Mógłby być nawet ciekawy, bo to dzieło Clinta Eastwooda i scenariusz był nie najgorszy, ale Angelina Jolie zagrała tragicznie.
Widziałam z nią kilka filmów i wybitną aktorką nie jest, ale myślała, że tym razem się spisze. Niestety, grała sztucznie i nieprzekonywującą, przez co w ogóle nie czułam tego filmu.
Nie zgadzam się. Dla mnie Jolie zagrała bardzo dobrze, zwłaszcza w porównaniu do jej ostatnich niezbyt wybitnych ról, jak choćby w "Aleksandrze" czy "Mr&mrs Smith". Porównując rola C.Collins to prawdziwa perełka.
No co ty? Właśnie gra Angeliny jest prawdziwym atutem tego filmu. SPOILERY oberzyj jeszcze raz scenę :
Arthur: Goodnight mummy.
Cristine (rzuca talerzem o ścianę: Stop saying that! Stop saying that! I'm not your mother. I want my son back! I want my son back! You're not him, you're not my son! Damn you!!!
Jak obejrzysz tą scenę jeszcze raz, powiedz że Angelina zagrała w tym filmie tragicznie.
zgadzam się całkowicie.... większość ludzi ocenia ją źle przez fakt, że jest piękna... a to staje kością w gardle tylko zakompleksionym ludziom, których nie stać na ocenę kogoś za zdolności, których tej aktorce nie można odmówić. Jolie jest świetną aktorką ot co.
Jak ona daje takich dziełom jak Ojciec chrzestny, Avatar, Titanic ocene 2-3 to się nie dziwie, że nie odróżniła złej gry aktorskiej od dobrej.
No akurat Avatar poza efektami specjalnymi niczym nie zachwycał, Titanic był do bólu łzawy, a OC miejscami wręcz nudny. I nie rozumiem, co moja ocena tych filmów ma do mojej oceny gry aktorskiej A. Jolie?
Nigdy nie przepadałam za jej manierą grania, a w tym filmie wypadła po prostu nieprzekonywująco i sztucznie. I na pewno Jolie nie jest wybitną aktorką, bo wybitna to może być Maryl Streep
Rola Angeliny rzeczywiście jest nijaka, jej postać nie różni się niczym od kreacji z "Turysty" i przez tę bezbarwność głównej aktorki film bardzo traci. Poza tym mam wrażenie, że pod koniec był na siłę przeciągany...
Przyrównywać rolę z "Turysty" do roli z "Oszukanej" to grzech po prostu. Kompletnie dwie różne, niezależne kreacje.
Za Christine Collins Angelina powinna dostać tego Oscara. To drugi film tej aktorki, w którym po prostu ZACHWYCA (pierwszy - "Przerwana lekcja muzyki", moim zdaniem gorszy od "Oszukanej", ale Oscar był).
Jeden z najlepszych filmów jakie widziałem, ot co.
zgadzam się z tobą. Jej rola jak i cały film jest tak nudny i przewidywalny że aż szkoda czasu.
Dziwi mnie też zaskakujący sposób wyciągania wniosków przedstawiony tu przez niektórych znawców filmowych. Jak można napisać że ta rola jest super skoro inne były słabe. ta po prostu nie miażdży od razu tylko zanudza po 15 minutach. Ot taka różnica.
No i jeszcze Clint Eastwood który w każdym filmie musi ocierać się o granice kiczu z tym swoim molizatorsko-konserwatywnym podejściem. Może to i dobre dla purytanskich tłuków w USA ale kino europejskie przyzwyczaiło nas do czegoś znacznie ambitniejszego.
2/10 tylko dlatego że są jeszcze gorsze gnioty od tego :-)
nie rozumiem dlaczego niektórzy uważają, że jeśli film nie jest przepełniony scenami akcji i tajemniczy do samego końca ma być filmem kiczowatym i gniotem. przykro to słyszeć, gdyż tak jak filmy dzielą się na gatunki, tak tez powinno się je aspektowo komentować.
Ahahahahaha..... "przewidywalny", dawno się tak nie śmiałam. Nie, no, ja od razu wiedziałam, że ten chłopczyk wszystkich zabił, taakie przewidywalne....
co do avatara to sie musze zgodzic z autorka bo wedlug mnie tez byl kiepski, jedynie efekty na +, bo fabula daje duzo do zyczenia..., ale co do titanica, czy ojca chrzestnego to ocena 2/3 - zdecydowanie za niska... co do oszukanej to widzialem tylko fragmenty wiec nie moge sie wypowiadac...
No nie wydaje mi się. Dla mnie ona nie jest nawet bardzo dobrą aktorką. Podaj mi jeszcze jakieś jej wybitne role, poza Oszukaną.
