PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1289}

Okręt

Das Boot
7,8 47 080
ocen
7,8 10 1 47080
8,1 8
ocen krytyków
Okręt
powrót do forum filmu Okręt

filmu nie widziałem bo nie mogę dostac ale interesuje mnie paliwo i napęd.Czywałem wasze posty i ktos napisał ze taki okręt był zasilany na energię elektryczną,zastanawia mnie moc takich okrętów skoro mogły byc miesiacami na morzu .jak to było mozliwe mimo prymitywnej jeszcze technologii?
Słyszałem tez (przypominam ze jestem zielony) ze takie okręty lub te uss chodziły na diesla lub wodór czy cos w tym stylu ,czy moze mi ktos powiedizeć jak jest naprawde?
inne pytanie ....ile taki uboot ,zwyczajny u-96 mógł znajdowac się pod wodą? mam na mysli to na ile by wystarczyło tlenu pasażerom.

ocenił(a) film na 10
john_rambo_2

Jak to nie możesz dostać, na allegro tego pełno po 10 zł:)
Jeżeli chodzi o okręty podwodne z okresu IIWś to nie były to OP w pełnym tego słowa znaczeniu, raczej były to kutry torpedowe z możliwością krótkotrwałego zanurzenia. Napędzane były dwoma wolnoobrotowymi silnikami diesla produkcji MAN-a o mocy około 3200kM (mówimy o wersji VIIC, takim typem był U-96). Płynąc na powierzchni okręt ładował jednocześnie baterię akumulatorów, która służyła do zasilania silników elektrycznych o łącznej mocy ok. 750kM, którymi okręt był napędzany w zanurzeniu. Prędkość maksymalna okrętu wynurzonego 17,7 węzła, zanurzonego 7,6 węzła - oczywiście nie była to prędkość ekonomiczna, pływano tak tylko podczas pościgów. Zasięg nawodny 8500 mil morskich przy 10 węzłąch, zasięg podwodny 80mil przy 4 węzłach. Czas przebywania pod wodą - około doby (po tym czasie nie ma czym oddychać). Zanurzenie projektowane 220m, zdarzały się jednak zanurzenia ok. 300m. Poza tym okręt nie miał pasażerów tylko załogę :)))
Co do turbiny Waltera (nadtlenek wodoru) - były eksperymenty, ale pomysł był poroniony i nie weszło to nigdy w życie.
Jeżeli chcesz poznać dokładniej dane masz linka: http://uboat.net/types/ [uboat.net/types/]
Jak już wspomniałem U-96 to VIIC

ocenił(a) film na 10
wurkut

mam pytanie ogólnie dotyczące okrętów podwodnych bo widzę że ktoś się na nich zna - mianowicie po co w czasie alarmu bojowego w centrali zapala się czerwone światło? czy to ma znaczenie psychologiczne dla załogi czy jakieś inne? będę wdzięczny za odpowiedź bo nikt mi tego nie potrafił wyjaśnić..

ocenił(a) film na 9
eisenstein

Czerwone światło ogranicza pole widzenia i pozwala skupić się na konkretnym zadaniu. Pomaga koncentracji w warunkach dużego stresu. Nie czerwone światło, tylko ograniczenie pola widzenia.

john_rambo_2

wurkut chyba wszystko juz powiedzial na ten temat, w skrocie:
naped - dwa silniki diesla + silniki elektryczne uzywane glownie pod woda ze wzgledu na duzo cichsza prace i spaliny (ich brak)
podczas IIWS nie bylo okretow podwodnych w pelnym tego slowa znaczeniu - to byly okrety z mozliwoscia zanurzenia, jednak wiekszosc czasu spedzaly na powierzchni...

