Ja się chyba przyłącze do Twojego apelu. Masz 100% racji, to jest film, który mogę polecić jedynie ludziom, co mało w życiu widzieli. Wynudziłem się, taka napompowana produkcja i nic więcej. Ja dałem mimo wszystko 6/10, bo aż tak mocno mnie ten film nie zirytował... są gorsze produkcje sygnowane rokiem 2014.

Wg Ciebie powyżej 18 roku życia to już są ci, którzy się naoglądali filmów i mogą wyrażać jakąkolwiek miarodajną opinię? Powiem Ci, że lat liczę dwa razy tyle, a film był miły dla oka, choć nie odkrywczy dla takiego "starego wróbla" jak ja. I jeśli mam być szczera, to wolę żeby taka literatura dla młodzieży była filmowana, niż grafomania w stylu sagi Zmierzch. Bo mam cichą nadzieję, że oglądając "Niezgodną" ktoś sięgnie po książkę, jedną, drugą, trzecią z gatunku sci-fi, które nie zostały sfilmowane, a są równie ciekawe, a może nawet bardziej.

Autor wysunął założenie według, którego osoba pełnoletnia miała już okazję na jakiś większy kontakt z kinem.

Za to jestem szczerze przekonany, że ktoś kto sięgnie po Niezgodną, nie sięgnie po Lema, Aasimova czy Orwella

A to byś się srodze zdziwił - nie tylko Lema, Aasimova, czy Orwella, ale Strugackich, Huxleya, Dicka, Franka Herberta, Wellsa, Lovercrafta, Clarka, Ursulę LeGuin przeczytałam kilkanaście lat temu. W chwili obecnej, dzięki czytnikowi "zaliczyłam" niektóre pozycje w/w autorów nawet po kilka razy. Nie wliczając bardziej współczesnych i żyjących, których doczytuję na bieżąco. Dlatego nie rozumiem tego skreślania Niezgodnej. Wiem, że akurat w tej dziedzinie literackiej ciężko stworzyć coś, co nie będzie podobne do czegoś napisanego kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat temu. Każda kolejna produkcja s-f taka właśnie będzie. Jednak jak ze wszystkim - są lepsze i gorsze inspiracje i uważam, że akurat ten film (książki nie miałam okazji czytać) nie jest takich najgorszych lotów.

Nie twierdzę, że nie czytałaś. Twierdzę, że ktoś kto sięga niezgodną nie sięgnie dzięki niej po ambitne s-f.
Ktoś może sięgnąć po lepsze s-f, bo i tak by sięgnął i bez niezgodnej, ale na pewno nie będzie ona powodem dla którego ktoś pozna tych autorów.

Ach, w ten sposób - wybacz, opacznie Cię zrozumiałam.

Ja bym do tego zestawu książek dorzuciła jeszcze Zamiatina "My". A film "Niezgodna" godny polecenia. :)

Mam 20 lat i film bardzo mi się podobał. Akurat takie filmy futurystyczne lubię i nie sądzę, żeby wiek warunkował jakimi gatunkami ktoś się interesuje. Igrzyska Śmierci pierwowzorem? Myślałam, że ten film powstał na podstawie książki o tym samym tytule, ale chyba się myliłam...

A myślisz, że książka powstała dlaczego?
Ale niech będzie. Film na podstawie książki na podstawie innej książki żerującej na jeszcze innej książce. Teraz jesteśmy dokładni, zadowolona?

I tak, s-f w takiej formie jest dla dzieci. Dorosły widz, może sięgnąć po znacznie lepsze i dojrzalsze wersje antyutopijnego świata, takie które mają w sobie choć odrobinę logiki i wiarygodności, a tani romansik nie jest najważniejszym punktem całego świata.

Istny 'erudyta' z Ciebie, ale tylko w negatywnym tego słowa znaczeniu;) Paru osobom nawet udało Ci się coś wszczepić, ale poza tym obawiam się, że nic Ci w życiu nie wyszło... Tak więc pokrytykujesz sobie film, który w żaden istotny sposób nie został zepsuty (a tych zepsutych było w ostatnich latach całkiem sporo). Niezgodna to film z ciekawą fabułą, wartką akcją, a wszystko wkomponowane w stonowany klimat s-f. No cóż, założony przez Ciebie temat jest tak adekwatny do tego filmu jak Twoja ocena. Pewnie jakieś pół roku temu miałeś osiemnastkę, a rodzice kupili Ci rower górski:) Winszuje. Radziłbym Ci wykorzystać ten okres życia bardziej kreatywnie.
PS. Albo ktoś jest pasjonatem kina albo chciałby nim być, ale nieudolnie kreuuje się na krytyka.
Pozdrawiam

Czytam i nie wierzę. Też jestem wieku razy dwa, a jednak byłam z córką w kinie i na Niezgodnej i na Igrzyskach... I zamierzam obejrzeć następne części. Cóż to znaczy ??? Uwielbiam W. Allena i jednym z moich ulubionych filmów ostatnich lat jest Blue Jasmine. Czy to znaczy,że słuchając ostrego rocka nie można słuchać muzyki poważnej, albo ten kto słuchał punka nie pójdzie do opery ??? Brawo za schematy.

Nie ma co mówić dla jakiego wieku to jest tylko, że trzeba się liczyć z pewną dawką infantylności. Mnie osobiście film średnio się podobał właśnie dlatego.

Mamy do czynienia z jakąś tam wizją nowego porządku, mniemam że po jakiś ostrych konfliktach co niekoniecznie widać. Koncept przedstawionego podziału jest totalnie z d.upy, bo wsadzanie kogoś żeby pilnował porządku, bo ma obniżony próg odczuwania strachu tudzież lepiej sobie z nim radzi po prostu jest śmieszny, jednocześnie prawi tam nie wchodzą mimo, że też mogliby strzec porządku ze względu na poczucie praworządności.

Do tego z kim się konfrontują się ów nieustraszeni? Albo trenują coś w stylu ASG i survivalu między sobą albo chyba gnębili paru kloszardów, cholernie wielkie zagrożenie ładu społecznego. W sumie to by tłumaczyło dlaczego ich uniformy przypominały bardziej kreacje z H&M niż stroje służb porządkowych - nie było potrzeby. Do tego muzyka w postaci ckliwych przygrywek gitarowych jeszcze bardziej podkręcała śrubę jeżeli chodzi o klimat.

Kolejną infantylną kwestią jest jednostronne przedstawienie sytuacji. W ogóle nie ma refleksji na temat ów systemu, który przez dość spory czas jakoś się sprawdzał, wywrotowców nie trzeba było przedstawiać jak ostatnich nikczemników, lecz jako stronę która też może mieć rację. Niestety, widz już wie z kim należy "trzymać sztamę" niemal od początku. To jest właśnie różnica poziomu pomiędzy reżyserem Niezgodnej, a np Snyderem czy Nolanem, którzy potrafią zgrabnie stworzyć antagonistów którym się kibicuje bardziej niż całej reszcie.

Bezrefleksyjne, niezobowiązujące, nieco naiwne kino na niezłym poziomie realizacyjnym. Dla mnie 5/10.