Nie zgadzam się. Eva gra (przynajmniej ostatnio) złe kobiety, których widz nienawidzi, ale podziwia i się w nich spełnia. Pani Perigrine była może surowa, ale nie zła i godna nienawiści. Poza tym była stara i nieurodziwa w przeciwieństwie do Evy. Wiem, że make-up może zdziałać cuda, ale wg. mnie ona ma zupełnie inny charakter, niż imbrynka opiekująca się osobliwymi dziećmi.
Ale co z tego, że gra ostanio złe postacie? Jest aktorką, a nie postacią jaką gra. Do tego jest całkiem zdolną aktorką, więc powinna być w stanie zagrać surową ale dobrą postać.
Tutaj link do tego jak prezentuje się Eva. http://www.ew.com/sites/default/files/i/2016/03/02/miss-peregrine-a.jpg
Zgadzam się w 100 %. Eva Green idealnie pasuje do takich ról, ma charyzmę i jest fantastyczna. To jak zagrała np. w Penny Dreadful jest wyjątkowo wysmakowane : ) Ona to "czuje".
Sin city bylo krecone pare lat temu, na dodatek to film stricte tak sztuczny i przerobiony komputerowy ze az szkoda gadac
Dokładnie! Może i jest ciekawą aktorką, ale nijak pasuje do wieku Pani Peregrine! 30-parolatka w roli kobiety 45-50?! To już trochę przesada. A w zwiastunach to się wszystko potwierdziło: nawet nie postarali sie z jakas charakteryzacja...