Gdy akcja była napięta ( chodzi mi podczas kradzieży tej tablicy) ten staruszek uciekał w dyliżansie... konie zareagowały na hasło "dakota"... zna ktoś może taką sytuację w historii?
To był tak zwany "czarny dyliżans" (black coach) którym bodajże podczas wojny secesyjnej w USA przewożono pieniądze. Zaprzężony był w najsilniejsze konie, które były nauczone stawać dopiero na odpowiednie hasło (słowo "Dakota"). Nie jestem do końca pewien, bo dawno słyszałem tę historię.