PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30700}

Nosferatu - symfonia grozy

Nosferatu, eine Symphonie des Grauens
7,7 33 812
ocen
7,7 10 1 33812
7,7 19
ocen krytyków
Nosferatu symfonia grozy
powrót do forum filmu Nosferatu - symfonia grozy

Nie wiem, co wy widzicie w tym filmie. Aktorstwo słabe, z wyjątkiem Maxa Schrecka, muzyka w ogóle nie pasuje, zero klimatu, a dziewczyna brzydka ( no cóż, Niemka). Obejrzałem już trochę horrorów i mogę powiedzieć z czystym serce, że ten film nie ma prawie nic wspólego z tym gatunkiem.

litwosxd

litwosxd Ty może nic nie widzisz w tym filmie ale cały świat kinematografi uwaza tą ekranizację za arcydziałe.
Oczywiście nie możemy tego porównać z dzisiejszymi kinowymi hitami które bywają dopracowane do perfekcji pod wieloma wzgledami. Pamiętając o tym że minoł już prawie wiek od powstania tej produkcji, ogladając ten film powinniśmy go oceniać z punktu widzenia
XX - wiecznego odbiorcy . Nietaktowne jest także zarzucać słabą grę aktorską artystom, którzy po prostu odzwierciedlają dany styl jaki panował w tamtych czasach.
Wg mnie film jest genialny, świetny klimat i muzyka oraz oczywiście zyciowa rola Schrecka. Wszyskim którym podobał sie film polecam Shadow of the Vampire. litwosxd mam nadzieje ze zmienisz ocene i zdanie na temat tego filmu.
De gustibus et coloribus non est disputandum.

Fojbos

Powiedz, bałeś się choc trochę, gdy to oglądałeś?
Jeśli horror mnie nie straszy, to doszukuję się dobrze opowiedzianej i pouczającej historii. Tu tego nie znalazłem. Wybacz, ale nie zmienię swojego zdania.

litwosxd

Aha, do oburzonych:
Nie jestem fanem rżnięcia i lejącej się wszędzie krwi, dla mnie liczy się klimat, tu go nie znalazłem.

ocenił(a) film na 8
litwosxd

Nie powinieneś oceniać filmu, który powstał wiek temu z perspektywy dzisiejszego widza.
Jak na tamte czasy sposób nakręcenia był nowatorski, między innymi nie spotykane dotąd ujęcie od dołu. Rzeczywiście ten film dzisiaj nie przeraża (niektórych nawet rozbawia), ale w tamtych czasach był on symbolem strachu, bo przecież wampiry od zawsze były owiane dozą tajemniczości. Dzisiaj się to już niestety zmieniło, ale to temat na inną dyskusję. Wracają do tematu. To jaką ten film zrobił furorę, potwierdzają spekulację, które pojawiły się po premierze, jakoby odtwórca głównej roli naprawdę był wampirem.
No i w sumie charakteryzacja jak na lata 20. XX wieku też były "jakąś tam" innowacją.

Mikolea

Noferatu sprawiał wrażenie wiecznie zdziwionego, zauważyliście?
@Mikolea
Jestem współczesnym widzem i oceniam z tej perspektywy. To, że film zrobił furorę, nie oznacza, że musi mi się podobać.

ocenił(a) film na 10
litwosxd

Także ja jestem współczesnym widzem i oceniam z tej perspektywy. To prawda, że film nie musi Ci się podobać, jednak faktem jest, że każdy szanujący się fan horroru nie podzieli Twojego zdania, a już z pewnością Twojej oceny.

anonimowy

To teraz spytam Ciebie: bałeś się na tym filmie? Bo chyba o to chodzi w horrorze?

ocenił(a) film na 8
litwosxd

Pewnie, że możesz mieć swoje zdanie na ten temat. Tylko ja uważam, że tego filmu nie można oceniać z persektywy dzisiejszego widza, ale skoro tak chcesz....
A co do głównej odtwórczyni roli kobiecej to rzeczywiście urodą nie grzeszyła : )

Mikolea

Urodą nie grzeszyła bo to w końcu Niemka. ; )

litwosxd nie jest istotne czy oglądając go bałem sie czy nie, filmy nie nalezy ślepo oceniać w stosunku do ich gatunku. Takie mechaniczne wystawianie not nie jest tu na miejscu, weźmy za przyklad FORRESTA GUMPA który całkowicie spelnia sie jako dramat (ocena 10), ale jako komedia nie bawi nas jak filmy Monty Pythona (ocena 5), pod tym wzgledem film zasługuje na średnią ocene 7,5.
Wszyscy jednak dobrze wiemy jakie ma noty w praktyce i które miejsce zajmuje w rankingu.

Fojbos

Napisałem w drugim poście:
"Jeśli horror mnie nie straszy, to doszukuję się dobrze opowiedzianej i pouczającej historii. Tu tego nie znalazłem."

ocenił(a) film na 10
litwosxd

Po przeczytaniu Twoich postów zajęło mi kilka dobrych minut pozbieranie szczęki z podłogi ;)
Szczerze? Nigdy nie bałam się podczas oglądania żadnego horroru, co nie zmienia faktu, iż ten gatunek jest moim ulubionym. 'Nosferatu' Murnaua, to moim zdaniem film, który powinien być definicją horroru - wartko płynąca akcja, niesamowita atmosfera, napięcie... świetna gra Schrecka, który był tak przekonujący, że niektórzy widzowie uwierzyli, iż on sam jest wampirem /o czym zresztą opowiada 'Cień wampira'/. Nie chcę Cię zmusić do zmiany zdania, bo wiem, że to niemożliwe, ale... piszesz, że oglądałeś wersję angielską? Obejrzyj oryginał! Nie jest takie ważne, że nie rozumiesz niemieckiego /przecież i tak wiesz, o co chodzi/, a klimat jest niezastąpiony.
Porównujesz film Murnaua z remakiem Herzoga - w porządku, ale weź pod uwagę to, że 'Eine Symphonie Des Grauens' była nie tylko wersją pierwszą, ale przede wszystkim jest dziełem sztuki - jest jednym ze sztandarowych dzieł niemieckiego ekspresjonizmu, obok 'Gabinetu doktora Caligari'. Może nie rozumiesz środków wyrazu, jakimi posługiwali się ekspresjoniści? Takie wytłumaczenie mi łatwiej przyjąć do wiadomości, to jasne - nie każdy musi rozumieć fowizm czy kubizm... Inną sprawą jest także fakt, że przecież film Murnaua jest NIEMY - co zmienia naprawdę bardzo, bardzo wiele! Zupełnie inaczej wygląda tu gra aktorska, prowadzenie akcji, zabiegi reżyserskie.

Uff... jak zwykle się rozpisałam, ale cóż...

ocenił(a) film na 9
lily_vampire

Litwos po prostu "nie czuje", tego filmu i koniec. Argumenty nie zmienią czyichś odczuć.

Mnie urzekł hrabia Orlok tym, że z jednej strony wydawał się być trupem a z drugiej był dosłownie i w przenośni potężną postacią. le litwosa nie przekonał...

ocenił(a) film na 10
litwosxd

Od kilkudziesięciu lat nie bałem się na żadnym horrorze. Wyrosłem już z tego i nic na to nie poradzę. Jednocześnie od zawsze jest to mój ulubiony gatunek filmowy.

anonimowy

Aha. Ja w życiu bałem się tylko na jednym filmie i kiedy go oglądam ciągle mam dreszcze - ale nie jest to horror, lecz thriller Alfreda Hitchcocka "Psychoza".

ocenił(a) film na 10
litwosxd

W takim razie dlaczego używasz oceniając horrory kryterium, czy bałeś się, czy też nie?

anonimowy

Ech, muszę to powtarzać po raz trzeci... :
Jeśli horror mnie nie straszy, to doszukuję się dobrze opowiedzianej i pouczającej historii.

litwosxd

A tu tego nie było moim zdaniem.

ocenił(a) film na 10
litwosxd

Dobrze, że dodałeś "moim zdaniem".

anonimowy

No to wyjaśnij mi: co w tym pouczającego.

ocenił(a) film na 8
litwosxd

A jaką wersje Nosferatu oglądałeś? Angielską czy oryginalną niemiecką? Bo widzisz jest różnica. Angielska ma kijowy dźwięk (zupełnie nie pasuje do filmu) i zmienione napisy no i film jest jest cały czarno biały bo wersja niemiecka ma kolor.

Thief_

Angielską. To naprawdę tak dużo zmienia? Po niemiecku nie rozumiem...

ocenił(a) film na 10
litwosxd

Z tego co piszesz nie bałeś się na żadnym horrorze. Pytanie, czy po horror powinno się sięgać dla pouczającej historii, jakby wynikało z Twojej wypowiedzi?
Ja po horror sięgam dla klimatu, dla przyjemności oglądania, szeroko rozumianej rozrywki. Nie dla pouczającej historii, chociaż ta czasami występuje w tym gatunku - co dla mnie jest dodatkowym bonusem, ale nie celem sięgania po takie filmy.

anonimowy

Ech, wracamy do punktu wyjścia - nie czułem tu klimatu.

litwosxd

Nie odczułem tu klimatu, który znalazłem np. filmie "Inni" czy wspomnianej wcześniej "Psychozie". A nawet "Szóstym zmyśle". (Jeśli przypadkiem nie widziałeś tych filmów to koniecznie musisz obejrzeć, obowiązkowe dla każdego fana horroru!)

