Noo, ale ty widze jesteś o tym zapominaniu święcie przekonany;p a tak w ogóle to ty zacznij pisać za siebie, szczególnie zacznij mieć swoją opinię i nie uważać filmów za klasyk, bo 'wszyscy' tak twierdzą, bo to póki co było twoim najsilniejszym argumentem w obronie tego - z bólem serca - gniota.

Nie wiem czemu jest on uważany za klasyka... Tematyka i aktorzy, a raczej aktor -De Niro, nie czynią z tego filmu arcydzieła. Film jest tak strasznie przewidywalny i komiczny momentami, że nie da się tego oglądać... Uwielbiam kino gangsterskie i obejrzałam już wiele filmów, a ten jest na prawdę słaby w swojej dziedzinie. Spodziewałam się bardzo wiele po "Nietykalnych" niestety większość scen przyprawiało jedynie o śmiech, a ta muzyka... strach mówić.

Powiem ci tak. Ten film jest naprawdę świetny. przede wszystkim dlatego, że za zły uważają go wyłącznie tacy ignoranci jak Ty. Dorośniesz, dojrzejesz, coś zrozumiesz, wtedy obejrzyj ten film jeszcze raz. Nie mówię, że ten film jest arcydziełem. Jest jedynie perfekcyjny pod względem warsztatowym. Bez odbioru.

Z odbiorem :) Nie, nie jest perfekcyjny. Jeśli tak twierdzisz to nie widziałeś chyba nigdy na prawdę dobrego filmu. Dorośniesz, dojrzejesz? Prędzej to Ciebie dotyczy, skoro tylko i wyłącznie po tym, że wyrażam swoją opinię nazywasz mnie "ignorantką". To Ty jesteś ignorantem, skoro nie pozwalasz innym wyrazić własnych odczuć, tylko zarzucasz im coś takiego. Nie potrafisz nawet opisać czemu ten film jest świetny, bo tekst "przede wszystkim dlatego, że za zły uważają go wyłącznie tacy ignoranci jak Ty" jest żałosnym. Uważasz, że znasz się na kinie, a film "Dredd 3D" oceniasz na 10 i jest Twoim ulubionym? Powiem Ci szczerze, że niezły masz gust filmowy :) Skoro taki film na tyle oceniasz - nie dziwię się, że Nietykalnym dajesz tyle samo. U mnie jest podobnie, Nietykalni-5, Dredd 4. U Ciebie oba mają 10. To jest różnica między nami, ja gównom daję należącą się im ocenę - Ty dyszki :) Pozdro filmowy znawco.

Zgadza się miałem oglądając ten film podobne odczucia....

Film bez szału. Dałem 6 za fajną kreację De Niro i... to tyle w zasadzie. Jak ktoś daje ocenę od 8 w górę to chyba prawdziwej gangsterki nie oglądał i jest niedorozwiniętym intelektualnie leszczem.

Muzyka jak w postpeerlowskim serialu "Życie na gorąco" :)

Mnie się podobał, z przyjemnością odświeżyłem po latach, choć nie trawię generalnie amerykańskiej, niebywale sztucznej, kinematografii.

8/10 w kategorii film z USA, tak trzeba chyba do tego podejść ;)

...

Film nie przetrwał próby czasu. Rozumiem, że ci, którzy wracają do niego po latach wiedzeni sentymentem, widzą w nim klasyk i dają wysoką notę. Ja oglądałam go pierwszy raz parę dni temu i nie mogłam się nadziwić ilości absurdów w scenariuszu i komicznych (a w zamierzeniu mocnych) scen.

Obejrzałem film po latach, z dzieciństwa zapamietałem go jako doskonały, postanowiłem do niego wrócić.
Początkowa scena niezła, do tego juz jej nie pamiętałem, byłem 100% pewien, że wspomnienia mnie nie kłamią. Po seansie uważam ze źle zrobiłem, iż obejrzałem jeszcze raz.
Świetnie wypunktowałeś żenady, ja dodałbym jeszcze morderce makaroniarza, który nagle przychodzi z nożem zabijać jednego z "nietykalnych", albo księgowi, którzy raz zastraszeni nagle na stałe zmieniają swój punkt widzenia o 180 stopni. Po co? W imię czego? Skoro współpracowali tyle lat z gangsterem, to nagle by się nie odwrócili? Żałosna scena spuszczania sie po linie Białej Marynarki i tak dalej i tak dalej.
Film miał jedynie dobre momenty, całościowo wypada drętwo.

z dziecinstwa dzieciaku to ile Ty masz naprawde lat?, czasem gdy czytam komentarze do filmow to nie wiem cz mam plakac czy smiac sie z glupoty.., kiedys gdy internet byl dla wybranychto to milo bylo poczytac komentarzeb teraz gdy kazdy gimbus ma internet portale niestety schodza na dno..

XD, no takiego prostactwa które tu prezentujesz to ze świecą szukać nawet w internecie

Bez znajomości klasyki kina faktycznie nie wie się, dlaczego ktoś gra jak gra, ktoś wchodzi pchodach jak wchdzi, dlaczego akcj sierozwija jak rozwija. Ten film to hołd dla klasyki kina, gangterski wątek to głównie pretekst.

Fakt, film jest bardzo niespójny klimatycznie; rażą mnie jakieś kwestie, ale tak dosadnie to nie. Oceniam niedociągnięcia jako to, że nie każdy aspekt może zostać rozegrany idealnie ponieważ film porusza obraz społeczny człowieka od a do ż. Głównie nie podoba mi się to, że rodzina agenta federalnego, nie była pod ostrzałem gangsterów i oni jej nie upolowali i nie polowali, bo normalnie jak by polowali to by dobili swego. Fakt oglądałem film poklatkowo, bo co 15 minut była reklama i mogło mi coś umknąć. Doceniam film za reakcyjność: scena w hotelu jak się spotyka z Alem Kapone, za współpracę z kanadyjską konną, za zdawanie raportu przekupionego gliny, za księgowego tego od policji, za scenę w sądzie z gościem w białym garniturze itp. Bardzo razi śmierć drugiego gliny, który nie zastrzelił od razu nożownika i nie spodziewał się kulki od ubezpieczającego gościa tego nożownika... ale to też można nazwać nieprofesjonalizmem i zgubą, w końcu ten facet nie był federalnym, co nie zmienia postaci rzeczy, że od niego było wymagane myślenie... no ito, że umierał co najmniej pół godziny po otrzymaniu co najmniej dwudziestu kulek...ale jest i zajebista scena, kultowa scena i kultowe przemyślenie za co dałem ocenę 10/10. W sumie cały film przenikał głęboką intelektualna domeną, jednak ta jedna scena podniosła moją ocenę o te 3 punkty albo i 5.
Może ktoś pokusi się o wskazanie tej sceny ? Proszę podajcie swoją ulubioną scenę w tym filmie.

Muzyka jest klasyczna grana na prawdziwych instrumentach. Do tego jest dopasowana do epoki, wtedy takiej w US słuchali. Trzeba lubić taką. Rap nie pasowałby ;)

STO na STO ,
czyli sto filmów na stulecie kina .
Miejsce 94 .

https://pl.wikipedia.org/wiki/Sto_na_sto,_czyli_sto_film%C3%B3w_na_stulecie_kina

Twoja opinia w 100 procentach odzwierciedla moje odczucia po seansie. Jedyne co można by wziąć pod uwagę przy ocenie to, ze mógł być dobry jak na swoje czasy. Niestety nie przetrwał ich proby, co sprawia ze nie jest ani klasykiem ani filmem wybitnym.