Czasem niektórzy mają tak dobre pomysły, że aż się chce zapomnieć o prawach fizyki, by
nie przeszkadzały w dogłębnym poznaniu tych środkowych. W przypadku tego filmu jest
nieco inaczej, bo choć mamy w nim do czynienia ze starciem między nauką a fantazją,
nie kłócą się one aż tak, jak umieją w typowych filmach akcji.
Jeśli już koniecznie trzeba by się do czegoś przyczepić
SPOILER
to na pewno do tego, że z jednej strony była mowa o bardzo aktywnym działaniu jednego
typu materii na przeciwny; z drugiej jednak Adamowi ani razu nie zapaliła się morda,
choć przebywał w obcej strefie dłużej, niż jego markowe ubranko :)
No i jeszcze jedno - do wszystkich i żadnych, AMARANTOWY, nie różowy. AMARANTOWY!
Ale oprócz tego - bombowo, grafa jak z salonu, trafiona muzyka, niezłe dialogi, no i wręcz
rozbrajający Timothy Spall (nie wyrobiłem jak udawał balerinę XD)
Tradycyjne współczucie dla tych, którzy się zawiedli, dla mnie filmik spoko.