ocenił(a) film na 10
litwosxd

Ty może nie czułeś klimatu. Jeśli chodzi o wymienione przez Ciebie filmy to znam je od dawna. Spis mam na blogu. Możesz zajrzeć także w moje filmy

anonimowy

No wiem, ciężko ich nie znać.
W porządku, to rzecz gustu i nie ma sensu się kłócić

litwosxd

Ech, jeszcze jedno:
Przeglądam twój blog i nie mogę się oprzeć wrażeniu, że wypisujesz tam wszystkie horrory, nie zwracając uwagi na to, czy to kicz, prawdziwy film. Nie mam prawa tego oceniać, bo większości z nich niestety nie widziałem, ale sugeruję się tym, co uważa się powszechnie (np. Piątek 13). Mogę nie mieć racji więc na wszelki wypadek z góry przepraszam.

ocenił(a) film na 8
litwosxd

Mnie zastanawia jedno - jak film, który wyznaczył granice nowemu gatunkowi, może być z tego gatunku kpiną? To jest kompletnie nielogiczne myślenie :D A co do muzyki to ścieżki dźwiękowe do niemych filmów są bardzo różne, ja mam wersję z zajebistą, klimatyczną muzyką :P

Malakhai

Wyznaczył granice?
No tak, dawniej, kiedy oglądałem Scooby-Doo zastanawiałem się, czemu te duchy zawsze biegają z uniesionymi rękami. Teraz już wiem.

litwosxd

Dodam jeszcze, że obejrzałem właśnie remake pt. "Nosferatu Wampir" i jest on osiem razy lepszy od oryginału(moim zdaniem). Osiem, bo taką dałem ocenę.

ocenił(a) film na 8
litwosxd

To fajnie, że wiesz. Co nie zmienia faktu, że twierdzenie jakoby Nosferatu był kpiną z horroru, gatunku który w filmie de facto nie istniał wcześniej to... kpina :P A "Nosferatu" Herzoga skupiał się bardziej na wątkach psychologicznych, więc nie ma co porównywać :P

litwosxd

@Malakhai
Twój nick pochodzi chyba z gry komputerowej SpellForce? Coś mi się kojarzy...
Lubię psychologię w filmach, pewnie dlatego tak mi się podobał film Herzoga...

ocenił(a) film na 10
litwosxd

Jeszcze co do Nosferatu.
FIlm Cie nie straszy, bo obejrzałeś juz 20 milionow filmow w czasach obecnych, ktore sa robione pod mięso itp. Film Nosferatu - Symfonia Grozy, w swoich czasach był takim dziełem, że ludzie nie dawali rady obejrzeć go do konca,a powiedz mi ile takich filmow jest w czasach obecnych?
A no i wlasnie, mowisz ze to 1/10 to musisz byc znawcą skoro przed tym filmem nawet najwięksi twórcy filmow grozy padają na kolana. (no i spojrz sobie na date, 1922 rok, wtedy nawet twoja babka nie byla w planach, a juz powstal taki film).

ocenił(a) film na 5
latmasken

Są filmy, które się starzeją. a są i takie, które nawet po stu latach wciąż ogląda sie znakomicie. Nie oglądałem "Nosferatu" więc nie wypowiem się na jego temat, ale nie czepiałbym się litwosxda za to, że mu się film nie podobał. Ja oglądając np. "Obywatela Kane'a" w pupie miałem jaki to nowatorski film był na tamte czasy, bo dla dzisiejszego widza, nie ma to znaczenia. Film musi przetrwać próbę czasu i tyle. Dobrym przykładem jest choćby Casablanca. Film ponad 60-letni, a i dzisiaj ogląda siego znakomicie.

ocenił(a) film na 7
emefcelazarz

To prawda - Casablanka to było coś. Nosferatu - nie przeczę - dla ludzi z 1922 mógł to być obraz niesamowity, ale dla współczesnego widza jakim jestem to po prostu dobru usypiacz.

Blada22

Proszę nie generalizować, dla mnie "Casablanka" może nie istnieć, a "N-SG" przetrwał próbę czasu, nie usypia mnie, a więcej - pobudza, przede wszystkim estetycznie. Przeraził i zaszokował.

ocenił(a) film na 9
litwosxd

A niby dlaczego ta historia ma być pouczająca?

anonimowy

To zupełnie jak ja. Uwielbiam horrory, chociaż wogóle mnie nie przerażają.

ocenił(a) film na 9
litwosxd

Nie odbieraj tego filmu jako XXI wieczny widz. Zrozum.

ocenił(a) film na 10
litwosxd

Dziś się dowiedziałam, że nie można się bać na horrorze... Ale tak ja się bałam przez muzykę. Przez to, że właśnie będąc tak starym filmem jest tak świetnie zrealizowany i nawet boję się patrzeć na screeny z niego.