Nie zgadzam się. Według mnie film poruszający i wciągający, doskonała fabuła, a co do Angeliny to całkiem niezła gra chodź bardziej w roli pani Collins widziałbym Kate Beckinsale, ale to już tylko taka moja sugestia. Natomiast najlepiej z tego całego "towarzystwa" to podobał mi się Malkovich w roli pastora, totalny ogień;)
Kino artystyczne bardzo pozytywnie przyjęte w Europie. Kreacja Jolie zapadająca w pamięci. Przepiękne kostiumy i stylistyka lat 20 tych.Film dopracowany do każdego detalu. To raczej kino przeznaczone do osób wrażliwych,lubiących kino zamknięte w dawnej hollywoodzkiej ramie. Angelina była rewelacyjna,autorka postu nie ma racji.
dokładnie...to film dla tych, którzy umieją docenić kino artystyczne...idealnie ukazuje absurd policji w stanie Kalifornia w latach 20-tych i niesamowitą walkę matki o dziecko, ale i walki z systemem policji...Za Jolie nie przepadam, ale tu była wspaniała. Zgadzam się, film dopracowany, trzyma w napięciu, miejscami wręcz irytujący ze względu na zachowanie policji. I jak zwykle Clint pokazał swój talent...Polecam
całkowicie nie mogę zgodzić się z opinią, że angelina jolie nie jest dobra aktorką, wręcz przeciwnie, według mnie jest na prawdę wiarygodna w tym co robi, a w filmie oszukana spisała się świetnie.
masz prawo tak twierdzić. i uwierz mi nie muszę mieć kina akcji żeby uznać film za wartościowy. A dobra aktorka to dla mnie taka która ma więcej niz dwie miny na jeden film. peace
Missila wydajesz się być do bólu zmanierowana.Próbujesz nas uwieść swoją amatorską analizą gry Angeliny?Od Twojej wypowiedzi kipi straszną tandetą i dramatem powiatowym.Uwagi i spostrzeżenia są strasznie żenujące i smutne.Niestety nie trafiłaś,choć bardzo chciałaś tupnąć nóżką.
Popieram, lubię Angie, ale w tej roli była nieprzekonywująca, w dodatku mogła sobie darować te uszminkowane na czerwono usta i mocny makijaz, bo raczej wątpie, ze kobieta postawiona w takiej sytuacji spędzałaby przed lustrem tyle czasu na robienie mocnego makijażu. Nawet wyrwana w środku nocy przez pastora jedzie do niego w mocno umalowana. niby szczegół, ale mocno irytuje
Nie chcę nic mówic, ale charakteryzacja (czyli właśnie te mocno uszminkowane usta) nie zależą od aktorki, tylko od charakteryzatora i reżysera. Zgadzam się, ze to mało prawdopodobne, żeby malowała się wyrwana w środku nocy, ale nie zapominajmy, ze to nie jest film dokumentalny, a jej makijaż po prostu dodaje filmowi pewnego specyficznego klimatu. A co do gry Angeliny to, według mnie, nie ma sie do czego przyczepić, bo była rewelacyjna, jak z resztą cały film.
moim zdaniem gra aktorska była bardzo dobra, szczególnie mocne sceny były w spojler w psychiatryku czy podczas "rozmowy" dzień przed powieszeniem mordercy
Elisa123 zgadzam się z Tobą. Nie przepadam za Angie ale trzeba przyznać ,ze zagrała świetnie. Nie wyobrażam sobie innej aktorki w tym filmie
zdecydowanie jedna z lepszych ról Jolie zagrała po prostu rewelacyjnie tak jak Katie15 nie widzę w tej roli żadnej innej aktorki
Wczoraj obejrzałam ten film i muszę przyznać, że jest rewelacyjny. Na początku miałam odczucie, że się bardzo dłuży i czekałam aż wreszcie rozwinie się akcja, ale byłam zaskoczona jak w jednej chwili potoczyło się wszystko. Podobał mi się ten moment. To dobry pomysł na tego typu rozplanowaną akcję. Gra Angeliny wspaniała. Cudowna fabuła i bardzo wciągająca. 10/10
A ja nie wypowiem się na temat Angeliny, ale samego filmu. Irytowały mnie rażące niedociągnięcia - zostawianie dziecka całkiem samego idąc do pracy i nie troszcząc się o opiekunkę? (A przecież przy poszukiwaniu dziecka widać było sporo bawiących się dzieci). Zdziwiło mnie szczególnie to, że policja nie wykorzystała tego faktu przeciw bohaterce. Oprócz scen w szpitalu psychiatrycznym i scenografii + charakteryzacji nie widzę w filmie nic ciekawego.
Jak dla mnie rola Angeliny zachwycająca. Jedyne co mi przeszkadzało to jej wychudzenie.
Sam film poruszający, ale do łez mnie nie doprowadził.
Angelina w tym filmie pokazała klasę! Zagrała wręcz genialnie.
