PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=38605}

Okrucieństwo nie do przyjęcia

Intolerable Cruelty
5,9 31 038
ocen
5,9 10 1 31038
5,8 14
ocen krytyków
Okrucieństwo nie do przyjęcia
powrót do forum filmu Okrucieństwo nie do przyjęcia

Tego na wstępie powinni dowiedzieć się wielbiciele tego gatunku, jak i ci, którzy go nie trawią.

Jest to całkiem dobry film w stylu braci Coen (ale z bardziej rozrywkowych niż ambitnych).

Z "komedią romantyczną" film ten łączą ze 5 scen, w tym część specjalnie przerysowana i wyśmiana.

Zalety:
-dobrze zagrany
-dobry scenariusz (jak na standardy Coenów jednak przeciętny)
-humor, który może być uznany jako - zabawny (jak ktoś oczywiście ma podobny)

Wady:
-mało ambitny
-mimo wszystko możliwości Coenów są dużo, dużo większe.

ocenił(a) film na 7
addam23

Aha, jeszcze moja ocena:
coś między 7, a 8.

addam23

Ja bym to bardziej zaliczyła do czarnej komedii więc jeśli ktoś liczy na roztkliwiającą komedyjkę romamtyczną to nie polecam . Fabuła rzeczywiście nie ambitna, ale ogólnie mi się podobał , a dlaczego ? Bo był dość wciągający, niektóre sceny były zabawne, noi nie muszę dodawać , że Katherine była zachwycająca ( nie żebym gustowała w kobietach ale urodę należy doceniać.)

ocenił(a) film na 7
addam23

Gdyby nie post adama to pewnie bym filmu nie obejrzał, a jest naprawdę fajny. Lekka komedyjka, która jest daleko od typowej komedii romantycznej, w których raczej nie gustuję.
Ocena na stronce niska zapewne dlatego, że spodziewano się czegoś innego po Coen'ach.
PS. I'm gona nail your ass - myślałem że się poleje jak murzynek wchodził z tym tekstem

ocenił(a) film na 7
addam23

A mi tam wcale nie przeszkadzało, że "mało ambitny". Naprawdę świetnie się bawiłam oglądając ten film. A Gus Petch, który "łapał za dupę" to po prostu mistrzostwo świata :D

addam23

Bardzo cenna uwaga!
Jak zobaczyłem "komedia romantyczna" i tylko 6/10 to nie bardzo miałem ochotę oglądać - mimo ponętnej Zetki;)
Dzięki Tobie obejrzałem, a było warto 7/10.
Dzięki :)

ocenił(a) film na 4
netis7

To jest komedia romatyczna i to kiepska. Przeciez cały film toczy sie w oparciu o miłosny motyw Clooney - Zeta-Jones, tylko jest osadzony w jakims konretnym srodowisku, ma motywy komediowe, ma szczesliwe zakonczenie, jest prosty, w ogole nie zglebia zadnego problemu, wiele spraw upraszcza. Jedyna rzecz, ktora różni ten film od typowej komedii romantycznej, jest 'przewrotny' (jak na taki gatunek filmowy) motyw tej umowy, która zależnie od tego kto był bogatszy odmieniała postępowania bohaterów.

Do tego tandetna muzyka, posługiwanie sie takimi słabymi rozwiązaniami operatorskimi jak najazdy na twarz czy filmowanie od dołu podczas przemowy Clooney'a - masakra. Obejrzalem ten film na zajeciach, nie majac pojecia ze to film Coenow (nie znalem nawet tytulu filmu) i byłem przekonany ze to typowy noname'owy amerykanski gniot w 'gwiazdorskiej obsadzie'. Wyobraźcie sobie moje zdumienie, kiedy zobaczylem nazwiska Coenow.

Film broni sie jakkolwiek, tylko dlatego, że nie jest przesadnie nudny i zdarza sie kilka zabawnych scen, poza tym nie trąca amatorszczyzna, ale jak na twórców takich filmów jak Barton Fink czy Serious Man to i tak żenada.

ocenił(a) film na 8
szczawik151

Chcialabym wyjasnic drobiazg - to jest komedia ale bron Boze romantyczna. Wszystko to co wymieniasz jest chwytami celowymi. Dlamnie to prawie parodia komedii romantycznej. Sposob w jaki zagrali Clooney i po czesci Zeta-Jones: nieprawdopodobne miny, calkowity dystans do postaci. Fabula - wydaje sie uproszczona a jest bardzo, bardzo przewrotna, sztampowy sposob filmowania, takze tandetna muzyka. Ten film sie wysmiewa z komedii romantycznych - przeciez to widac na pierwszy rzut oka!

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 4
mszywiol

Idąc tym tropem można powiedzieć, że Moda na sukces to nie kiczowata telenowela, tylko parodia (przecież przerysowanie widać na 1. rzut oka), zaś Hobbit to parodia patetycznego fantasy, a nie patetyczne fantasy. A przy twórcach typu bracia Coen czy Tarantino każde potknięcia tłumaczy się farsą, sztampą, ironią i celowym zabiegiem.

Oczywiście każdy ma prawo do swojego odbioru filmu, więc szanuje Twoją opinię, ale kompletnie się nie zgadzam. Dla mnie ten film był zwyczajnie słaby i grubo poniżej poziomu braci Coen, o ile znam ich twórczość (choć nie znam zbyt dobrze szczerze mówiąc).

pzdr!

ocenił(a) film na 8
szczawik151

"Okrucienstow nie do przyjecia" jest nawiazaniem do klasycznych screwball comedies (termin nie zostal przetlumaczony na polski). Fabula nie jest niczym odkrywczym, wrecz przeciwnie, film zawiera wszytskie elementy gatunku - polecam choby "Lady Eve". Szybkie dialogi, wojna plci, ironia, slapstick. Wg niektorych jest wrecz holdem dla zlotej ery Holywood. Czy w zwiazku z tym nie jest komedia romantyczna? Jest to komedia i wystepuje romans :) ale na pewno nie nalezy do tej samej grupy jak filmy, ktore za "komedie romantyczne" w dzisiejszych czasach uwazamy. "Pretty Woman", "Nothing Hill", "Bezsennosc w Seatle" etc. traktuja swoich bohaterow powaznie, ich sercowe rozterki sa przedstawione w jak najbardzej dramatyczny sposob a szczesliwe zakonczenie ma przyniesc pokrzepienie serc.

"Okrucienstwo nie do przyjecie" takim pokrzepiajacym filmem nie jest, spojrzmy chocby na glownego bohatera, ktory wszedzie oglada swe piekne, biale zeby... Bohater komedii romantycznej, taki jakich grywal Hugh Grants (zanim sie zestarzal) ma wzbudzac podziw, pragnienie, ma byc ksieciem na bialym koniu ktorego pragnie kazda kobieta. Jesli szczerze sie nawroci w trakcie, to tym lepiej, bo przeciez kazda z nas chce zmienic na lepsze tego jedynego. George, niestety, jest od samego poczatku smieszny, i nie sadze zeby jego bohater byl obiektem westchnien widowni. Wedlug mnie jego postac jest od poczatku do konca przemyslana i sam aktor drwi z filmowych lowelasow. Zwlaszcza scena przemowy jest wrecz pastiszem tego typu rozwiazan w "typowych" komediach romantycznych.

Wydawalo mi sie, ze te wszystkie elementy widac na pierwszy rzut oka, ale masz racje, kazdy ma prawo do swojej interpretacji. I jesli zgodzisz sie z moja, wciaz przeciez moga ci sie rozwiazania zastosowane w filmie nie podobac. Jednak jestem przekonana ze te elementy byly przez Coenow zamierzone.


Pozdrawiam

ocenił(a) film na 4
mszywiol

Nie mogę nie zgodzić się z większością tego co piszesz. Co do tego całego pastiszu, etc - zapewne oglądając ten film, wiedziałaś, że to film Coenów. Zastnawia mnie jaki byłby Twój odbiór, gdybyś tego nie wiedziała. Ale to już teraz nieistotne ;).

Również pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
szczawik151

Tak wiedzialam, bo zwykle staram sie ogladac filmy znajac kontekst w ktorym powstawaly. Ale wszystkie dziela kultury z czegos wynikaja i nie da sie ich poznawac i zrozumiec bez tego wysilku. Wiele filmow, zwlaszcza tych starszych, ktore nawiazuja do wydarzen dla nas z przeszlosci, jest dla nas "na sucho" niezrozumialych a nie sprawia to, ze sa to zle filmy. Dlatego znajac dziela Coenow i ich styl mozna wylapac co chcieli pokazac. Ale przeciez tyczy sie to nawet takich blockbusterow jak "Shrek" - nie znasz popkultury, nie wylapiesz polowy zartow. Nie znasz historii XX wieku, nie wylapiesz czemu "Dyktator" Chaplina jest smieszny. Przyklady mozna mnozyc w nieskonczonosc. Dlaczego mialby to byc minus filmu?

ocenił(a) film na 4
mszywiol

To nie jest minus. Chodzi mi tylko o to, że mam wrażenie, że to co jest w przypadku tego filmu - z uwagi na nazwisko Coenów - nazywane pastiżem, ironią i świadomym zabiegiem, byłoby nazywaną kiczem, tandetą i pretensjonalizmem, gdyby ten film zrobił ktokolwiek inny. Ale może to błędne wrażenie.

pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
szczawik151

Moze i tak ... Moznaby przeprowadzic eksperyment - 30 osob oglada wiedzac, 30 nie wiedzac. Porownujemy wyniki i bedzie wiadomo na pewno. Ale niezaleznie od wyniku tak to juz jest z marka, jesli wyrobili sobie nazwisko arcydzielami maja znacznie wiekszy margines bledu niz nieznani rezyserzy. Ja jednak ten film naprawde lubie, podobal mi sie nawet bardziej niz (herezja!) Big Lebowski i znacznie bardziej niz Inside Llewys Davis. Wiec chyba nie, to nie kwestia nazwiska w moim wypadku. Mysle ze przed wszystkim dlatego ze w typowych komediach romantycznych nie gustuje i sprawilo mi zywa przyjemnosc ogladanie jak sie nich naigrywaja :)

ocenił(a) film na 7
addam23

To pastisz komedii romantycznej można by rzec.

ocenił(a) film na 7
addam23

Przecież pisze że to nie jest komedia romantyczna tylko
gatunek:
Komedia
Kryminał
Romans

;o

addam23

Jak dla mnie, nie ma chyba gatunku w którym można by go umieścić...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones