Ciekawy artykuł, przeczytałem do końca, dziwi mnie fakt, że przez 10 lat Perronowie doświadczali tych zjawisk, bo w filmie (wiadomo, film) skrócili to do miesiąca... Interesuje mnie jeszcze, czy kiedy się wreszcie przeprowadzili to czy duchy poszły za nimi, bo w filmie była mowa o tym (naszyjnik jako portal łączący duchy)... I właśnie też się zastanawiałem, czy ktoś jeszcze mieszka w tym domu... Mogliby nagrać jakieś filmiki i pokazać światu jako pierwszy, niezbity dowód na istnienie duchów skoro w tym domu dzieją się takie rzeczy...

A co z Warrenami? Zaraz zobaczę na wikipedii ale pewnie już nie żyją, ciekawe czy mają tą córkę...

Lalka Anabelle to w mojej opinii najstraszniejsza część filmu... Nakręcili o niej nawet osobny film? Też muszę zobaczyć....

PS: Jak sobie wyobrażasz fabułę seqeula 'Obecności'? ;)

Szczerze, to nie wyobrażam sobie następnej części. Czemu? Ponieważ moim zdaniem wszystko zostało już opowiedziane do końca, duch został wypędzony z ciała Lorraine, w zasadzie nie byłoby o czym robić następnej, no chyba, że reżyser wymyśliłby całkowicie nową historię od pocczątku.

Film został dość mocno ubarwiony, wiadomo, że nie zrobiliby filmu o duchu wąchającym kwiatki, czy przyglądającym się dziewczynkom podczas zabawy, bo kina świeciłyby pustkami. W filmie jest powiedziane, że duchy przykleiły się do domowników i nieważne gdzie by nie poszli, ciągnęliby duchy za sobą. To akurat nie prawda. Duchy były przywiązane do tego miejsca, nie do ludzi i nie miało dla nich znaczenia czy ktoś się wyprowadził czy nie. Perronsowie musieli pozostać w domu przez tak długi czas ze względów finansowych, po prostu nie mieli gdzie się podziać.
W dalszym ciągu w domu mieszkają domownicy, państwo Sutcliffe od 1983 roku, także dom nie stoi pusty. Po nakreceniu filmu rodzina stała się celem odwiedzin wielu gapowiczów i poszukiwaczy przygód, którzy za nic mają prywatność innych. Na terenie ich domu i posiadłości dochodzi do wielu wtargnięć osób postronnych.

Ed Warren zmarł w 2006 roku a Carrolyn działa po dzień dzisiejszy aktywnie uczestnicząc w szukaniu duchów:) Dzieci państwa Perronsów rówież żyją, dziewczynki dziś już właściwie babcie, ale mają się dobrze.
W tekście w tlumaczeniu zrobiłem błąd. Bathsheba nie chciała się pozbyć z domu Lorraine tylko Carrolyn Warren, dlatego ją również nawiedzała kilka razy.
Co do lalki ta z filmu jest zrobiona na sposób typowy dla dzisiejszych produkcji i szczerze powiem, że oryginalna lalka jest bardziej przerażająca, chcciaż z początku może się wydawać zwykłą pluszową przytulanką. W wywyiadzie reporterzy przyznają, że owa zabawka jest najbardziej demoniczną zabawką w całym muzeum państwa Warrenów.

Film dobry. Fajnie, że ci się chciało tłumaczyć. Niezły klimat robi ten artykuł, ale ciekawe ile w nim prawdy a ile promocji. Tak czy tak, na plus :)

Film może mieć ciekawą kontynuację ponieważ aż trzem rodziną "przybłąkała" się ta lalka. Najpierw historia z filmu Anabelle. Potem dostała ją dziewczyna imieniem Donny (jest pokazane to na początku filmu Anebelle i na końcu jak matka Donny kupuje jej lalkę. Zaś trzecią historią jest właśnie obecność. CZekam na trzecią część.

Mylisz osoby i nazwiska i to strasznie uderza. Przygotowując coś takiego powinno się jednak pamiętam o tym co najistotniejsze

Wiecie, że Ed Warren zginął w 2006 roku, a Lorraine żyje do dziś? Ma 88 lat i opiekuje się Warren Occult Museum, czyli piwnicą ich domu. Każdy, kto tam przyjedzie może zobaczyć ich dom, wejść do środka i obejrzeć nawiedzone przedmioty, np. Annabelle? wpiszcie w google grafika Warren Occult Museum, to zobaczycie :). I to wszystko prawda, bo nawet są filmiki, w których Lorraine jest zaproszona do wywiadu. Jak się o tym wszystkim dowiedziałem, to naprawdę to wszystko zrobiło na mnie wielkie wrażenie. Nie wiem czy duchy istnieją, ale jeśli to wszystko jest prawda w 100%, to napewno.

http://lytherus.com/wp-content/uploads/2013/07/1-the-conjuring.jpg

ciekawe, która straszniejsza hehe

A i jeszcze jedno. Również zastanawiałem się nad tym dlaczego nie udokumentowano tych przypadków, dlaczego nie ma żadnych nagrań, zdjęć. Trochę to dziwne, może po prostu ci, którzy tam mieszkają nie życzą sobie aby ich fotografowano. Zdajesz sobie sprawę co by się tam działo gdyby faktycznie został nagrany duch w tym domu? Badania, ekipy filmowe, naukowcy, prawdopodobnie zajęliby teren i kazali się wyprowadzić domownikom. Myślę, żę po prostu duchy, które tam pozostały nie wyrządzają wielkiej szkody a ci sie już do nich przyzwyczaili i traktują jak "swoich" i ani jedni ani drudzy nie chcą być nachodzdeni. Takie jest moje zdanie. A jak jest na prawdę tego nie wie chyba nikt.

Nie udokumentowano, bo nie było czego ;)

Niestety synku ;) duchy są faktem ;))))

witam, Warrenowie dużo oszukiwali. Tak.. to kwestia przyznania się przez ich samych. Lecieli na kasę i sławę . Obejrzyjcie sobie film "PROCES DIABŁA" (2023) . To dokument. Tam jest jasno pokazane co oni wyprawiali tylko aby zdobyć sławe i rozgłos. :/ @AlexRener może i tak może i nie. Ludzie wmawiaja sobie różne banialuki . Tak ... gwoździe z przełyku opętanego może z deka by mnie przekonały. Tudzież udawanie pajaka i chodzenie po suficie :)

Banialuki...póki sam tego nie doświadczę , nie uwierzę.Taka sytuacja ehh

Ale przecież nikt nie karze Ci wierzyc. Sam osobiscie podchodze do tego ze sporym dystansem, bo jestem czlowiekiem ktory musi dotknac i miec pol metra przed oczami zeby uwierzyc. Ja tylko przetlumaczylem artykul dla wszystkich tych ktorzy sa zainteresowani ta historia:)

Od wielu lat zajmuję się takimi rzeczami , urządzam wyprawy z ludzmi do rzekomo nawiedzonych miejsc.Nigdy nic paranormalnego nie zauwazylem , jedynie miernik pola magnetycznego czasami wariował ale akurat to da sie wytlumaczyc naukowo :)

Skąd utrzymuje się zainteresowanie odwiedzaniem 'miejsc nawiedzonych', skoro przez lata nie było żadnego efektu?

Niestety synku. Duchy są faktem;)))

Dziwne, że w Polsce nie ma takich oszołomów jak Warrenowie, którzy by wypędzali duchy z domów gdzie cieknie kran i skrzypią drzwi. Najwyraźniej za duża konkurencja ze strony kościoła.

Bo w Polsce to duchy boja sie nas, a mie na odwrot hehe

Nawet demoniczne duchy nie chcą mieszkać w Polsce. JAK ŻYĆ PREMIERZE.

Wcale bym się nie zdziwił gdyby cała ta "prawdziwa historia" i artykuł były spreparowane przez wytwórnię na potrzeby promocji filmu. Jak zwykle nie ma żądnych dowodów typu zdjęcia, nagrania. Nie chce mi się też wierzyć, że ktoś przez 10 lat mieszkał z duchami pod jednym dachem. Dom zawsze można sprzedać komuś za niższą cenę "i niech się inni martwią". A teraz niby ktoś tam mieszka i jest spokój? Obecni domownicy nie pozwalają zbadać domu i narzekają na odwiedzających? Przecież to żyła złota. Kasować po 100$ za zwiedzanie i oprowadzać ciekawskich.

Niestety synku. Duchy są faktem

To sie kupy nie trzyma.

"Niektóre duchy zwane demonami"

Jakies kpiny? Niektore morza zwane stawami, niektore zyrafy zwane nosorozcami, niektore paprocie zwane kaktusami. Co maja duchy do demonow? Demony to nie duchy, a duchy to nie demony. Duchy to jakby ludzkie dusze uwiezione gdzies pomiedzy wymiarami. Demony to nieludzkie byty, o czym w tym filmie rowniez byla mowa. Zatem albo mowisz o ludziach albo o demonach, chyba ze uwazasz, ze ludzie (dusze ludzkie) to demony. Czy sam siebie uwazasz za demona?

Alez zabawne HAHAH. Po pachy ubaw. Czytaj ze zrozumieniem to nie boli a jesli masz z tym problem to Ci pomoge, prosze to jest kawalek tekstu, ktory tlumaczylem: "some spirits aka demons" w moim mniemaniu dobrze to przetlumaczylem, ale jak wspomnailem wczesniej moglem popelnic jakies bledy wiec nie unos sie tak albo wiesz co przeczytaj sobie sam caly tekst i zinterpretuj go tak jak Ci sie podoba, tu masz link. http://altereddimensions.net/2013/harrisville-haunting-perron-warren-family-conj uring-movie

PAMIETAJ 5 KG ZELU NA LEB I BEDZIESZ SATANISTA A I JESCZE METAL DO PUPY HAHAHA TAK MOWI KS. NATANEK

http://youtu.be/IYD1IeM1Xv0?t=13s

Per333 - słuszna uwaga :) w sumie ten artykuł nic nowego nie wniósl oprócz tego ze długo mieszkali i nie wygonili demona.. egzorcyzmami w 10 minut jak w filmie raczej smieszne zeby sie dało . Film to film fikcja i wizja rezysera oparta na kilku faktach :) Ludzie..

co za bzdury. Oczywiście chodzi mi o artykuł, do Ciebie nic nie mam ty go tylko przetłumaczyłeś. Rodzina siedzi przez 10 lat w nawiedzonym domu i czeka aż im się sytuacja finansowa poprawi - ekstra. Pół biedy jeśli po domu chodzi niematerialna pokojówka która od czasu do czasu posprząta w kuchni albo poczciwy duch-dziadek, który popilnuje jak dzieci się bawią to może być nawet przydatne. Na tym niestety nie koniec, duchy demolują chatę, atakują domowników a jeden nawet molestuje dzieci, ale ojciec rodziny czeka 10 lat aż będzie miał pieniądze. Dalej jest nawet lepiej do strasznego domu wprowadza się kolejna rodzina, mieszka w nim 30 lat rozumiem, że wciąż doświadcza działania sił nadprzyrodzonych i nic. Jak ktoś już wyżej napisał ja na ich miejscu otworzył bym najlepszy dom strachu na świecie bo prawdziwy, i zarabiał nieziemską kasę, oni jednak są zaniepokojeni że obcy chcą obejrzeć ich dom. Chyba że w domku mieszkają przyjazne duszki które posprzątają, wypiorą, ugotują no i w łóżku gospodarze też mogą liczyć na małe co nieco. W takim przypadku też chroniłbym swoje domostwo przed wścibskimi oczami. Na koniec jeszcze jedna uwaga, od początku lat 70 -tych do dziś, w epoce szalonego rozwoju technologii nie powstało ani jedno nagranie audio bądź wideo, które chociaż w nikłym stopniu uprawdopodabniałoby historię tego domu. Podsumowując, ktoś chce zwyczajnie wyciągnąć od ludzi kasę.

Dokładnie to samo sobie pomyślałam. Jeśli w tym domu faktycznie straszy, to co za problem nakręcić parę filmików, porobić trochę zdjęć i w końcu dostarczyć solidny dowód na istnienie duchów, czy innych demonów. A co do państwa Warrenów - może ktoś się tym interesuje - ich relacje opierają się tylko na opowieściach, czy też mają jakiś materiał dowodowy? Tak się tylko zastanawiam.. Bo w zasadzie sam film mi się podobał, parę razy patrzyłam przez palce, klimat jednak niezły jest ;)

Wiesz za najlepszy dowód weź pod uwagę to, że "największa" sprawa Warrenów czyli Amityville okazało się oszustwem ustawionym z zamieszkałą w domu rodziną w celu szybkiego zarobienia pieniędzy.
Materiału dowodowego też nie ma żadnego, więc wszystko wskazuje na to, że jest to tylko para oszustów.

O widzisz, tego o Amityville nie wiedziałam, aż z ciekawości poszperam trochę na ten temat i w ogóle o działalności Warrenów.

Jakiś link odnośnie tego Amityville, bo nie dawno oglądałem dokument w którym się wypowiadał ojciec co siedzi w więzieniu i na żadną mistyfikacje mi to nie wyglądało.

Jaki niby ojciec? Jedyna osoba powiązana z Amityville która trafiła do więzienia to Defoe, który zamordował wcześniej swoją rodzinę, a cała sprawa z opętaniem miała być jego linią obrony (co zresztą przyznał później wprost sam jego adwokat). Więc nie wiem o czym ten dokument miałby być.

A co do linków, to poszukaj sobie google nie jest skomplikowane. Dowodów wyszło aż nadto, wliczając to przyznanie tego wprost przez kilka powiązanych osób (syn Lutzów, adwokat Defoe, Ksiądz) i pośrednie przez parę innych.

Nie ma żadnych linków odnośnie mistyfikacji, więc jak takowe masz to podaj. Ten dokument co oglądałem był o tym Defoe - pomyliłem się. Czekam na te dowody, bo naczytałeś się jakichś bzdur i tyle.

Powiedziała osoba nie tylko nie podająca żadnych argumentów ale rzucająca jeszcze błędne informację...

Także równie dobrze mogę powiedzieć, czekam na te dowody, bo pieprzysz bzdury i tyle.

potwierdzam, również czytałam o tym, że Amityville to była mistyfikacja.
co do osoby domagającej się linków - wystarczy włączyć google i poszukać:)

http://strefatajemnic.onet.pl/duchy/historia-domu-z-amityville/rqbxc
http://catinthewell.pl/1486/czy-w-amityville-naprawde-straszy/

"Po publikacji książki i premierze filmu sprawą Amityville zainteresowali się badacze zjawisk paranormalnych. Okazało się, że cała sprawa to jedno wielkie oszustwo. W książce opisane są różne części domu rzekomo zniszczone przez siły nieznanego pochodzenia. W rzeczywistości te same części domu pozostają nietknięte. Poza tym Lutzowie znaleźli rzekomo ślady kopyt odbite na śniegu, a w trakcie śledztwa okazało się, że tego dnia śnieg nie leżał na ziemi.

W roku 1979 William Weber – adwokat Ronalda DeFeo – przyznał, że sprawa Amityville to nic innego jak mistyfikacja. Podobno Weber wraz z Lutzem mieli wpaść na ten pomysł podczas jednej z mocno zakrapianych imprez. Ale co z motywem? To bardzo proste – Weber chciał, by sąd uwierzył w szaleństwo DeFeo i udział sił nadprzyrodzonych (a więc możliwe przeciągnięcie całego procesu lub po prostu uznanie winnego za niepoczytalnego), a Lutz miał kłopoty finansowe i zwyczajnie chciał zarobić."

Jasne że ściema w Amity była, kiedyś był program na Discovery o tym domu, żyje tam sobie normalnie rodzina.
W piwnicy nie ma żadnej bramy piekieł :]

tez nie wierze w takie brednie ze przez 10 lat ktos mieszka w nawiedzonym domu. ucieklabym gdzie pieprz rosnie i tyle. i ze ponoc nadal ktos tam mieszka i straszy?

Z tego co wyczytałem to te złe duchy już są wypędzone.

Aha

Kto tam mieszka i straszy?

Ja akurat urodziłam się 25 maja gdy Bathsheba popełniła samobójstwo . STRASZNE teraz nie mogę spać .

Chcialas mnie strolowac czy co? Marnie Ci sarkazm wyszedl.

A o co Ci chodzi ?

tylko przetlumaczono tekst.

możecie wierzyć lub nie w siły nadprzyrodzone . ale mój kolega opowiadał mi o nawiedzonym domu który stoi teraz pusty nikt w nim nie mieszka bo właściciele szybko się z stamtąd wyprowadzili . Zaczne od poczatku chodziłem do technikum 20 km od mojego miasta a ta szkoła miesciła sie w małej wiosce w której był mały sklepik kościół i kilka domów i moja szkoła i ten dom który stał naprzeciwko przystanku na którym codziennie czekałem na autobus powroty . gdy czekałem już na ten autobus po lekcjach zdziwiło mnie to że przez 4 lata nigdy nie widziałem w tym domu żadnej osoby nigdy tam nikt nie wchodził ani nie wychodził . dom nie wyglada na straszny bo ma dopiero ok.10 lat a od 8 nikt tam nie mieszka . pewnego dnia spałem u kolegi i zaczeliśmy temat o tym domu opowiedział mi że własnie ten dom wybudowali ok.10 lat temu na tereie gdzie kiedyś był las a podobno w tym lesie powiesiło sie kilka ludzi z przyczyn nie znanych. kiedy już wybudowali dom właściciele chciali remont łazienki i wynajeli do tego mojego kolegi tatę . własicieli nie było w domu kiedy on remotował im ta łazienke poniewaz wracali późno z pracy . Kolegi tata przy pracy właczał sobię muzyke i własnie gdy było za głosno w domu działy się dziwne rzeczy rózne odgłosy , głosne kroki schodzenia po schodach jakies hałasy w piewnicy a kiedy raz zeszedł do piewnicy myslac że to zwierze albo jakis szabrownik okazało sie że nikogo nie ma , opowiadał to w domu mój kolega nie wierzył w duchy i chciał sie przekonac wiec poszedł raz ze swoim tatą do tego domu na poczatku było spokojnie ale kiedy ciął kafelki i a przyrzad którym ciął wydawał głosne ogłosy to wtedy siły naprzyrodzone sie powtarzały było słychać głośne pukanie do drzwi kiedy mój kolega otworzył nikogo nie było ,było można wyczuć mocny chłodny powiew wiatry kiedy na dworze była ładna pogoda bez wiatru . kiedy rozmawiał z tatą słyszeli w rozmowie trzecią osobę ale nie mogli jej zrozumieć bo kiedy przestawali rozmawiać żeby nadsłuchać głos ucichł . po remoncie właściciele w ramach podziękowania za wyremontowanie łazienki zrobili małą imprze zaprosili rodzinę mojego kolegi siedzieli w w salonie jedli rozmawiali słuchali głośno muzyki nic sie nie działo ,w pewnym momencie włascicielka chciała zejśc do piwnicy po konfiturę albo ogórki wiec mój kolego ze swoim bratem zeszli z nią . mój kolega podszedł do półki ściagnąć słoik a jego brat stał przy schodach nagle zaczeli słyszeć głosne odgłosy schodzenia po schodach odwrócili sie nikogo nie było brat kolegi sie przestraszył uciekł do góry a mój kolga stał z właścicielką wryci jak mur po czym nagle z półek zaczeły spadać kafelki nie użyte w remoncie jedna po drugiej i tez szybko zaczeli uciekać mój kolega był szybszy i kiedy zaczął wbiegać po schodach nagle zgasło światło wbiegł do góry myslać że pani jest zaraz zanim okazało sie że weszła kilka minut po nim nie chciała nic powiedzieć była przestraszona cała się trzęsła od tego czasu podobno zajwiska nasiliły się . właściciele miesiac po tej imprezie wyprowadzili się a ich dom stoi pusty do teraz . to jest prawda mozecie nie wierzyc ale jak ja to usłyszałem od kolegi i potwierdził mi to jego ojciec to uwierzyłem im

no ale widzisz. juz nikt tam nie mieszka, a nie amerykanie - pogromcy duchow nie boja sie mieszkac w takim domu. glupota.

Albo po prostu zrobi sobie z Ciebie żart.

taaaaaaaaaaaaa

no i ta historia wydaje mi się bardziej wiarygodna niż ta z obecności

Zwyczajne bzdurym, zrobilo sie glosno i nagle pukanie do drzwi(lup lup).AVADA KEDAVRA!!!