Od samego początku do końca chłonąłem obraz i dialog, nie wiem nawet kiedy 2,5 godziny filmu minęło. Nie pozwolił mi oderwać oczu i nie pozwolił się nudzić lepiej niż jakiś film akcji USA. Myślałem, że żadnym filmem nie dorówna tego co stworzył w Stalkerze, a tu proszę. Miłe zaskoczenie. Tarkowski to nie reżyser, to poeta. A jego filmy nie są dla wszystkich, tylko dla kogoś kto chce zobaczyć coś więcej niż film.
Wg mnie i Ofiarowanie, i Nostalgia, i Andriej Rublow to lepsze filmy niż Stalker, ale wiem, że jestem w mniejszości.