Mogę się zgodzić, iż jest to czarna komedia w stylu Tarantino, ukazująca w prześmiewczy sposób ludzkie słabości. Głównym motywem są papierosy, od których bardzo łatwo można się uzależnić i które w pewnym momencie stają się niezbędne do życia osoby uzależnionej. Nawyk staje się głównym motorem napędzającym egzystencję. Ponadto dążenie do bogactwa i wszechogarniająca chciwość mogą powodować, że człowiek przestaje zachowywać się racjonalnie, kierują nim instynkty zakorzenione we współczesnym świecie, ukryte pod postacią pieniędzy. W imię takich ideologii człowiek jest w stanie zabić inną osobę, czy też zbeszcześcić zwłoki. Bohaterowie filmu wskutek "małej" pomyłki głównego bohatera nagle znajdują się w centrum wydarzeń, które wymykają się spod kontroli i zostają podporządkowane ludzkim słabościom. Ironia życia przedstawiona pod postacią absurdu, groteski i drwiny, z relaksującym dymkiem papierosa w tle. 7/10