Trzecia czesc to napakowana emocjami genialna, wzruszająca, i porażająca historia o życiu gangstera i wszystkich wokoło, końcówka porażająco smutna i prawdziwa bez upiekszen bo takie jest zycie i takie jest tez starzenie ktore jest dobitnie pokazane w tej czesci jak i calej trylogi. czesc pierwsza ocena 9, czesc druga ocena 8, czesc trzecia ocena 9, a cala trylogie oceniam na 10 cudowne kino. Al Pacino uklony za ten epicki popis gry aktorskiej kolejny popis mistrza !!!!!!!
Nie wiem może to kinematografia się zmienia, ale mnie najbardziej do gustu przypadła właśnie III część Trylogii. Pierwszą część oglądnąłem z rok temu (19 lat) II i III wczoraj i dzisiaj (w wieku 20 lat), uważam, że jestem raczej wybrednym kinomanem, który lubi ambitne kino, jednak w tym przypadku pierwsza część zbytnio do gustu mi nie przypadła (jak mówiłem oglądałem ją osobno jakiś czas temu, więc być może teraz odebrałbym ją o wiele lepiej), II część była świetna, ale to właśnie OC3 spodobał mi się najbardziej, do końca nie wiedziałem jak historia się skończy (co w dzisiejszych czasach jest nie lada wyczynem, bo do filmu przymierzałem się od dłuższego czasu :) ), stąd duże zaskoczenie, choć oczywistym było, że ktoś istotny zginie. Sama śmierć głównego bohatera na końcu filmu była trochę lekko - nie wiem jak to nazwać - na siłę wprowadzona. Równie dobrze film mógłby zakończyć się na śmierci córki i "krzyku rozpaczy" (przypomniało mi to trochę Conradowskie "Zgroza!" z Jądra Ciemności).
W ostatnim tygodniu odświeżyłem sobie dwie pierwsze części i niewiele się zmieniło w moich osadach co do całej trylogii która dla mnie jest arcydziełem jako całość, jedynka 9, dwójce podniosłem ocenę na dziewięć bo to jednak mistrzowska kontynuacja, a trójka 9 mega emocjonalna mistrzostwo