PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=441998}

Noce w Rodanthe

Nights in Rodanthe
6,6 27 592
oceny
6,6 10 1 27592
4,7 3
oceny krytyków
Noce w Rodanthe
powrót do forum filmu Noce w Rodanthe

A tak śmierć głównego bohatera była dla mnie zaskoczeniem i ciosem, bo spodziewałem się lekkiego filmu obyczajowo-romantycznego. Tymczasem dopiero po seansie dowiedziałem się, że autorem książki jest nie kto inny, a Nicholas Sparks, czyli autor schematyczny do bólu, który zawsze musi skomplikować życie bohaterom ;)

gry270

Nie znam twórczości Sparksa, ale już w połowie filmu wiedziałam jak się to wszystko skończy. Cholernie schematyczny, przewidywalny, taki typowy z lekka kiczowaty melodramat. W fabule bardzo podobny do "Listu w butelce", który też był dość kiepskim filmem.
Obejrzałam z nudów, bo natrafiłam na to w tv, ale generalnie takie filmy to moim zdaniem zupełna starta czasu.

ocenił(a) film na 4
styropian22

Ja też nie czytam książek Sparksa, ale widziałem kilka filmów i żaden nie miał dobrego zakończenia. Takie typowe wyciskacze łez, do bólu schematyczne. Początkowe słodzenie, by później zwalić czytelnika/widza z nóg.

gry270

Mnie nic nie zwaliło z nóg, bo DOKŁADNIE takiego zakończenia się spodziewałam. Melodramaty muszą kończyć się źle.

Sprawdziłam w sieci twórczość Sparksa i okazuje się, że "List w butelce" też jest jego autorstwa. Jak można napisać dwie powieści o tak bardzo podobnej fabule? Przecież to jest niemalże to samo: dwoje ludzi po jakichś tam przejściach, nieudanych związkach itp spotyka się w kurorcie nadmorskim, wybucha oczywiście big love, grafomańskie listy, oczekiwanie happy endu i ni z gruszki ni z pietruszki facet ginie w jakimś tam wypadku i kobiecina zostaje zalana łzami, bo wszystko wzięło w łeb. Zupełna kalka, obydwa tak samo pretensjonalne i naciągane. Koleś splagiatował sam siebie.

Nie dla mnie takie filmy, to wszystko jest za bardzo oderwane od rzeczywistości. Taki tam klasyczny melodramatyczny bełkot.

styropian22

a jak wyglądało zakończenie, bo przysnęłam? Co dokładnie się stało Paulowi, a co było z Adrienne i Jackiem?

jagoda_gibas

Pojechał do syna w Ekwadorze i tam zmarł. Jakaś tam lawina błotna czy coś takiego. Potem syn przyjeżdża do tej kobity i jej o tym mówi. Adrienne i były mąż nie schodzą się ponownie.
A i na końcu jeszcze koniki biegną po plaży ;)

ocenił(a) film na 8
styropian22

Twoja dojrzałość mnie powala. Prócz jednego zdania reszta tego co piszesz to takie bzdury za przeproszeniem, że szkoda gadać. Warto zobaczyć inne kolory, prócz tylko czarnego i białego, a to że jeden film jest podobny do drugiego, nie przekreśla całości. Film ocenia się po wielu aspektach, ale ja mam wrażenie że masę ludzi tutaj widzi tylko kilka, lub 1 który przysłania im widok na całość.

ocenił(a) film na 8
uwieziona

Szkoda że ten filmweb tak podupadł na jakości ostatnimi czasy, ale nawet najbogatsze idee mogą zostać popsute przez powierzchowne i niewłaściwe traktowanie.

uwieziona

Prócz którego zdania?
Każdy postrzega dane dzieło filmowe inaczej. To co nazywasz bzdurami to po prostu moja opinia o filmie, która nie musi sie pokrywać z Twoją. Dla mnie ten film jest kiczem i zdania nie zmienię.

gry270

A ja od czasu do czasu czytam jego książki (moja mama go uwielbia, na szczęście nie mam gustu po niej). Są schematyczne, w 3/4 naiwne, mogłabym wymienić ze trzy, na które naprawdę warto zwrócić uwagę, reszta jest nie warta zachodu. Jak na razie w każdej ktoś umierał, przeważnie wszyscy są po rozwodzie albo owdowieli, bądź po prostu nie mają szczęścia na każdym etapie swojego życia. Często pojawiają się też dzieci, których raczej nikt nie lubi w szkole albo są trochę opóźnione (Ostatnia piosenka, Szczęściarz, Na ratunek) i wtedy samotne matki mogą się zapewne wczuć. Poza tym wszyscy podniecają się ekranizacjami, a to przecież słabe lub średnie filmy, często gorsze niż same książki. Sparks zarabia na prostych, często tragicznych historiach, w których każdy mierzy się z jakąś traumą.

DagnaMara

mnie najbardziej rozbraja postać lekarza(y), ponoć najlepszego (a co za tym idzie bogatego) chirurga w Stanach, który pewnie ma kasy tyle żeby mógł kilka takich pensjonatów kupić, który stwierdza że na 100 % orzekną jego niewinność bo kobieta po prostu była uczulona wiec to nie jego wina .... i co okazuje się że ten bogaty człowiek jedzie kawał drogi żeby porozmawiać z mężem zmarłej tylko nie wiem po co jak nie chciał z nim nawet w szpitalu porozmawiać, syn (tragiczna rola Franco, nie słyszałem o głodzie w Ekwadorze, tam to można na wczasy pojechać a nie na misje charytatywną)

jak ktoś nie był nigdy w szpitalu to może uwierzyć w takie pierdoły o lekarzach jakie serwuje ten film

ocenił(a) film na 4
Lefty_Guns

A mnie dziwi, że w Franco mimo, że ta rola była jakaś bardzo mała, nie pojawił się w napisach (!)

ocenił(a) film na 8
gry270

Boże ludzie, co Wy czytać nie umiecie? Zgodzę się. że zakończenie było głęboko niesprawiedliwe i przykre, ale czego Wy się spodziewacie po melodramacie?? Że od samego początku do końca będzie słodko, miło, uroczo i romantycznie? Tu już nawet nie o Sparksa chodzi...Ja się zastanawiałam, dlaczego taki film nie ma wyższej oceny, ale przeczytaniu tych wszystkich komentarzy już się nie dziwię...Szkoda tylko filmu.

ocenił(a) film na 6
uwieziona

Znam sporo osób, którzy uwielbiają jego książki ( i filmy na ich podstawie), i sporo takich, którzy nienawidzą ich. Co śmieszne obie grupy łączy jedna argumentacja. Jedni go kochają za te melodramaty, inni nie znoszą. Dla mnie "Noce w Rodanthe" jako książka, było okey, film znacznie bardziej mi się podobał. Śmieszy mnie porównywanie NwR do LwB, i zarzucanie, że powiela samego siebie, i że przecież to już było ... Jasne, jeśli iść tym topem, musielibyśmy już w ogóle przestać czytać książki, oglądać filmy i seriale, bo przecież wszystko to już było :D Jeśli ktoś nie lubi nie czyta i w porządku, ale tandetna argumentacja mnie śmieszy.

ocenił(a) film na 7
gry270

Co jakiś czas Sparks pozostawia przy życiu oboje kochanków i jest szczęśliwe zakończenie... ale fakt, że strasznie komplikuje życie swoim bohaterom. Ogólnie lubię oglądać wszystkie te melodramaty, często pewnie to ze względu na piękne nadmorskie miejscowości w których się rozgrywają. Chętnie obejrzę The Choice :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones