Film "Ciche wesele" to obraz niezwykły i do tego inspirowany prawdziwą historią, która wydarzyła się w małym, rumuńskim miasteczku. Dwóje zakochanych ludzi decyduje się na ślub, który zostaje przerwany nadejściem wiadomości z Moskwy o śmierci Józefa Stalina. Młodzi małżonkowie muszą zatem zadowolić się "cichym weselem".
Nie był zły ale poniżej moich oczekiwań. W sumie miałem wrażenie, że oglądam teatr telewizji aniżeli film. Momentami był ciekawy, momentami przynudzał. Widziałem ciekawsze rumuńskie produkcje.
Dosyć słabo zagrany, nie wyczuwa się klimatu sytuacji i przedstawionych czasów. Sam temat i pomysł jest dosyć ciekawy chociaż wydaje mi się, że lepiej wypadłoby to w teatrze niż kinie. Nie jest to szajs jakiego wiele w kinie więc polecam to obejrzeć natomiast bez napalania się na coś niesamowitego czy inspirującego.