Jak dla mnie znacznie gorsza część niż pierwsza. Właściwie nie ma tu żadnej charyzmatycznej postaci na miarę Aslana czy Białej Czarownicy. Stworki też dużo brzydsze, jakieś szczurowate. Nie umywają się do pary borsuków z jedynki.
Dla mnie pierwszą część była wspaniała, ta średnia.
1) Dlaczego Kaspian jest nastolatkiem, właściwie młodym mężczyzną? Cały urok tej postaci w książce polegał na jego dziecięcej naiwności...
2) Dlaczego nie trzymali się książki? Atak na zamek jest kompletnie bez sensu. Ani nie było go w książce, ani nie miał szans się udać.
3) Wszystkie negatywne postacie są jakieś takie... Śmieszne. Nie zabawne, tylko śmieszne.
Jeśli ta tendencja spadkowa się utrzyma, to chyba nie chcę oglądać "Srebrnego Krzesła".