynie więcej czasu niż pierwotnie zakładano, to liczę na to, że twórcy uwzględnią to jakoś w scenariuszu, a przede wszystkim w charakterze Parkera.

ocenił(a) film na 10
Mleko

zgadzam się z Twoją opinią jest wyważona a przy tym konkretna lubie to :)
a Amazing Spierman o niebo lepszy od trylogii Raimiego , choc mogliby troche popracowac nad sama postacia pajączka mniej anureksji a więcej mięsnia jak w komiksach i ni wzorowac sie na komiksowej serii Ultimate bo to porazka

xspider_2

Ja w sumie nie mam porównania bo nie bardzo kręcą mnie takie filmy. Ale ten jakoś obejrzałem i się miło rozczarowałem. Kiedyś widziałem pół 1ki z 2002 ale wyłączyłem bo ten ziomek na jakiegoś lamuska wyglądał nerda itp. no i mnie drażnił.

ocenił(a) film na 8
xspider_2

Bez urazy ale śmiem stwierdzić, że nie czytałaś wszystkich komiksów o "pajączku" ta z Gwen czyli "amazing spiderman" była bardziej zaawansowana wątkowo niż seria z mary jane i to w we4rsji z Gwen jednym z wrogów pająka był jaszczur.

Co do filmu, moim skromnym zdaniem to właśnie seria z Tobim była zbyt słodka i sielankowa, tutaj niestety ale żarty się skończyły, a dawki humoru to moim zdaniem bardzo fajny dodatek, dzięki nim przyjemniej się film ogląda tak jak np w iron manie tego humoru było jeszcze więcej gdyż pasował on do samej postaci toniego starka.

ocenił(a) film na 7
xspider_2

Zacznijmy od oczywistości.
Gadasz o byciu fanką spider-mana. Jednocześnie narzekasz na rzeczy, które są jego znakiem rozpoznawczym.

Innymi słowy żadna z ciebie fanka pająka. Być może filmów Raimiego. Ale na pewno nie pająka.


Także, poznać trochę Spider-mana, przeczytać kilka komiksów i potem zastanowić się nad tym co piszesz.

ocenił(a) film na 4
xspider_2

Jestem świeżo po wczorajszym seansie. I moje 2letnie przypuszczenia się potwierdziły.
Bardzo nie fajny film Nolan swoją wizją zepsuł Batmana, tak ten jakiś tutaj zepsuł Spidera.
Wszystko jest dziadoskie.
Tym bardziej że u mnie zawsze diabeł tkwi w szczegółach, ale krótko określając:
1. Kostium Spidera - brdzo bardzo! kiepski :@
2. Jaszczur,
3. brak kariery fotoreportera,
4. gliniarz z syndromem Jamesona,
5. Flash - w komiksie i bajce było powiedziane "tępy osiłek" a tu??? kurna chudy kibol. równie dobrze mógłby biegać z bejsbolem i tłuc kibiców.
6. Aktor grający Petera,
7. Motyw rodziców Petera,
8. Czasy w jakich przedstawiony jest Spider man. wszystko w erze dotyku i super ekstra techniki. gdzie oryg nie był osadzony w takich zaawansowanych czasach. To coś jak niegdysiejsza bajka "Batman 20 lat później",
9. Zmieniony Motyw bandziora,
10. reszta tego filmu,

Na jeden jedyny plus zasługiwał fakt iż Spider skonstruował sobie strzelanie pajęczyną, a nie jak u Tobiego wszystko było z nadgarstków.

Osobiście uważam że te z Tobym były dobre.
A ta unowocześniona wizja jest na kanwie:
...a pierdyknę sobie własną wizję spidera, pozmieniam wszystko jak mi się spodoba, oczywiście zrobię z tego komedię, bo 90% osób dla których przeznaczony będzie film to gimby, które i tak się nie połapią w treści bo oryg nie znają...

