Film niestety nie należy do najlepszych. Sam dobór aktorów dawał mi nadzieje na hit. Podobnie nakręciły mnie pozytywne oceny kolegów którzy Nieśmiertelnych oglądali. Niestety całość okazała się straszliwie wybrakowanym produktem. Po pierwsze pijany kamerzysta doprowadzał mnie do szału. Kamera podczas scen walki szalała w kółko że mało co było widać a widz dostawał oczopląsu. Po drugie efekty specjalne okazały się wyjątkowo tandetne. Płonący Stone Coool Stive Austin przyprawił mnie o uśmiech politowania. Scena wyjątkowo mocno podkreśliła marność efektów. Muzyki w filmie niestety nie było żadnej. To sprawiło że całość produkcji oglądało się nieco na siłę. Ścieżka dźwiękowa którą podstawiono pod niektóre sceny pozostawiła wiele do życzenia. Aktorsko stare gwiazdy pokazały że wiek również na aktorze odciska swe piętno. Spodziewałem się wielkiego powrotu starych gwiazd kina akcji, niestety zawiodłem się. Praktycznie wszyscy grali w filmie mocno nieprzekonująco i sztucznie. Szwarceneger podczas swej krótkiej etiudy włożył w film więcej aktorskiej twórczości niż Stalone podczas całego swego długotrwałego i generalnie nużącego ględzenia. Fabularnie również się zawiodłem. Scenariusz okazał się zlepkiem idiotycznych scen nie koniecznie pasujących do siebie nawzajem. Za dużo było w filmie zgrywania macho przez główne postaci. To mnie zniechęciło do tych charakterów. Całość mogła okazać się świetną komedią niestety nie podołała wyzwaniu. Film nie sprawdził się jako komedia ani jako film akcji. na koniec dodam jeszcze kilka swoich uwag na temat fabuły.

UWAGA ! SPOILER General miał rację, przynajmniej na końcu. Amerykańce faktycznie zniszczyli całą wyspę. Jego córka się myliła służąc za przewodniczkę dla bandy Stalone'a. Jedyne czego dokonali na wyspie amerykanie to było wysadzenie wszystkiego w powietrze. Przy okazji zabili generała, wybili wojsko wyspy, czyli ojców i synów mieszkańców i prawdopodobnie doprowadzili do stałej destabilizacji całej wyspy. Miałem nadzieję że generał kiedy już przejrzał na oczy utnie łepetynę temu handlażynie prochami i odeśle ją pocztą do CIA. Należało mu się. Niestety Stalone musiał wszystko rozpierniczyć. KONIEC SPOILERA.

Ostatecznie film dostaje ode mnie 2/10. Niestety kilka śmiesznych scenek i występ Szwarcenegera nie są w stanie uratować całości.