Sugerując się opiniami, że jest to film nie dla przeciętnego Kowalskiego, dla ludzi inteligentnych, takich co potrafią się z siebie śmiać itp. ucieszyłam się, że w końcu coś dla mnie. Niestety! Pierwszy raz zdarzyło mi się wyjść z kina przed końcem filmu i bynajmniej nie dlatego, że widz normalny wychodzi, widz kultowy zostaje... tym razem było zupełnie inaczej!
Masa podtatusiałych pań, które nienawidzą mężczyzn NO BO TAK! opychając się popcornem i głośno siorbiąc colę, ochoczo oddawała się chichotom w najmniej śmiesznych momentach ( np. gdy kobieta która błagała żeby mąż przyznał się do zdrady, a on w końcu to zrobił popadła w rozpacz, a następnie przyznała się, że ona również zdradzała).
Owszem film miał momenty, ale były to wszystkie te chwile, które niewinny widz ujrzał jako trailery na poprzedniej wizycie w kinie. A było ich raptem 3!
Wyzej srasz niz dupe masz.. Niestety musze cie zmartwic ale zaliczasz sie do grupy polglowkow ktorzy nie zrozumieli filmu. Nie dziwie sie ludziom ze smiali sie w momentach o ktorych wspomnialas bo taki byl zamysl filmu. Dystans do siebie i spraw zwiazanych ze zdrada. Babsko wymusilo na facecie prawde to dostala co chciala i nagle rozpacz. Idealna groteskowa scena z ktorej nalezy sie smiac. Jezeli bawily cie sceny z psem, dentysta czy babcia na hustawce to wspolczuje poczucia humoru. Swiadczy to ze nie wyszlas dalej niz gimbaza.
Dlaczego film ma tak tragiczna note ? A to dlatego ze w trailerze byly pseudosmieszne sceny ktore zachecily polglowkow do pojscia na supermegafajna komedie dla imbecyla a w kinie dostali kubel zimnej wody z prawda pokazana w sposob przesmiewczy.
ohoho, widzę że zapowiada się dyskusja na poziomie! zawsze byłam zdania, że tylko idioci operują terminami, takimi jak : gimbaza.
Niestety muszę cię zmartwić, ale wolę być półgłówkiem z dobrym poczuciem humoru, niż całogłówkiem z poczuciem humoru na poziomie buraka. Film był zwyczajenie gówniany, dlatego ma niską notę, ot co :)
pojechała mu improwizując a on nic...
szkoda... albo po prostu wygrałaś.
Właśnie zastanawiam się czy film obejrzeć a tu takie skrajne opinie...
nie w moim guście jest zniechęcać kogokolwiek do czekogolwiek, z racji na różniące nas tunele rzeczywistości - Tobie film może się wydać arcyzabawny, dla mnie był to pierwszy raz kiedy opuściłam kino w trakcie seansu, bo szkoda mi było na niego czasu.
Powiem jedno, dużo wyjaśnia się właśnie na końcu. To jakby podsumowanie tego filmu, więc szkoda że nie obejrzałaś go do końca. Być może dałabyś wyższą ocenę.
Otóż to! Masz 150% racji, choć jednocześnie przyznam, że tak do ok. 30 minuty miałem ochotę wyłączyć. Coś mi jednak podpowiadało, że warto wytrwać. Im bliżej zakończenia, tym lepiej i jak napisała asiamalinka, wiele wyjaśnia się właśnie na samym końcu, co oczywiście nie oznacza, że tylko koniec jest wart obejrzenia. Doskonały film. Polecam!
" Jezeli bawily cie sceny z psem, dentysta czy babcia na hustawce to wspolczuje poczucia humoru. Swiadczy to ze nie wyszlas dalej niz gimbaza."-
dokładnie,właśnie w tych scenach to humor na poziomie tandetnych komedii amerykańskich,na szczęscie takich scen było raptem 10% bo reszta to już bardzo udana groteska i humor postawiony na subtelnościach,coś dla ludzi bardziej "inteligentnych" ;D
Ps.I oczywiście trzeba zaznaczyć,że jest to typowy film dla mężczyzn(nie umniejszając kobietom i założycielce tematu),tylko oni raczej wyłapią ten humor specyficzny a dokładniej faceci,którzy są w stałych juz związkach