Lord_Jim_2

a mnie jeszcze zastanawia na ile czasu starczał zapas paliwa, to znaczy ile czasu okret mógł płynąc po uzupelnieniu paliwa do jego wyczerpania ?

kajakolol

Zależało to od typu danej łodzi podwodnej. W mirę trwa na wojny, wydłużał się "zasięg" okrętów. Nie będę tu robił wykładu. Jest wiele stron www na ten temat. Wystarczy poszukać. Możesz też sobie pograć w Silent Huntera III. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
mjr_Slotwina

mam pytanie ogólnie dotyczące okrętów podwodnych bo widzę że ktoś się na nich zna - mianowicie po co w czasie alarmu bojowego w centrali zapala się czerwone światło? czy to ma znaczenie psychologiczne dla załogi czy jakieś inne? będę wdzięczny za odpowiedź bo nikt mi tego nie potrafił wyjaśnić..

ocenił(a) film na 9
eisenstein

Witam

Z tego co wiem to czerwone światło:
- oszczędza energię elek.
- czerony kolor to kolor alarmowy,
- Czerwony kolor nie męczy tak wzroku,
- W wypadku konieczności wyjścia na zewnątrz oko już jest gotowe do pracy w ciemności, a przy powrocie do pomieszczenia oświetlonego na czerwono nie jest oślepione - to akurat z jakiejś grupy dyskusyjnej na temat widzenia w ciemności

Pzdr

H.

ocenił(a) film na 10
Hypnos

dzięki.. mam jeszcze jedno pytanie, czytałem kiedyś książkę bodajże Mariusza Borowiaka o polskiej flocie podwodnej w II Wojnie, na ORP WILK (albo ORP żBIK)w czasie Kampanii Wrześniowej używano spirytusu do leczenia zakażeń, ''spirytusu przeznaczonego do torped'' Autor nie wyjaśnił jednak do czego pierwotnie służyć miał ten spirytus w torpedach..

ocenił(a) film na 9
eisenstein

alkhol - byl uzywany w torpedach parogazowych jako paliwo sluzace do wytworzenia gazu, ktory "niosl" torpede. Alkohol sie spalal i wytwarzal sie gaz...

ocenił(a) film na 10
eisenstein

Dodam jeszcze, że gdy światło jest czerwone, to nie odbija się w peryskopie (tzn. odbija się, ale wcale tego nie widać). Gdyby było białe, to alianci natychmiast zobaczyliby blask bijący z wystawionego peryskopu i... "hasta la vista, baby".

Jeśli chodzi o tlen, to mogę jeszcze wspomnieć o pochłaniaczach potasowych, które były w stanie przetwarzać część wydychanego dwutlenku węgla na tlen. W ten sposób można było wydłużyć czas przebywania pod wodą (używano ich też, gdy wybuchał pożar, spalało to bowiem mnóstwo tlenu). Inną dobrą metodą było kładzenie wolnych ludzi do koi - gdy spali, zużywali mniej tlenu.

ocenił(a) film na 10
Der_SpeeDer

Bzdura z tym peryskopem, a pochłaniacze na nadtlenek potasu były "ostatnią deską ratunku" - jednorazowe, wiązały co2 dając trochę tlenu

ocenił(a) film na 9
Der_SpeeDer

zadna bzdura tylko swieta prawda, peryskop byl wyposazony w zespol soczewek umozliwiajacych znaczne zblizenie widoku, w nocy wystarczyloby odsunac twarz od wizjera i gdyby wewnatrz okretu palilo sie zwykle swiatlo na powierzchni peryskop zamienilby sie w mala latarnie morska

ocenił(a) film na 9
Der_SpeeDer

zadna bzdura tylko swieta prawda, peryskop byl wyposazony w zespol soczewek umozliwiajacych znaczne zblizenie widoku, w nocy wystarczyloby odsunac twarz od wizjera i gdyby wewnatrz okretu palilo sie zwykle swiatlo na powierzchni peryskop zamienilby sie w mala latarnie morska

ocenił(a) film na 10
Carlito

BZDURA - czerwone swiatło było aby przyspieszyć adaptację wzroku do ciemności - kwanty czerwonę mają niższą energię i nie oślepiają tak pręcików w śiatkówce,
Latarnia ????? strumień światła nawet jakby był to tak z 1000000 razy słabszy,

ocenił(a) film na 10
VerteXTH

Ty to sam BZDURA jesteś :P.

To, że czerwone światło przyspiesza adaptację wzroku do ciemności, nie wyklucza faktu, że pozwalało też unikać sytuacji, w której z peryskopu biłby blask, niczym z latarni, histeryku.

ocenił(a) film na 10
eisenstein

Cześć.

Oto odpowiedzi jakie dostałem od zastępcy dowódcy na okręcie podwodnym:

1. Taki kolor pomaga się skupic na monitorach (wszelkiego rodzaju).
2. Musi być ciemno gdyż wzrok musi być przyzwyczajony do ciemności (na wypadek wynurzenia).
3. tzw. oświetlenie awaryjne jest zasilane bezpośrednio z baterii (bez pośrednictwa przetwornic)

Pozdrawiam serdecznie - Shilton.

Shilton

Dostałeś odpowiedź? Raczej zerżnąłeś dokładnie, z innego forum,
nawet bez kropki w punkcie 3...

dws org pl/viewtopic.php?p=30310#p30310

ocenił(a) film na 10
SchellenbergFW

Witam.

Wiesz kolego, zanim kiedykolwiek kogoś o coś oskarżysz, warto się zastanowić trzy razy zanim się coś napisze.

Może ten post na forum dws.org.pl - to właśnie ja napisałem - tylko mam różne nicki na różnych forach.
Ech...te ludzie nie zastanowi się taki i pisze, że "zerżnąłem".

Ta dzisiejsza młodzież...

ocenił(a) film na 10
kajakolol

Daleko... pływały nawet do Japonii, operowały na oceanie indyjskim i zatoce meksykańskiej, oczywiście często tankowano z mlecznych krów lub statków "neutralny6ch"

ocenił(a) film na 10
john_rambo_2

Polecam książkę Das Bott na Allegro za niewielka kassę.Jest tam multum info technicznych co w filmie być nie mogło. Np. to, że na postoju na morzu niełatwo jest utrzymac równoowagą łajby w połozeniu peryskopowym. Jeden majtek idący do kibelka może zmienic środek ciężkości i pikowanie okrętu.
Zaś ciągłe bieganie przy zanurzeniu alarmowym to szybsze zapikowanie wgłąb(ucieczka przed taranującym krążownikiem )
Hej!

ocenił(a) film na 10
baca350

Nie krążownikiem, tylko niszczycielem ;)

ocenił(a) film na 10
john_rambo_2

Dragon, dzięki.
A kto wie, czy powietrze balastowe było uzywane do uzupełnienia powietrza do oddychania?? Wszak mieli tego luftu do cholery.
Hej!

ocenił(a) film na 10
john_rambo_2

Jakie było ciśnienie w łajbbie, względem ciśnienia zewn.?? Np. na 200 mppm gdzie cićnienie zewn. jest ok. 20bar.
No i ile atmosfer mieli w zbiornikach.
Hej!

ocenił(a) film na 9
baca350

ciśnienie powietrza wewnątrz okrętu było chyba dość zbliżone do normalnego (kompresja - tak samo jak w samolocie), problem mogły stanowić zmiany temperatur między odgrodzonymi przedziałami, jak wiadomo temperatura wpływa na ciśnienie, motyw przedstawiony w doskonałym filmie opartym na faktach pt. Złowroga Głębia (aka Tragedia Łodzi Podwodnej) przedstawiającym historię radzieckiego okrętu K-219 (NIE MYLIĆ Z K-19 - nomen omen; najprawdopodobniej na podstawie tych wydarzeń Tom Clancy wymyślił historię Czerwonego Października), wskutek przegrzania reaktora powstała taka różnica ciśnień między przedziałami, że marynarze nie byli w stanie otworzyć grodzi, co ciekawe tragedia K-219 miała miejsce w '86 roku co dowodzi, że niektórym problemom na okrętach podwodnych nie umiano zapobiec mimo upływu ponad 40 lat od czasów U-Bootów z IIWŚ

ocenił(a) film na 10
baca350

W samolocie musi być 1 bar bo by ludzi rozerwało, przeżywamy wzrost ciśnienia lecz padamy przy niewielkim jego spadku poniżej normalnego.
W łódziach podwodnych powinno byc ciśnienie pośrednie czyli kilka-naście atmosfer.
Mieli by problem przy szybkim wynurzaniu, bo człowiek nie znosi szybkich zmian ciśnienia.
Jest to temat sam w sobie. Trzeba by Buchheima poczytac dokładniej. Hej!

