Jak to w filmach o podróżach w czasie. Powrót do Przyszłości też można podpiąć pod efekt motyla. Tak jak w efekcie motyla jedna drobna rozmowa zmieniała całe życie bohaterów, tak w BTTF np. zabranie Almanachu z przyszłości zmieniło Hill Valley w miasto przestępczości i rozpusty.
to podobieństwo dostrzegli też organizatorzy "Nocy hipnozy", którzy puścili te dwa filmy pod rząd. Dodali jeszcze "Requiem dla snu" i jeszcze jeden, ale go nie zapamiętałam:) Dawno to już było.
no wiesz, jakby zrobili dwa identyczne filmy to by było bez sensu, czymś się muszą różnić, ja tylko napisałam że są podobne. Poza tym wg. mnie "efekt motyla" nie jest lekki i przyjemny
"Efekt motyla" porusza zupelnie inne kwestie. Tam nam lopatologicznie wyjasniono, ze bohater potrafi przemieszczac sie w czasie, przez co wplywa na bieg zdarzen i tworzy nowe kontinua czasoprzestrzenne. W filmie z Brody'm nic nie jest takie jednoznaczne. Rownie dobrze mozna zalozyc, ze caly film to wizje konajacego zolnierza, jakies majaki produkowane przez gasnacy mozg, podobnie jak w filmie Stay.
Jeżeli takie coś porównujesz do Efektu Motyla to poleciłbym żebyś obejrzała "Przypadek" (Polski film) z 81' Kieślowskiego to znacznie bardziej pod pewnym względem przypomina EM, bo wszystko jest jakby zależne od "jednej" sytuacji w życiu i potem wszystko o wiele inaczej się toczy w przyszłości. A Obłęd to taki średni choć dobry film, ale do porównania go z Efektem Motyla to jest lekka przesada.
Co do samego filmu można by go na siłę rozgryzać jak to się nie raz robi z thrillerami, ale jak dla mnie nie warto.
podobienstwo ? fabula i przekaz filmu Obled jest calkiem inny,elementy jedynie ktore sa tam zawarte sa podobne a tak to nic wiecej,poza tym scenariuszowo,obsadowo i wykonawczo to Obled zjada Efekt jezeli mozna porownac te oba filmy : D
kwestia gustu, wg. Ciebie zjada, a wg. mnie są na równym poziomie czyli świetnym :)