Właściwie co tu pisać. Obie strony tak samo obrzydliwe. Chłopczyk pracujący w fastfudzie i dziewczynki w strojach
softporno z lodziarni. Po drugiej pólprzeźroczysta ekipka z Beksińskiego wchodząca w panów mających egzemę
skóry połączoną z nadwagą. Pan reżyser tedy przedstawia nam dwa światy, o których wartości wg. niego ma
decydować kryterium estetyczne. Ponieważ laseczki robiące lody są ładniejsze więc z klucza musimy wybrać je, że to
niby one sa dobre. Tymczasem każdy kto był w galerii handlowej wie, że tak naprawdę trudno znaleźć cuś
obrzydliwszego. Po każdych odwiedzinach tej świątyni trzeba jakoś poradzić sobie z połknięciem pojawiających się
w ustach wymiocin.
A co druga strona? No przynajmniej sie czymś pasjonują. Ekipka z Beksińskiego robi wrażenie bardziej emocjonalnie
podchodzącej do zagadnienia. Ale może się mylę. Pewne jest jedno, prężące się panienki z lodziarni + tabun jeszcze
innych panienek z lodziarnii jest , tu zmienie swoją wstępną teze, nawet bardziej obrzydliwy niż półprzeźroczyści.
Dlaczego tedy główny bohater broni czegoś b. obrzydliwego i nie sekunduje połprzeźroczystym i ich papetom w celu
wysadzenia galerioburdelolodziarni? Odpowiedź jest prosta: jest takim samym przygłupem z fastfudu.
Najbardziej interesujące jest w tym dziele filmowym przekonanie reżysera o tym, że to co ładne musi być dobre.
Tymczasem jak już kiedyś b. dawno napisał jeden filozof : to co ładne nie może być piękne. x
widzisz.. w naszym świecie (lub, jeśli wolisz, kręgu kulturowym) wysadzanie "galerioburdelolodziarni" i powodowanie tym śmierci setek ludzi, nie jest niczym pięknym. próbujesz sprowokować swoim tekstem do refleksji..byc może. ale ci nie wychodzi. konkretnych argumentów nie ma żadnych, objawiasz jedynie, że nie wszystko złoto co się świeci. banał. do tego przedstawiony w kiepskim, chaotycznym stylu.
zdecydowanie stoję po stronie panienek w strojach softporno. ciebie bardziej ciągnie do wymuskanych chłopaczków w mundurkach. cóż.. każdemu wedle potrzeb.
a beksiński w grobie sie przewraca
Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba. I tyle podsumowania twojego pseudo-intelektualnego bełkotu.
Miałem nie oglądać, ale wzmianka o lodziarach mnie zachęciła.
Obejrzałem i mogę stwierdzić z pełną odpowiedzialnością, że plotłeś bzdury. Film dobry, dziewczyna ładna, fabuła niebanalna - powiew świeżości. Masz kolego jakiś problem, więc może udaj się do specjalisty.
Jeden wielki bełkot. "Softporno"? "Galerioburdelodziarnia"? Ty masz jakieś kompleksy człowieku? Nie pasują Ci ładniutkie dziewczyny? No cóż, widocznie Twoje życie towarzyskie nie kwitnie.
Kolejny pseudo-filozof, który z przyjemnego filmu rozrywkowego, próbuje wyciągać jakieś znaczące morały i głębokie przenośnie. Mało tego, wyciągane są i interpretowane w zupełnie idiotyczny sposób. Żenujące.