I słusznie:) Powiem tak, "Oblicza Śmierci", te dwa słowa zawsze przyprawiały mnie o ciarki. Seria owiana legendą, zakazana, bulwersująca, ukazująca to, co zakazane. Jednak po latach otworzyłem oczy hehe. Wiele scen bije po oczach sztucznością. A co do sceny z magikiem.....była to najbardziej szokująca scena dla mnie. Teraz pewien jestem, że jest sfingowana. Ujęcia z wielu kamer i sam moment wyjmowania kolców z (sztucznej) głowy uświadamiają sztuczność sceny...Może to i lepiej:) Pozdrawiam