Dziękuję dobranoc.

ps. aham, może mi ktoś wyjaśnić co to był za gościu w cieniu celi? co mówił o Peterze do Connorsa.
Tylko jeśli był ukazany w 2cz filmu, to bardzo proszę nie odsyłajcie mnie do niej słowami "oglądnij 2 to się dowiesz", bo dopóki polsat nie wyświetli to napewno nie oglądnę ;)
po co, skoro shit jeszcze gorszy będzie niż ta cz.

ocenił(a) film na 4
settokaiba

aaa, jeszcze nie dodałem ostatniego punktu :D :
11. w ciągu jednego filmu, tożsamośc Petera poznało 3 osoby.
Gdzie w bajce przez wiele wiele odc zebrało się bodajże 4.
Osborn, Mary Jade, Octavius.
a tutaj pyk i nagle robi się już 3 osoby.
ehhh

użytkownik usunięty
settokaiba

Do tej części internetu też zawitałeś ze swoim hejterską naturą setto? ;)

"..a pierdyknę sobie własną wizję spidera, pozmieniam wszystko jak mi się spodoba, oczywiście zrobię z tego komedię, bo 90% osób dla których przeznaczony będzie film to gimby, które i tak się nie połapią w treści bo oryg nie znają..."

Ten film jest na podstawie komiksów o niesamowicie trudnej do odgadnięcia nazwie... Amazing Spider-man. I to na ich podstawie powstał ten film, a nie na widzimisię jakiegoś kolesia, który chciał nakręcić spidera po swojemu.

ocenił(a) film na 4

a co znamy się skądinąd?

użytkownik usunięty
settokaiba

Ty mnie raczej nie, ale ja widziałem parę Twoich postów/tematów z forum o MTG :)

ocenił(a) film na 4

aaa, stamtąd mnie znasz ;)
tak hejtuje wszystko co mnie denerwuje, potocznie uważam za gówno. Taka moja już natura.

xspider_2

Ehh.. Aż musiałem odkopać konto bo się we mnie gotuje jak takie rzeczy czytam. Nie wiem jakiego Spider-Mana jesteś fanką, na pewno nie tego, którego znam z komiksów (czytałem tylko serie Utlimate, przyznaje sie.) albo z kreskówki. Polecę punktami, po kolei będzie prościej.

1. Spider-man zawsze był "lekki duchem". Nawet jak obrywał tak, że kości tylko gruchotały, to w między czasie musiał rzucić jakimś sucharem. Wymyślał przezwiska dla przeciwnika, albo wymyślał jakieś drętwe porównania. Taki był jego urok. Tu chyba nie rozumiesz tej postaci.

2. Razem mieli tyle samo czasu na ekranie co parka z pierwszej trylogii. Gwen po wujku Benie jest jedną z najważniejszych postaci w życiu Petera/Spider-Mana. SPOILER! UWAGA SPOILER! W komiksie i w II części zabija ją Green Goblin (jednak śmierć pierwszej miłości na psychikę jakoś tam działa nie?) więc jednak trzeba było przedstawić właśnie takim "fankom" które mają połowiczne pojęcie o postaci.

3. Aktor- kwestia gustu, więc wyglądu nie skomentuję. Według mnie zagrał dobrze. Ten słowotok takiego młodego naukowca, jednoczesnie zmieszanego i denerwującego się podczas rozmowy- Peter Parker przed przemianą pasuje. Po przemianie w pająka był pewniejszy siebie, zaczął pyskówki i troche szpanował umiejętnościami- W komiksie serii Ultimate ( z której twórcy dużo czerpali) Peter po przemianie wstąpił do drużyny koszykarskiej, zastępując Flasha któremu wczesniej złamał ręke blokując cios. <------------ podobnie???? przekaz ten sam. Dopiero po śmierci wujka ogarnął, że jak jest się takim kozakiem to można zrobić coś więcej niż nad szkolnym pajacem.

4. Muzyka to znowu kwestia gustu. W obu częściach pasowała. Jak patrzysz na inne opinie, to patrz na wszystkie.

5. Nie wiem czemu nie pasuje Ci Jaszczur jako głowny czarny (choć nie do końca) charakter. Jego wątek często się przeplatał w komiksach i w kreskówce. Wątek identyczny- Peter pomagał Connorsowi, na skutek czego Doktorek został Jaszczurem, po czym postanowlł "ewoluować świat", uprzednio ukrywając się w kanałach. Motyw z kreskówki ładnie przełożony na film.

