w 2011 jak wszystko dobrze pojdzie, bedziemy mieli filmową wersje bebop'a i ninja scroll ciekawe które bardziej spier***ą :))
Nie zapominaj o Ghost in the Shell ;p
Ja osobiście Ninja Scrolla póki co spisuję na straty. Bebop po angielsku jak najbardziej, GitS myślę też do przełknięcia (niby akcja dzieje się w Japonii ale to taki świat że angielski jako język codzienny bez względu na kraj brzmi sensownie), ale Ninja Scroll? Nic z tego, a obejrzenie Ninja Assassin tylko mnie w tym utwierdziło. A co z tego wyjdzie i który z filmów będzie dobry a który słaby to się zobaczy po premierze.
Nie rozumiem, po co oni w ogóle się tym zajmują....pomysłów im brak.... przecież tego aktorzy w życiu nie zagrają tak jak trzeba.... :|
Lol czego nie dadzą rady zagrać? Wojowników skaczących po drzewach i ciachających się mieczami? Jeśli tak uważasz to chyba mało filmów w życiu widziałeś (zwłaszcza japońskich). A to że akurat tutaj pewnie wyjdzie słabo bo film robią amerykanie to już inna sprawa.