litwosxd

Nosferatu nie miał wg Ciebie klimatu? Poza tym dlaczego oceniasz film, który powstał prawie przed wiekiem z perspektywy dzisiejszego widza? Uważasz, że to sprawiedliwe? Do fanów gatunku nie należysz, lecz ocenianie klasyki jako Nieporozumienie to chyba lekka przesada. Dla mnie ten film jest wręcz arcydziełem (oczywiście w oryginalnej wersji niemieckiej).

wiolcia0

Haha, angielskie napisy czy niemieckie, to nie ma znaczenia w takim filmie, bo nikt go werbalnie nie używa.

ocenił(a) film na 10
Cerpth

Nie chodzi o język napisów, tylko o ścieżkę dźwiękową, która w wersji angielskiej była zmieniona i pozbawiona klimatu oryginału.

Cerpth

Akurat napisy to najmniejszy problem

litwosxd

Tego filmu teraz się nie będziesz bał ale pomyśl jak ludzie go odbierali w 1922r ?? Jak filmów było mało i tylko nieme...

ocenił(a) film na 10
Keksu

Oglądałem go w nocy sam w domu jak byłem dzieckiem, był przerażający.

Fojbos

Fojbos napsiał :"Oczywiście nie możemy tego porównać z dzisiejszymi kinowymi hitami które bywają dopracowane do perfekcji pod wieloma wzgledami. Pamiętając o tym że minoł już prawie wiek od powstania tej produkcji, ogladając ten film powinniśmy go oceniać z punktu widzenia XX - wiecznego odbiorcy ." filmu nie powinno się oceniać w ten sposób, nie, nie i jeszcze raz nie. duża większość osób wchodzi na tą stronę żeby zobaczyć ocenę filmu jaki chce obejrzeć i gówno ich to obchodzi, że w prehistorii ten film był arcydziełem, skoro w tym czasie powstało milion lepszych filmów. tak samo jak weźmiemy jakiegoś koszykarza-gwiazdę z roku 1920, który nie może się równać z dzisiejszą gwiazdą i mimo że w tamtym czasie był świetny, uczciwie ocenimy go słabiej od dzisiejszej gwiazdy. dlatego jeżeli film, który oglądasz DZISIAJ jest chu.jowy to jest chu.jowy i automatycznie zasługuje na niską ocenę i chu.j z tym, że był kiedyś arcydziełem. wku.rwia mnie taki sposób oceniania filmów, który jest niestety dosyć powszechny.
'Sapere aude' łacinoznawco, pisze się minął :)

ocenił(a) film na 10
pbbasketball

wytłumacz jeszcze co wg Ciebie znaczy, ze film jest 'chu.jowy'. mało to dla mnie inteligentne 'oceniać film' jednym epitetem /żałosnym i wulgarnym w dodatku/. zamiast wykłócać się o nasz sposób oceniania /który notabene rożni się od podanego przez Ciebie wzorca powielania ocen krytyków - przynajmniej w moim przypadku/, podaj swoje kryteria i rzetelne argumenty dlaczego uważasz, że film jest 'chu.jowy'.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 10
pbbasketball

Sposób oceniania - ok, ale o kim konkretnie mówisz? Zapewne pojawiają się na tego typu forach osoby, które powiedzą 'zaje.bisty film, krytycy tak mówią', ale nie znasz kryteriów każdej osoby wypowiadającej się w tym temacie, więc to trochę nietrafione.
Mówisz, że nie podoba Ci się fabuła i masz do tego prawo (chociaż wypada wiedzieć, że film nakręcono na podstawie Draculi Stokera, więc częściowo oceniasz w ten sposób książkę, ale mniejsza o to); inną sprawą jest natomiast aktorstwo i reżyseria. Żeby to odpowiednio zobrazować - mogę powiedzieć, że nie podobają mi się środki, jakich używali np. impresjoniści w swoich dziełach, ale mówienie od razu, że ich obrazy są 'chu.jowe' jest trochę nie na miejscu. Dlaczego? Dlatego, że te środki wyrazu mogą przekazać wiele więcej niż np. te klasycystyczne. Tu chodzi głównie o różnicę: ok, powiem, że mnie się nie podoba ten film, ale to nie znaczy, że jest beznadziejny. Może po prostu nie rozumiesz środków, które zostały użyte w tym filmie, może po prostu to nie dla Ciebie.
Dalej, porównujesz Nosferatu do 12 gniewnych czy La Haine - zdajesz sobie sprawę jaka przepaść czasowa jest między tymi filmami? I zwłaszcza jedna różnica, której nie wiem czemu nie potraficie pojąć: Nosferatu jest filmem NIEMYM. Proponuję obejrzeć Singin' In The Rain, w zabawny sposób ukazuje niesamowitą różnicę między aktorstwem w filmach niemych i dźwiękowych.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones