Nie wiem na ile film jest zgodny z francuskim pierwowzorem, ale jak dla mnie to wyglądało jak cos w rodzaju fałszywych zeznan. Laska wymysla najazd na chalupe, by wymigac sie od zabicia swojego narzeczonego, ktory pewnie nakryl ja ze swoim kochankiem - jego przyjacielem. On chcial sie osiwadczyc, a tu niespodzianka. A ona potem sama sie raz ciacha w brzuch. Bo ci "tajemniczy rozbójnicy" tak naprawde nic tam nie zrobili, pewnie odciskow i sladow ich pobytu brak. A wszystko zostalo upozorowane.