Najbardziej "rozwala mnie" sposób w jaki reżyser buduje napięcie.Słyszymy parę dźwięków podobnych do pierdnięcia mamuta, oraz bohaterów, którzy przez wymuszoną przez reżysera głupotę lub własną durnowatą improwizację rodem z filmów z klasy "c" wpadają w różne pułapki po czym pojawia się znanane wszystkim "zaskoczenie" w postaci "d" klasowych myków filmowych.W trakcie seansu zrobiłem sobie przerwunię, gdyż w trakcie długiego ziewnięcia jakie towarzyszyło mi scence z pingwinkiem doskwierał mi głodzik.Przy okazji sypnąłem sobie do jamy gębowej kilka chipsów serowo cebulowych kupionych za dwa złote w pobliskim dyskoncie spożywczym, które przywołały mi pełne napięcia wspomnienia z serialu, który oglądałem w wieku pięciu lat "Muminki"(W moich myślach zagościła straszna Buka.Najstraszniejsza ze wszystkich rzeczy, które widziałem w trakcie seansu Alien VS Predator).Scena z
pingwinkiem została zakończona.Moim oczom ukazał się pierwszy morderczy-straszny "smokozord?".Dźgnął samotnie patrolującego arktyczną stację żołnierza swoimi pseudo-grabiowymi-widłami.Gość nie wiedział czy ma sie sturlać czy od razu glebnąć na ryj z efektownym hukiem w jakieś domki.Potem było dużo biegania po ciemku z latarkami jak w jakiejś spróchniałej melinie bez prądu za winkiem.Najlepsza była cała legenda, którą tłumaczyli nasi exploratorzy budowli, że niby ludzie się sami złożyli w ofierze, gdyż był to dla nich zaszczyt.Taaa...że Kumplowali się z obcymi i znali ich język...Heh...Nie oglądam dłużej tego gówna...
Nie wiem co wy o tym sądzicie, ale dla mnie to strata czasu.Idę oglądać "Muminki"
Heh...Obejrzałem kolejny fragment...Jeden z "archeologów" odkrywa kamienny zamek i sprawdza datę ostatniego otwarcia...To było w roku 1904...W filmie jest rok 2004...Z tego faktu wynika, że zamek zostaje otwarty co sto lat...Dziwna sprawa przecież skoro "Predatory" mieszkają w odległym układzie co za tym idzie mają zupełnie inny system czasu...To z jakiej paki wzorują się na kalendarzu ziemskim ? Czyżby nie odpowiadał im wpływ księżyca ?
Zdecydowałem się obejrzeć film do końca.Zostało wyjaśnione dlaczego
"smokozordorzy" przylatują w zgodnie z czasem ziemskim.Muszę powiedzieć, że
trochę durny motyw mieli predatorzy do prowadzenia swojej hodowli.Czyżby w kosmosie nie było lepszych miejsc do polowań ? Hm...Po jaką cholerę nakręcono ten film.Niedobrze mi, że ktokolwiek próbował spieprzyć tak dobry temat jakim był obcy 1-3, oraz obydwa predatory.Ostatanie pół godzinki
wyraźnie nadrobiło ogólnie panującą nudę w filmie.Całkiem fajnie ukazano
"zjednoczenie gatunków".Końcówka też mi się nawet podobała.Tylko...
Jakim cudem można wytrzymać przy -20 stopniowym mrozie w takiej cieniutkiej
bluzeczce ? Cycki to jej chyba stwardniały jak dwa kokosy na tym mrozie.
Heh...No to wsiadaj na tą miotłę kobieto.Możesz wracać do domu.
na "tę" miotłę
Ucz się, proszę, polskiego. Po kropkach czy przecinkach stawiamy spację.
http://www.solaris-rozwojosobisty.pl/krytyka-krytykanctwo/ Link dla skończonej cioty i zera, ktora spedza dnie na filmwebie i zasypuje mnie dziesiatkami atakow wczoraj tylko bylo ponad 120 postow od tego chorego czlowieka ogladajacego pornosy horrory i krytykujacego innych.
A jak ludzie sprawdzą, to się okaże, że napisałeś ponad 7000 postów, a w prawie wszystkich są tylko obelgi, rzadko poprawne językowo.
Chyba wygodniej mierzy się na jakiejś planecie czas tej planety. Używałbyś własnego zegarka tam, gdzie doba byłaby dwie godziny dłuższa? Po co? Żeby zegarek nie trzymał w ogóle dobowego rytmu?
Ocena wskazuje, że ten film dość cenisz. Wulgaryzmy pojawiły się naturalnie, jako stały element twojego stylu?
http://www.solaris-rozwojosobisty.pl/krytyka-krytykanctwo/ Link dla skończonej cioty i zera, ktora spedza dnie na filmwebie i zasypuje mnie dziesiatkami atakow wczoraj tylko bylo ponad 120 postow od tego chorego czlowieka ogladajacego pornosy horrory i krytykujacego innych.
Mistrzostwo świata. Szkoda , że tej dyskusji nie można wypromować na pierwszej stronie.
Ale seria bluzgów!
"rozwala mnie", pierdnięcia mamuta, wymuszoną, głupotę lub własną durnowatą, rodem z filmów z klasy "c", "d" klasowych myków filmowych., długiego ziewnięcia, doskwierał mi głodzik., sypnąłem sobie do jamy gębowej kilka chipsów serowo cebulowych kupionych za dwa złote w pobliskim dyskoncie spożywczym, które przywołały mi pełne napięcia wspomnienia z serialu, który oglądałem w wieku pięciu lat "Muminki"(W moich myślach zagościła straszna Buka.Najstraszniejsza ze wszystkich rzeczy, które widziałem w trakcie seansu Alien VS Predator)., pseudo-grabiowymi-widłami, glebnąć na ryj, gówna...
Idę oglądać "Muminki"
Chodzi o to, że film jest rozrywkowy, ma fabułę nastawioną na sensację, uzależnioną od widowiskowości, natomiast od filmów tego rodzaju nie wymaga się ścisłego trzymania się logiki. Zarzut nieracjonalnego postępowania bohaterów jest dziwny, skoro w rzeczywistości ludzie postępują nieracjonalnie. To zatem, co w filmie najbardziej realistyczne, to uznajesz za niewłaściwe.
Natomiast tej myśli, że film ci się nie podobał, nie umiesz wyrazić inaczej niż przez plucie jadem. :)
Ty zero. Znam całe uniwersum obcego i twoje lanie tutaj pseudo-filozoficznych wywodów przypomina mi wicie się zdesperowanego trolla.
Zasadniczo piszesz, że niektórych filmów z tego uniwersum już nie pamiętasz. Sprzeczność.
niektore filmy w ogole sie do niego nie zaliczaja nawet jesli ktos probuje je pod nie podpinac
Sądzę, że jednak nie Ty jesteś w tym względzie sędzią. :) Chciałbyś, a tu się okazuje, że dokładnie wszyscy mają Twoją prywatną opinię w miejscu ciemnym.
twoje miejsce ciemne pod twoimi włosami nad twoją szyją nie ogarnia geniuszu mistrza kina.
:D Tak, właśnie dlatego, że Twoja prywatna opinia to tylko bluzgi i zero jakiejś myśli, wszyscy ją olewają.
ze śmiechu? :)
Wiesz, jak dotąd Ty jakieś histeryczne teksty rzucałeś, kopiowałeś ciągle ten sam post jak naprawdę przestraszone dziecko, a ja mam ubaw.
Pokażesz mi tę logikę, jak zapowiadałeś, czy tylko dalsze obelgi, jak ja przewidywałem? :D
sama logika. ja sprite ty pragnienie. latasz ze mną na pustyni na której nie ma geniuszy jak ja. przyczepiłeś się głodny logiki, której musisz się nauczyć.
Hihi, no tak. Przecież nie spodziewałem się algebr Boole'a i logik rozmytych, a właśnie jakiejś ciętej gimnazjalnej riposty. Pokaż najlepsze co masz, logiku samozwańczy. :)
To jest najlepsza logika, na jaką Cię stać? To słusznie mi tu powiedzieli, że piszesz z ośrodka dla niepełnosprawnych dzieci. Liczysz na coś konkretnego? Wysłać Ci obrazek z kotem?
https://www.photoshopcreative.co.uk/users/9348/thm1024/1392900102_caes_gatos_08. jpg
Pozdrów opiekunów, biedny chłopcze. Jeśli kiedyś się spotkamy, rzucę Ci monetę.
Od takich filmów wymaga się logiki, ale ty w swoim ograniczonym umyśle tego nigdy nie zrozumiesz.
Ocena 7 to "dobry", a nie szambo. :) Natomiast nagina się w całym gatunku. Zerknę w twoje oceny...
Nagina się w Terminatorze (potwornie! Przy technologii cofania się w czasie z powodzeniem można się zaraz cofnąć w czasie zanim kto inny się cofnie w czasie, zastawić pułapkę, nara), nagina w Matriksie. Nie masz problemu z ocenieniem tego na 10, choć w tej chwili uważasz, że naginanie logiki to szambo. ;)
AVP nie ma jej prawie w ogóle. Daję 7/10 filmom, które mimo tego, że w większości pękają od błędów są jako całość przepełnione dynamicznie prowadzonym ciągiem zdarzeń przyczynowoskutkowych - filmom, które nie nudzą, ale nie daje im serducha - stwierdzam, ze raz da sie obejrzec i zapomniec. Przeczytaj sobie moja mape sposobu oceniania pierdku mamuta - na blogu. Filmy z powalona logika nie dostaja ode mnie 8/10
"są jako całość przepełnione dynamicznie prowadzonym ciągiem zdarzeń przyczynowoskutkowych"
znów humor z zeszytów :D
O, toaletowe riposty. :) Powiedz, czy ktoś na forum pisał ci bardziej prymitywne rzeczy niż toaletowe riposty o brudnym papierze?
No właśnie ty zamazujesz i marnujesz papier. Nie bede mial czym po tobie wycierac twoich postow.
Prawda, że nikt tak nisko nie upadł? Człowiek z IQ powyżej 70 już by załapał, że pisze jak ten mniej kulturalny.
Nie. ;) Nikt tak nisko nie upadł, przecież. Masz w czymś wreszcie pierwsze miejsce.
Prawdopodobnie mylisz też logikę z racjonalnością postaci i prawdopodobieństwem zdarzeń. Niedobór nauk ścisłych.
To kwestia mojego wykształcenia. Odróżniam działy matematyki, a pisząc o nich nie muszę od razu atakować rozmówcy. ;) Twoje wykształcenie jest nieco uboższe, jak widać.
Uczyli cie na matematyce racjonalnosci postaci - rozumiem ze szkola specjalna zaliczona i dwa medale , a potem siup na filmweba i wmawianie swoich urojen po niezazyciu lekow. Brawa
Uczyli prawdopodobieństwa i logiki, uczyli. Żebym nie musiał kłamać o jakimś wysokim IQ, pracy przy programowaniu i byciu ekspertem. Gdy zwyzywasz rozmówcę, nabierasz przekonania, że masz rację? :)
Nie to ty masz rację przecie jesteś po szkole specjalnej. Nie moje kfalifikejszyns, aby pisac tak chore urojone teorie.