Wtedy nie było CGI, a dzisiejsze produkcje w dużej części bazują właśnie na efektach komputerowych. Nie rzadko w scenach walki kamea skacze niemiłosiernie, non-stop zmieniając ujęcia.

Zgadzam się, dzisiaj już kompletnie nie robi się takich filmów i podobnie uważam, że nie chodzi o tematykę, ale właśnie o wykonanie, budowanie klimatu, umiejętne opowiedzenie historii, dawkowanie emocji, pozwolenie widzowi na utożsamienie się/wczucie się w rolę bohaterów, momentami do takiego stopnia jakby tam faktycznie był razem z nimi, żył ich życiem, przez to właśnie tego typu filmu zapadają w pamięć. I nie trzeba było nie wiadomo jak wielkiego rozmachu by zrobić świetny film. Długo po ich obejrzeniu jeszcze rozpamiętywało się to jak mocne wrażenie sprawiły. Do tego świetnie pasujący, oryginalny soundtrack. Lata 80-te i tego typu produkcje to naprawdę perełki ery VHS, najlepsze czasy w kinemtaografii. Filmy oparte o CGI bardzo często są po prostu pozbawione duszy i smaku.

Nic dodać nic ująć. Złote lata kina.

Ojjjj niestety niestety..... Zgadzam się z Tobą..... Już nie robią takich zajebistych filmów...... Uwielbiam filmy sensacyjne i nie tylko z lat '80/'90..... Kij z efektami specjalnymi z teraźniejszych filmów.... Wtedy oglądało się bo film interesował fabułą... Niestety teraz mamy czasy takie że nawet nieraz nie wiem jak główny bohater ma nawet na imię a główny bohater drugoplanowy jak zginie to nawet nie wiedziałem kto to jest bo fabuła z dupy.... Teraźniejsi twórcy chyba myślą że jak zrobią jakąś super efektowną scenę np wybuchu czy rozwalonych flaków to zrekompensują 1,5h kupy... Oczywiście nie wrzucam wszystkiego do jednego wora... ;)

Teraz sobie wyobraź że Netflix zrobi remake. Główny bohater czarny gej a naczelnik więzienia trans. ;-)))