Film jest strasznie nudny, kiepska gra aktorska (zwłaszcza tych dzieciaków) i denne efekty
specjalne. Słabizna i tyle w tym temacie.
Może nie tyle gniot co baśń bez klimatu i nastroju baśni, z nastolatkami dobrze po dwudziestce, landrynkowymi dupeczkami i ciachami co by się małolaty jarały i podniecały oraz miały do kogo wzdychać, dużą ilością efektów psujących nastrój. Taki filmik co by kasiorkę zbić.
Ta..chyba powinieneś napisać jak film stary to daje 10 a jak stosunkowo nowy to 1
On się podnieca tylko starociami,a jak zobaczy jakiś film,który powstał po 2000 roku to walnie mu od razu jedynkę.Tak już zresztą zrobił z Cast Away i z Pamiętnikiem.I pewnie nie ma na to żadnego uzasadnienia dlaczego dał im jedynkę.Tylko dlatego,że są z XXI wieku
Święte słowa tak samo z władcą pierścieni tyle że tam pisał bo ten film dostał 11 Oskarów (jak mógł tylko stare filmy są dobre) .jedyny z XXI wieku jakiemu widzę nie dał 1 to Shrek bardzo ciekawe .
Ale jesteś głupi. Shrek to nie jest jedyny film z XXI w, który oceniłem na 10, gdyż z tych nowszych to lubię jedynie animacje, jeden film fabularny (Artysta). Szanuję też trzy polskie seriale z tego okresu (Miodowe lata, Świat według Kiepskich oraz 13 posterunek). I co? Łyso ci?
Odpowiedź na podstawie podstawówki (już schodzi do wyzwisk) i nie podniecaj się tak bo Ci żyłka pęknie .Faktycznie, Artysta chyba jeden komercyjny czarno biały film w XXI wieku.Świat według kiepskich oceniasz pozytywnie, ty taki "znafca" a już cast away dałeś jeden bardzo ciekawe.
A ten niby "system oceniania" to uraz ze szkoły bo nauczyciel nie chciał Ci czegoś zaliczyć?
Wiesz, że najeżdżając na mnie po raz kolejny buldożerem bronisz nawet takiego gniota jak Opowieści z Narnii?
WIELKI GNIOT a jeszcze ta zakichana książka jest lekturą pamiętam jak kazli mi ja przeczytać juz wole czytać bajki dla małych dziecek niż te paści
Znowu trollujesz... Efekty fenomenalne, młodzi aktorzy zagrali b. dobrze, film świetny jako ekranizacja, wierny prozie Lewisa.
Nie jest to pierwsza twoja wypowiedź w tym stylu. Odnoszę wrażenie, że krytykujesz większość nowych filmów aby się dowartościować.
Próbujesz uchodzić za filmowego konesera, który lubi klasyczne kino. Niestety nie jesteś w tym ani trochę wiarygodny Na blogu opisujesz klasykę kina, ale składnia zdradza, że jesteś jeszcze młody. Masz prawdopodobnie nie więcej niż dwadzieścia lat, a pewnie i tak bym cię postarzył dając tą dwudziestkę. Nie mam pretensji do wieku, bo na to wpływu nie masz. Mogę się jednak przyczepić do pozerstwa na forum. 'Władcę Pierścieni" skrytykowałeś bo jest popularny i zdobył wiele nagród. Leosia Dicaprio nazwałeś cienkim bolkiem z tego samego powodu. Teraz "Narnia" ci się nie podoba. CZYSTE POZERSTWO.
Najeżdżam na ten film, ale nie tylko dla tego bo jest nowy.
"Wierny prozie Lewisa" - no właśnie ta książka jest słaba i nawet gdyby została zekranizowana 50 lat wcześniej to i tak ze słabej książki by powstał słaby film.
"Efekty fenomenalne" - chyba żartujesz? One ani trochę nie są realne. 2001: Odyseja kosmiczna jest o kilka dekad starsza, a tam efekty wypadają dużo lepiej niż tutaj.
"Młodzi aktorzy zagrali b. dobrze" - jaja jakieś? Cóż, z racji tego, że to oni tutaj dopiero stawiają kroki w aktorstwie to mogę darować tym dzieciakom, choć nie zapowiadają się na najlepszych. Za Tildą Swinton nie przepadam, ale jako jedyna zagrała tutaj dobrze. Pozostali są albo słabi, albo średni. Nawet Jim Broadbent (którego szanuję nawet jako aktora) nie wypada przekonująco w roli profesorka. Dubbing (mówię tutaj o oryginalnym) nie wypadł aż tak źle, gdyż Liam Neeson najlepiej wypadł z całego filmu (choć tylko dał głos Lwowi).
Nie moja wina, że lubię tylko stare filmy. Jednak spójrz: oceniłem Plan 9 z kosmosu (1959), na 2/10, więc bądź zadowolony.
Może i bym się częściowo przekonał do tego filmu, ale jakoś nie mogę go do końca obejrzeć, a dlaczego, a to z powodu straszliwego i gniotowatego dubbingu. Innych wersji niestety nie spotkałem. Co leci w okolicach świąt, to wiecznie z dubbingiem, który mnie odrzuca. Tak więc jak na razie tylko ta wypowiedź i bez oceny.
Raczej książkę jak już, bo film jest na podstawie powieści.
A jeżeli to prawda, że wystawiasz tylko 1 i 10, to mamy klasycznego trolla.