ocenił(a) film na 10
baca350

W samolotach jest poniżej jednego bara coś ala na wysokości 3000m, W łodziach podwodnych nie mogłoby być tyle atmosfer, - Narkoza azotowa , i choroba kesonowa przy wynurzania, adaptacja zajmował by godziny, ponadto kolego łatwiej zbudować kadłub odporny na ściskanie a nie "rozrywanie" od środka

ocenił(a) film na 9
baca350

mylisz ciśnienie powietrza z ciśnieniem wody, to dwa osobne aspekty sprawy, płetwonurek schodząc na dużą głębokość musi płynąć zarówno w dół jak i w górę nie za szybko żeby organizm wytrzymywał zmianę ciśnienia WODY, co innego w przypadku szczelnego kadłuba okrętu podwodnego, w którego wnętrzu jest kompresja POWIETRZA zabranego z powierzchni

ocenił(a) film na 9
baca350

idąc dalej tropem porównania płetwonurka, który między swoim ciałem a wodą ma tylko kombinezon, do marynarzy U-Boota, można porównać okręt podwodny do wielkiej butli tlenowej - nurek korzystając z akwalungu nie musi martwić się o ciśnienie powietrza, którym oddycha, gdyż nie zmienia się ono dzięki kompresji w butli, niezależnie od głębokości w wodzie, problemem jest napór wody na jego organizm - marynarze zaczynają się martwić naporem wody gdy trzeszczą nity kadłuba :]

ocenił(a) film na 9
john_rambo_2

pod koniec wojny do okrętów podwodnych zaczęto montować "chrapy" - specjalne rury doprowadzające powietrze zarówno do oddychania jak i do silników diesla (silnik spalinowy potrzebuje do pracy powietrza), dzięki temu okręt teoretycznie mógł bez ograniczeń pozostawać w zanurzeniu, ale rzecz jasna tylko do głębokości równej długości chrap, w praktyce rozwiązanie to było też ryzykowne przy wzburzonym morzu, gdyż w razie dostania się wody do silnika szlag go trafiał

wg mnie jednym z najbardziej fascynujących rozwiązań było wykorzystanie jednej z podstawowych zasad elektromechaniki, że każdy silnik elektryczny może być prądnicą i na odwrót :) idąc od centrali w stronę tyłu okrętu najpierw była maszynownia diesli, stamtąd wały napędowe szły do siłowni elektrycznej, gdzie silniki elektryczne "siedziały okrakiem" na wałach i dalej wały przez specjalne szczelne łożyska wychodziły przez kadłub do śrub (jedne z najbardziej czułych punktów konstrukcji okrętu, w razie uszkodzenia woda od razu chlust do wnętrza kadłuba i 6 błota stóp, 9 sążni wody, ahoj na dworze Neptuna...),
silniki elektryczne miały potrójne zastosowanie: do napędu podczas żeglugi podwodnej, jako rozruszniki diesli i płynąc w wynurzeniu na dieslach sprzęglone z wałami pracowały jako prądnice ładując akumulatory :)

Carlito

Powyższe posty dostarczają troszkę informacji na temat u-bootów. Ja ze swej strony pragnę tylko dodać, że niemieckie okręty podwodne wcale nie były takie prymitywne. Ich działalność kojarzy się zazwyczaj z II wojną światową. Jak wiemy, w tym czasie technika zbrojna była już na przyzwoitym poziomie, ale rozkwit broni powietrznej, morskiej czy lądowej nastąpił w czasie zimnej wojny. Wracając do u-bootów mogę powiedzieć, że np. ich dowódcy bardzo często wydawali rozkaz zanurzenia się na głębokość wysoko przekraczającą dozwoloną przez konstruktorów i producentów. Powód był zazwyczaj bardzo prosty: ucieczka przed eksplozjami bomb głębinowych lub hydrolokatorem ultradźwiękowym (ASDIC).
Na tym miejscu pragnę też podkreślić, że teoretycznie patrol u-boota w morzu mógł trwać nawet kilka miesięcy. Wystarczyło, że dana jednostka spotykała się na morzu z "mleczną krową" (u-boot tankowiec), aby uzupełnić olej napędowy i żywność. Dochodziło do takich uzupełnień, ale ważna była też załoga oraz ich kondycja fizyczna i psychiczna. Dlatego zdecydowanie częściej u-boot po prawie całkowitym wyczerpaniu paliwa lub żywności powracał do portu. Zdarzały się jednak sytuacje dość nietypowe. Otóż kiedy jeden z u-bootów wypływał w morze (chyba U-123 pod dowództwem Reinharda Hardegena, ale nie jestem pewien) zdarzyło się, że załoga zgłosiła pomysł, aby w miejsce wody pitnej zabrać więcej paliwa, automatycznie wydłużając czas w morzu. Kapitan nie wyraził zgody na taki postulat.
Osobiście chciałbym też polecić książki o tematyce u-bootów:
1 Clay Blair "Hitlera wojna u-bootów". Pozycja dwutomowa, opisująca działanie niemieckich okrętów podwodnych w czasie II wojny światowej, ale też sięgająca do czasów I wojny światowej. Dzieło monumentalne i ponadczasowe.
2 Karl Donitz "10 lat i 20 dni". Wspomnienia dowódcy u-bootwaffe, Kriegsmarine a w końcu, decyzją Adolfa Hitlera, ostatniego prezydenta III Rzeszy.
3 Herbert Werner "Żelazne trumny". Wspomnienia dowódcy U-415 i U-953.
4 Terence Robertson "Wilk na Atlantyku. Biografia Otto Kretschmera". Biografia "Króla tonażu".
5 Jordan Vause "Wolfgang Luth. As u-bootów. Biografia "Vicekróla tonażu".
6 Michael Gannon "Operacja Paukenschlag". Historia bitwy u-bootów u wybrzeży USA oparta na losach U-123.
7 Fritz Brustal-Naval "Ali Cremer, U-333". Biografia Petera Ericha Cremera.
8 Wolfgang Hirschfeld "Ostatni u-boot". Wspomnienia autora, który w czasie niemal całej wojny służył na u-bootach jako podoficer-radiotelegrafista.
Z taką literaturą miałem i mam do czynienia. W razie pytań, służę uprzejmie pomocą (t1o9m8e6k@wp.pl)
Pozdrawiam !!!

ocenił(a) film na 10
Carlito

No a temat ciśnień w łajbie nie ruszony.....zaliz nikt nie wie?? Hej!

baca350

"No a temat ciśnień w łajbie nie ruszony.....zaliz nikt nie wie?? Hej!"

Ciśnienie "w łajbie" odpowiada atmosferycznemu (pomijając mikroskopijny wzrost z powodu ściskania kadłuba wraz ze wzrostem głębokości). W trakcie manewrowania pod wodą może, acz nie musi, wzrosnąć - li tylko z tytułu odpowietrzania balastów do wnętrza "łajby" (na zewnątrz nie, by nie zdradzić bąblami pozycji okrętu).

ocenił(a) film na 10
cmk

Poteoretyzujmy: jeżeli w łajbie ma byc ciśnienie atmosferyczne to na 200 m kadłub gnieciony jest siłą 20kG/cm2.
Jeżeli by zrównoważyć częściowo ciś. zewnętrzne tłoczac powietrze do kadłuba np. 10 kG/cm2 czyli 10 atm. wówczas różnica ciśnień wynosiła by 10 atm.
A gdyby nadymać kadłub do 20 atm to na 200 mppm kadłub byłby odciążony do zera i mogli by zejść jeszcze niżej.
Ale co z wynurzaniem i zanurzaniem awaryjnym???Ano, po wynurzeniu było bu na łajbie kolorowo. Juz wiecie po co jest czerwone światło alarmowe???

Podczas zanurzania balasty trzeba dopompować, przy wynurzaniu odpompowac do zbiorników spr. powietrza o dużym ciśnieniu.
Stałe bąbelki powietrza wokół łajby to licentia poetica. Powietrze jezt na łodzi zbyt cenne by je puszczac w gwizdek.

Kto wie jakie sa czasy dekompresji ze 100 metrów na przykład???

