Pozornie ten film powinien być słaby, gdyż był to chyba pierwszy film z Seagalem, który trafił wprost do wypożyczalni zamiast do kin. A tu wielkie zaskoczenie: Seagal wymiata równo, łamie karki, rozcina gardła, miażdży głowy... i to wszystko jest wplątane w całkiem fajną fabułę kryminalną. Dodatkowo Seagal pokazał sporo autoironii i dystansu do siebie, przez co film ogląda się lekko. Naprawdę fajny film.
Polecam.