Znakomity, dwuczęściowy film telewizyjny o życiu ojca Pio. Fantastyczna sceneria włoskiej prowincji. Z filmu dowiadujemy się, że ojciec Pio znał Karola Wojtyłę. Myślę, że ta biograficzna produkcja jest jedną z lepszych produkcji telewizyjnych. Film jest o tyle wiarygodny, że przed realizacją były konsultacje z zakonem Kapucynów, do których należał ojciec Pio. Mi się ten film bardzo podobał, a wam?
Faktycznie film bardzo dobry, az zaluje ze nie udalo mi sie go obejrzec od poczatku. Postac Ojca Pio jest bardzo trudna do zagrania tym wieksze oklaski dla Michele Placido. Az zal ze nie jest dostepny na DVD...
Ciekawa lekcja tworzenia mitologii, jeśli weźmie się pod uwagę wątpliwości co do świętości tego pana.
To nie jest żadne tworzenie mitologii to jest prawda. Takich jak ty niedowiarków było pełno. Zaden lekarz nie potrafił odpowiedzieć na pytanie z kąd wzieły sie stygmaty a dowodów na cuda jest mnóstwo.
Naiwniaków co to dają się naciągnąć telemarketerom na magiczne garnki i takich, którzy uwierzyli w historyjkę o Pio też jest pełno. Ten koleś to zwykły oszust i cwaniak. Żeby się dłużej nie okaleczać, ale móc dalej twierdzić, że ma stygmaty zaczął nosić rękawiczki. Po jego śmierci wyszło wszystko na jaw, ale jak widać nawet dziś znajdą się tacy co wierzą w te pierdoły.
Jak dla mnie to totalna klapa... film był beznadziejny (są gusta i guściki, więc nie krytykujcie mnie za bardzo ^^) Gra aktorów była tak wymuszona, jak tylko być mogła. Gdy patrzyłam na aktora grającego Ojca Pio, to miałam przed oczami wizję zboczeńca grasującego na nastolatki w sieci... Jak dla mnie zupełnie niedobrana postać.
Podsumowując - nie podobał mi się :)
chłe, głupszego argumentu o grze aktora nie czytałam, no to ja Ci zdradzę, że gdy mam przed oczami Angelinę Jolie to mam wizję zagłodzonej nimfomanki, i co pani zrobisz, nic nie zrobisz...
Moja ocena to 8 na 10.
Myślę, że film jest przeznaczony przede wszystkim dla osób, które nie znają historii Ojca Pio lub dopiero zaczynają się w nią zagłębiać. Od jakiegoś czasu pasjonuje mnie żywot tego świętego. Po obejrzeniu i ,,Ojciec Pio'' i ,,Ojciec Pio. Między Niebem a ziemią'' czuję lekki niedosyt. Wszystko dlatego, iż bardzo trudno opowiedzieć o wszystkich cudach, za którymi stoi Padre Pio. Myślę, że nawet w 10 czy 15godzinnym filmie nie udałoby się tego przedstawić!
Polecam wszystkim pisma Ojca Pio oraz książki dotyczące Jego Osoby. Uświadamiają one, jakie znaczenie w naszym życiu ma Bóg oraz wiara. Są one wspaniałym pokarmem dla ducha.