Hej!

Carlito

"silniki elektryczne miały potrójne zastosowanie: /.../ jako rozruszniki diesli"

Bzdura. Diesle okrętowe w ogólności, zaś te z "Okrętu" (nomen omen) w szczególności, uruchamiane są sprężonym powietrzem.

Piszę - "są uruchamiane" również w odniesieniu do silnika od U-boota, bo jeden nich (silników, nie U-bbotów) służy dzielnie do dziś dnia. Żeby było śmieszniej - na Zawiszy Czarnym konkretnie.

Natomiast faktycznie istniał w pewnym sensie "trzeci" tryb pracy układu napędowego (ale nie samego silnika!): dla oszczędności paliwa jednym dieslem można było napędzać OBA wały śrub - silnik elektryczny (w tym momencie jako prądnica) na wale pracującego diesla wytwarzał prąd dla drugiego, napędzającego drugi wał.

ocenił(a) film na 9
cmk

to teraz wyobraź sobie sytuację, że okręt wynurza się szasując balast ostatnią resztką sprężonego powietrza, wtedy co? na korbę?.. być może istotnie jestem w błędzie co do powszechności rozruchu diesli silnikami elektrycznymi natomiast z całą pewnością była taka możliwość i patrząc na przekrój okrętu podwodnego jest to oczywiste dla każdego kto ma choć minimalne pojęcie o mechanice, odnośnie Zawiszy to wiem, że ma silnik u-boota, widziałem a nawet gadałem z kolesiem, który pracował przy naprawach tego silnika, tam jest to jedyna jednostka napędowa więc sprawa ma się troszkę inaczej, chyba sam przyznasz, pzdr

Carlito

//to teraz wyobraź sobie sytuację, że okręt wynurza się szasując balast ostatnią resztką sprężonego powietrza, wtedy co?//

Wtedy uruchamia się sprężarki, które i tak trzeba uruchomić, by mieć powietrze do zanurzeń następnych (jeśli nie można, to i tak pozostaje tylko powiesić białą szmatkę na peryskopie). Nie wspominając o różnicy kilku rzędów wielkości w wydatku powietrza na szasowanie czegokolwiek vs. rozruchu diesla.

//z całą pewnością była taka możliwość i patrząc na przekrój okrętu podwodnego jest to oczywiste//

Tak tak. Z całą pewnością można było nie rozłączyć sprzęgła i silnikiem elektrycznym poobracać sobie dieslem. I co z tego? Czy równie oczywiste są dla Ciebie minimalne obroty pracy tego diesla i maksymalne silnika elektrycznego?

"Na pych" - całkiem serio - też można by odpalić. Tylko przy jakiej prędkości? :)

Silników el. nie używano do rozruchu. To co napisałeś o "trojakim zastosowaniu", jest bzdurą.

//odnośnie Zawiszy to wiem, że ma silnik u-boota, widziałem a nawet gadałem z kolesiem, który pracował przy naprawach tego silnika, tam jest to jedyna jednostka napędowa więc sprawa ma się troszkę inaczej, chyba sam przyznasz//

Nie przyznam, z tego powodu choćby, że zawiasowy u-boot nie jest "jedyną jednostką napędową". Są jeszcze dwie inne (żeby było JESZCZE ciekawiej - od Stara 25) - spełniające dokładnie tą samą rolę, co układ prądotwórczy na "Okręcie".

Na filmie (w końcu to forum filmowe) jest zresztą scena - scenograficznie doskonała jak wszystkie inne - uruchamiania diesla. Popatrz uważnie, co robi Johann. To identyczna dźwignia, jak na Zawiszy. Jedna jedyna, którą steruje się tak pracą jak i samym rozruchem silnika - pomijając przestawianie rozrządu dla realizacji rewersu pokrętłem obok.

john_rambo_2

wurkut zapomnial jeszcze dodac ze okrety podwodne posiadaly rownierz chrapy
Chrapy – urządzenie stosowane na okrętach podwodnych w celu doprowadzania powietrza do silników spalinowych w czasie, kiedy okręt jest zanurzony.
wicej na wikipedii:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Chrapy_(%C5%BCegluga)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones