Przyznam się, że film obejrzałam nie ze względu na fabułę, ale ze względu, że główną rolę gra tam Gere.
Film dla fanów politycznych przekrętów, machlojek, absurdów i niedorzeczności.
Ja, jakby to nie zabrzmiało, może nawet trącić apoteozą ;), oglądałam Normana dla Normana, czyli Gere.
Oglądałam chyba wszystkie z nim...
portret człowieka fałszywego, kłamliwego i żałosnego, który poprzez swoje zachowanie daje nam się poznać lepiej, niż jemu samemu się to kiedykolwiek uda..