film momentami tak realistyczny że aż boli (!!!) generalni bardzo mi się podobał i dałem naciąganą 9

taaak. Żołnierz navy seals sprawia że Arnold w Commando może się schować. Tutaj kolesie przyjmują strzały w głowę, ręce, nogi, podbrzusze, bah, tylko mięczaki z Black Hawk Down umierają od rany w tętnicę udową albo nie są w stanie walczyć po upadku z helikoptera 10 m nad ziemią. Foki skaczą z kilkudziesięciometrowych przepaści i ciągle walczą. I to dwa razy!!! I jeszcze te hipsterskie brody!!! Ah, nie mogę się doczekać drugiej części.

A będzie niby druga część??

Ile raz wam, kretyni, trzeba powtarzać, że to jest film na faktach? To raz. Dwa, to że brody w siłach specjalnych nie są niczym dziwnym czy nietypowym, wystarczy popatrzeć na zdjęcia na końcu filmu, lub trochę poczytać.

Brody są elementem kultury muzułmańskiej. Brodaty mężczyzna w tamtym rejonie świata nie będzie wyróżniał się z tłumu i nie wzbudzi niczyich podejrzeń.
Szkoda, że kretyni nie posiadający żadnej wiedzy, zamiast pracować nad sobą, postanowili zająć się trollingiem. Film bardzo dobry, chociaż momentami widać, że producenci musieli operować na małym (jak na warunki Hollywood) budżecie.

@electrotrust popieram przedmówcę. Wśród muzułmanów facet z brodą wzbudza nie tylko większe zaufanie, ale i szacunek.

Poza tym, brody nie są hipsterskie. Należy wziąć pod uwagę, że bohaterami są dorośli mężczyźni, a nie dzieci z uniwerku, wśród dorosłych, posiadanie zarostu jest czymś normalnym, i nie ma związku z lansem. Ale jak jakieś dziecko ocenia innych po sobie i swoich kolegach to potem wysnuwa takie wnioski :)

Zdajesz sobie sprawę, że oba filmy oparte są na faktach? Jeżeli w Mogadiszu Ranger został ranny przy desancie to tak jest to pokazane w filmie, a jeżeli w Afganistanie SEALsi są w stanie walczyć dalej bo skoku ze skały to tak jest też w filmie. Dodam jedynie, że jednak różnica między tymi jednostkami jest znaczna. Jeżeli w tym czasie wszyscy nosili brody to i aktorzy je zapuścili.
P.S. Wszystkie skoki z urwisk były wielokrotnie potwierdzane i w rzeczywistości było ich więcej niż w filmie. Żołnierze odnieśli podczas nich znaczne obrażenia, ale byli w stanie dalej walczyć. Książka podaje również zdecydowanie większą ilość wrogów niż jest to w filmie.

Z tego co wiem, to w filmie trochę przekoloryzowano niektóre rzeczy (co mnie nie dziwi - na potrzeby filmu w końcu) - między innymi liczbę ludzi wroga. Mimo wszystko film w mojej ocenie bdb.

Talibów w realu było kilkunastu. Holyłud cudownie rozmnożył ich do 200. To nawet w kinie radzieckim soldaci takimi kozakami nie byli.

A, jeśli wierzysz w tę nędzną propagandę usańską to kciuk w górę i krzyżyk na drogę. Bo obawiam się, że Twój przypadek jest nieuleczalny.