wszyscy jesteśmy zwyczajnie szaleni.piękne jest to jak bardzo aktualny jest to film.nie będę się nad nim rozwodzić,bo wiadomo,że jest mistrzowski.chcę was o coś zapytać...w filmie dziewczyna głównego bohatera zwraca uwagę na to ,ze gdy była z nim zawsze spotykało ich coś dziwnego ,zarzuca mu ,ze przyciąga on do siebie szalonych ludzi...ja mam ten problem i mieszane uczucia co do tego zjawiska,bo juz powoli zaczyna mnie to męczyć...czy jest wśród was ktoś kto czuje to samo..kogo zaczepiają szaleńcy i pokrzywdzeni,kogo zawsze nagabują jacyś spragnieni rozmowy ludzie..proszę o odpowiedź
jestem świrem i mam kumpli świrów nie przeszkadza mi to jezeli jakieś świry o coś się mnie pytaja chyba że o coś obleśnego moja dziewczyna jest świrem i za to ja Kocham a człowiek zawsze jest spragniony rozmowy każdy człowiek chce sie komuś wyzalić zeby mu ulzyło ma nadzieje że ktoś mu pomoże każdy jest w potrzebie każdy ma jakieś kłopoty i jeżeli Ty pomożesz pewnemu świrowi on może poźniej Tobie pomuc czy przyciągasz szalonych ludzi hmm to jest tak że każdy okreskla człowieka po pewnych cechach zachowaniach i poźniej dochodiz do w nisku jakim jest "ludziem" więc jeżli przyciagasz do siebie ludzi nie oznacza to że jest co coś w tym złego
:):):)
Mam bardzo podobnie. Również przyciągam do siebie szalonych ludzi i wplatuję się w najdziwniejsze sytuacje. Też mnie to męczyło przez jakiś czas, ale już się przyzwyczaiłem. Tyle ile już się opowieści życiowych nasłuchałem... i tyh pokrzywdzonych, i tych zadowolonych, i tych, którzy wszystko krytykują etc. A jak już przebywam na dworcu PKP, a często to mi się zdarza to wtedy jest apogeum...