6. To samo było w pierwszej trylogii, ponieważ tak to właśnie wyglądało w oryginalnej historii Pająka. W nowej części musieli to nakręcić trochę inaczej. Na dodatek w "arcydziele" Raimiego żałośnie wrócili do tego wątku w trzeciej części, tylko po to, żeby upchnąć do filmu niepotrzebny czarny charakter (Sandman).

-"zostawiam go ide dalej, a ten niech dalej bije, kradnie, nie zabił mi
wujka, co mnie obchodzi że może zabić innych ludzi" Nie zauważyłaś, że każdy złapany przez Petera czekał sobie w sieci na policje, oglądaj uważniej filmy prooooosze.


Teraz trochę o tej uwielbianej przez Ciebie trylogii Raimiego. Też sobie wypisze punktami, a co! (odniosę się do wszystkich części)

1. Peter/Spider-Man - Ciamajda, nieudacznik, mazgaj. Czemu!? Rozumiemy, że Peter celebrytą nie był ale nie był też zerem życiowym. Po przemianie był wygadany, zaradny i w niczym nie przypominał Tobiego. W komiksach Spider-Man nie obsypywał bez pomyślunku pięściami tylko brał pod uwagę to, że ma mózg i często kombinował z jakimiś wynalazkami. Tutaj nawet nie dostaliśmy sieciosplotów tylko "wydalacze pajęczyny" na nadgarstkach, które bez powodu strzelają gdy się zegnie palce.

2. MJ - komiksach jak i w kreskówce była to postać z charakterkiem. Zadziora, która twierdziła, że jest niezależna i potrafi sobie sama poradzić.
Film?- każda. jedna. część "AAAAAAA" "PIIIIIISK" "POMOCY" "RATUNKU". Pomijając fakt całowania się ze Spider-Manem gdy była w związku z Harrym. Ja bym takiej dziewczyny nie chciał.

3. Przeciwnicy:

-Green Goblin: zagrany jak trzeba ale ten kostium.... Power Ranger Goblin, dlaczego...?


-Octopus: no ten mi się w sumię podobał chociaż gadające macki były śmieszne ;)


-Harry Osborn: to była całkiem przemyślana postać, poznajemy ją od początku, motywy działania, wiemy dlaczego staje sie Goblinem, jak dla mnie spoko. (100 razy bardziej wole wykonanie Goblina z TASM 2 ale wątek dotyczy jedynki.)


-Symbiont oraz Eddy Brock/Venom: tu od razu napisze o historii Symbiontu, który to przyleciał z kosmosu. W kreskówce przywiózł go na gapę syn Jamesona. (Jameson- był idealny.) W naszym genialnym filmie Symbiont po prostu spada sobie z nieba i przez całkowity przypadek (no co za zbieg okoliczności) trafia do Petera. Parker podczas noszenia symbiota był bardzo agresywny, wściekły, rozdrażniony i brutalny. NIE TAŃCZYŁ NA STOLE W BARZE. Nie i już. Peter się tego wystraszył więc postanowił pozbyć. Teraz o Eddym Brocku/Venomie. Najgorszy wróg Spider-Mana, który znęcał się nad nim psychicznie i fizycznie, jest jakąś ciapą i to na 10 minut filmu. CMON!? Za to Raimi powinien dostać zakaz zbliżania sie do ekranizacji komiksów. Eddy Brock został potraktowany po łebkach, powinniśmy poznać go conajmniej w drugiej części, żeby móc zapoznać się z jego historią. Jako Venom, Brock prześladował Petera w jego domu, Parker miał halucynacje, bał się, że w każdej chwili może zostać zaatakowany on sam lub ktoś z jego bliskich. W filmie? Venom porywa MJ (tego jeszcze nie było) po czym dostaje prętem przez łeb i wybucha. Bardzo bardzo bardzo ŹLE.


Romans: ten wątek jest tak mdły i nudny, że lepiej gdyby go nie było. Nie czuć za grosz chemii między bohaterami.


Podsumowując krótko- Spider-Man był postacią skierowaną do nastolatków. To nie jest dramat z pytaniami o sens egzystencji, tylko bajka z morałem (WIELKA MOC WIELKA ODPOWIEDZIALNOŚĆ.AMEN) i humorem. Trylogia Raimiego, aż razi tym patosem, to nie miał być batman, więc skoro przeszkadza Ci luźna wizja Spider-Mana dowcipkującego co 3 i pół minuty, to nie nazywaj się fanką. Poprzedni reżyser nie rozumiał postaci i charakteru bohatera, tak samo jak nie rozumiesz jej Ty. Najgorsza jest spora ilość takich połowicznych fanów , przez co dobre filmy obrywają.

Chvdy

No to może napiszmy teraz o nowej serii "Amazing Spider-Man. Jakaż to wspaniała:))

Film przeszedł samego siebie. Widać zrobiony dla młodych widzów, gra aktorska bardzo sztuczna, wątek miłosny kiepski, gdzie prawdziwe cechy bohatera? Gwen 17 lat a pracuje w korporacji i zna wszystkie projekty tajne dr. Connorsa, wie jak robić antidotum I wszystko, a ten główny aktor grający spider-mana porażka. Scena, kiedy spide`y jest ranny w nogę i musi szybko się dostać do Oscorp i mu pomaga gość, któremu pomógł dziecko uratować w tym aucie. W mieście ewakuacja, bo jaszczur grasuje, a ten dzwoni do swoich, pojawiają się znikąd i uruchamiają żurawie, aby ustawić odpowiednio na siedzibę Oscorp, by moc się tam szybko dostać i jeszcze ten helikopter światłem pokazuje drogę spider-manowi. Mogli jeszcze na tle pokazać USA - obrońcy uciśnionych:)). Następnie, jak ten bandyta zabija wujka Bena, a Spide`y szukając go, trafiał na innych I zostawiał tych złoczyńców. Pomyślał sobie "niech dalej zabijają" to nie ten gość, co zabij wujka Bena.

Już na samym początku przy napisach najnowsza produkcja spider-mana budziła niepokój. A jeżeli chodzi o chemie pomiędzy Gwen a Peterem tutaj jest to średnio zrobione, a przede wszystkim muzyka niszczy wszystko, jak się udało aktorom zbudować. No wybacz, ale przynajmniej w starej trylogii emocje, uczucia pomiędzy MJ, a Peterem było zrobione o wiele lepiej z podkreślającą muzyką i już ten cały Amazing nie dorasta do pięt. Tylko nie liczni się ze mną zgodzą, że muzyka (kiedy film może być słaby) ratuje go przed klęską. Tutaj muzyka budzi kontrowersje. Jakaś strasznie mdła, mieszana. Aż po prostu doszedłem do wniosku, że lepiej by jej nie było i może by lepiej na tym film wyszedł. Efekty wizualne. Owszem, były lepsze do tego nie mam żadnych wątpliwości, bo już kilka lat minęło od starej trylogii.

A teraz postać Jaszczura. Oglądałem bajki spider-mana i był zrobiony świetnie. Tutaj jest po prostu śmieszny. Ale wygląd sobie darujmy. Pamiętasz scenę, jak Jaszczur wpada do klasy chemicznej bierze kolby z niewiadomymi substancjami i tworzy je w kilka sekund? No tylko pozazdrościć tego wyczynu. Prawie jak MacGyver. Albo w kanałach w siedzibie Jaszczura wszystkie plany na miasto, nawet wizualny, aż nie chce mi się wierzyć, jak Jaszczur to wszystko tak w krótkim czasie to stworzył, ale to mało istotne. Istotne jest, jak Spide`y zostawia aparat i jest na nim podpisany Peter Parker, ale z niego kozak. Jaszczur od początku czepiał się Spider-Mana, chociaż nie wiadomo za co? Zechcesz mi to wyjaśnić? Przecież to nie był Jaszczura wróg nr.1 więc skąd te jego insynuacja ? Walki w liceum i finałowa walka komiczna, głupia i bardzo przewidywalna. Śmierć wujka Bena jedno z bardziej rażących scen, jakie się im udało zrobić w negatywnym tego słowa znaczeniu. Oglądając w starej trylogii śmierć wujka Bena widza poniosły prawdziwe emocje, a tutaj kompletnie nic. Nowy Spider-Man stał się nie oficjalnie komedią i praktycznie w każdej scenie są jakieś żarty. To już kompletnie zbija samą postać Spider-Mana. Albo to jakiś poważny film, co wielu ludzi oglądało komiksy, który jest bardziej podobny do oryginału albo to jakiś paszkwil. No i w końcu postać Garfielda. To ma być Spider-Man? Gdzie prawdziwe cechy bohatera? Toż to nie jest ludzki tylko bardziej antybohaterski, czarna strona mocy odezwała się w Peterze. Licealista aka Justin Timberlake.Kostium spider-mana strasznie głupi, nie ma nawet startu do tego starego i nie mówiąc o stworzonej samej sieci. Ten Peter widać, ze mu się dobrze powodziło, nowoczesne wszystko, a nie jak poprzednia trylogia ledwie mu starczało na czynsz, a tutaj zgrywają chyba Rockefellerów albo serial polski "rodzinka pl". W tym filmie jedyna postać, która zasługuje na uwagę jest Gwen. Bardzo interesująca, intrygująca i tajemnicza dziewczyna. I na zakończenie powiem krótko. Jedni są fani starej trylogii, a drudzy nowej. I dla Twojego świętego spokoju szanuje Twoje zdanie i proszę mnie nie zlinczować. Dziękuje to tyle.

Kane777_filmweb

Nie twierdzę, że nowy Spider-Man jest idealny, ale niektóre rozwiązania fabularne musiały być inne od pierwszej trylogii, żeby nie zrobić filmu-klona. (kostium np. podkreśla odcięcie się od starych filmów, zauważ że w drugiej części już jest klasyczny).

Scena z dźwigami przyznaje wiała głupotą :D ale co do tła "USA - obrońcy uciśnionych" przypominam o pełnym wyniosłości biegu Spider-Mana na tle ameryki w DWÓCH częściach pierwszej trylogii. Moge napisać że brakowało tylko hymnu USA w tle ;).

Twój Argument o bandytach jest błędny o czym pisałem w poprzednim poście,

Romans MJ i Petera według mnie był żałosny i mdły. Między Peterem i Gwen widać, że jest chemia.

Podpisany aparat: może nie przewidział tego, że dostanie takie bęcki i liczył na zdjęcia w dobrej jakości :D (zgrywam sie, fakt to było głupie).

Jaszczur o ile dobrze pamiętam, widział w nim zagrożenie dla swojego planu od momentu kiedy mu Spider-Man się wciął na moście.

Jak żarty zabijają postać Spider-Mana? Wspominałem w swoim poście, że kiepskie/cięte żarty Spider-Mana są jego znakiem rozpoznawalnym i nawet w krytycznych sytuacjach potrafił rzucić sucharem.

Nie rozumiem czemu uważasz, że Garfield był antybohaterski. Co do wyglądu http://img3.wikia.nocookie.net/__cb20070807143646/marveldatabase/images/b/b4/Civ il_War_Vol_1_2_page_24_Peter_Parker_%28Earth-616%29_0001.jpg

http://img3.wikia.nocookie.net/__cb20130411202933/spiderman/images/2/2f/File-Pet er_Parker_%28Earth-92131%29.jpg

No cóż jak widać Peter zwykłym przeciętniakiem nie był, więc według mnie bardziej pasuje Timberlake Garfield niż ciapciowaty Tobey.

Co do stanu finansowego, gdy żył wujek Ben, byli przeciętną rodziną dostosowaną do współczesnych czasów (nie tylko Bill Gates ma smartfona). Motyw z kłopotami finansowymi pojawia sie w drugiej części, gdzie ciocia dorabia jako pielegniarka i kelnerka(?nie pamiętam) bo nie mają kasy bez wypłaty Bena. :(

Nie będę linczować ;) Chciałbym,żeby kilka rzeczy w tej wersji było przedstawionych inaczej ale według mnie nowe filmy mają o wiele więcej wspólnego ze Spider-Manem niż te stare "arcydzieła" które tą postać i kilka innych z tego uniwersum sprofanowały. (<- VENOM np.)

xspider_2

No to chujowa z Ciebie fanka Spider-Mana, skoro filmy Raimiego były dla Ciebie genialne w każdym aspekcie. Po prostu nie jesteś fanką postaci z komiksu, lecz wizerunku filmowego Tobeya Maguire'a, to ogromna różnica. Można tylko znicz postawić. [*]

Peeves

Ja bym postawił znicz za Twoją wypowiedź.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones