Ten film już dawno temu oglądałem chyba 1993 rok, ale utkwiły mi w pamięci te morderstwa na samym końcu i wątek śmierci papieża, ale ostatnio chyba na tvn7 leciał czy gdzie indziej i mam pytanie: ten gościu gangster jak mniemam wchodzi do tego w okularach, chyba jakiś księgowy, "goryle" jego zapewniają go, że przybysz nie ma broni a on chcę wyszeptać mu do ucha pewną sentencję o władzy i wbija mu te oprawki okularów w tętnice, co to był za cytat? czy ktoś z Szanownych Forumowiczów wie? prosiłbym o odpowiedź