Co do samej oceny filmu mam mieszane uczucia. Pierwszą rzeczą która rzuca się w oczy jest obsada aktorska. Jest nagromadzonych wiele aktorów z najwyższej pułki, jednak samo zaangażowanie tych aktorów nie oznacza że i film musi być rewelacyjny i "Niezniszczalni" są tego doskonałym przykładem. Ogólnie film nie jest zły, da się go oglądać, jednak z fabułą jest już gorzej. Mam wrażenie że film trwał zbyt krótko by każdy mógł przysłowiowo "rozwinąć skrzydła". Sądząc po obsadzie naprawdę spodziewałem się czegoś więcej dlatego też moja ocena to 6/10.
Może tak a może nie. Jednak dla mnie jest wspaniałą sprawą zobaczyć na jednym ekranie największe legendy kina lat '80 '90. Jestem rocznikiem '84 i wychowywałem się przy filmach z tymi właśnie aktorami i aż się łezka w oku kręci gdy po tylu latach można ich w kupie zobaczyć. Za to właśnie, że Stallone udało się ich skompletować, choć napewno nie było łatwo należy się jak dla mnie to oczko lub dwa więcej.
Powiem w ten sposób: dałem 6/10 ponieważ spodziewałem się troszeczkę więcej po tym filmie, choć nie kwestionuję że nie masz racji. Gdybym wystawił 7 nie miałbym wyrzutów sumienia. Natomiast dużo bardziej podobała mi się kolejna część której wystawiłem notę 8/10. W drugiej części nie miałem żadnych wątpliwości, JCVD podsyca cały film i ogólnie rzecz biorąc bardziej przypadł mi do gustu. Wyciągając średnią arytmetyczną mamy 7/10 więc jest to dobra ocena. Co prawda ja jestem 10 lat młodszy i dużo filmów powstawało jak mnie na świecie nie było, to i tak jestem fanem filmów lat 80, 90 i również aktorów takich jak: Stallone, Schwarzenegger, Van-Damme - znalazło by się ich jeszcze więcej.