A film to coś pięknego. Aż do samego końca miałam nadzieję że jednak jej syn się znajdzie. Emocje przeżywane podczas oglądania tego filmu są nie od opisania. Nawet przez sekundę nie nudziłam się oglądając to arcydzieło! Gorąco polecam.
Ale też muszę się zgodzić z kaskaw14, co do zostawienia dziecka samego w domu.
Film oczywiście rewelacja. Wszystko na wysokim poziomie a Angelina udowodniła że należy do elity aktorek. A odnośnie tego zostawienia dziecka w domu. Chyba przeoczyliście jeden fakt że co jakiś czas do dziecka miała przychodzić jakaś babka z koleżanką czy coś w tym rodzaju. Ale w każdym razie Pani Collins opiekę załatwiła.
Od początku do końca film trzyma w napięciu. Jest interesujący, nieprzewidywalny plus wspaniała gra aktorska A.Jolie. Fantastycznie wcieliła się w zrozpaczoną matkę, która za wszelką cenę chce odkryć prawdę. Bardzo dobry film!
Film ciekawy i przyjemnie się go oglądało, chociaż stwierdzenie 'przyjemnie' brzmi dziwnie w odniesieniu do dramatu, więc może inaczej - warto było tę produkcję obejrzeć. Przedstawia intrygującą historię, która trzyma w napięciu.
A jeśli chodzi o A. Jolie, osobiście nie mam zastrzeżeń, a dziwi mnie zarzut, że źle zagrała tę rolę. Argumentem przemawiającym zdecydowanie na korzyść aktorki jest masa nagród, do których została nominowana za kreację w "Oszukanej"... To chyba mówi samo za siebie.
Zgadzam się. Takich nagród i nominacji nie dostaje się za byle co. Moim zdaniem Angelina zagrała świetnie i bardzo przekonująco, a film był naprawdę bardzo dobry.
Missila - nie próbuj nam pokazać jak bardzo znasz się na aktorstwie, bo Ci to nie wyszło.
Nie mówiłam, że znam się na aktorstwie, wyraziłam tylko swoją opinię. Dla mnie Angelina nigdy nie była rewelacyjną aktorką, a ta rola mogłaby być lepiej zagrana. Najlepiej przez kogoś innego.
Zawsze może być lepiej, nie? Ale to nie zmienia faktu, że Jolie zagrała w tym filmie dobrze, co jak już wspominałam zostało niejednokrotnie (bo nie była to pojedyncza nominacja na jakimś zapomnianym festiwalu) docenione przez ludzi na tym się znających. A film zdecydowanie zasługuje na lepszą ocenę niż 2/10, bo ocenianie całej produkcji na podstawie (imo niesłusznej) oceny kreacji głównej bohaterki to chyba trochę nieporozumienie.
Rany .. ten film jest jednym z moich ulubionych , płakałam na nim okropnie .
Właśnie dzięki grze Angeliny . jak można powiedzieć , że się tego nie czuło ?
Ona była tak .. naturalna ..oczywiście jak na tamte czasy. Niektórzy po prostu nie potrafią zrozumieć
poszczególnych warstw społecznych i tego jak żyło się w tamtych czasach .
No właśnie, przecież to były lata 20-ste, kobiety zachowywały się inaczej. Dama musiała być zdystansowana do wszystkiego, powściągliwa. I moim zdaniem ona to zagrała tak jak powinna .
Ja mogę powiedzieć, że mimo iż film bardzo mi się podobał, mam w sobie empatię i zdarza mi się płakać na filmach, to muszę przyznać, że gra Angeliny w ogóle mnie nie ruszyła. Nawet przez moment nie poczułam razem z nią tego żalu za Walterem.
Nie widziałam w niej tej 'naturalności', którą tak wychwalacie... Dla mnie przez cały czas była taka sama, jakby niewzruszona i zbyt powściągliwa i zdystansowana.
Brakowało mi tego w filmie, bo temat był idealny do tzw. 'wyciskacza łez'...
Nie zgadzam sie niestety uważam, że zagrała bardzo dobrze i takie uczucia widocznei kryja się w takich kobietach, a jezeli chodzi o film byl bardzo poruszający wystarczy się wczuć i mięc w sobie trochę empatii...
dokładnie . zgadzam się zupełnie z poprzedniczką : )
Film mnie bardzo wzruszył ...
a ten wątek z skazańcem..gdy do końca uśmiechał się ..mimo tego , że go powiesza..
rany . genialne
Co Ty w ogóle bredzisz? Angelina zagrała rewelacyjne,pasowała do tej roli.Cały film niesamowity.Wzruszający i nie nudzi nawet przez chwilę.
Dokładnie... miałam takie same odczucia. Te jej uczucia i emocje były jak przyklejone, niby dobrze wykonane motorycznie, a jednak nieprzekonujące. Przez to nie najgorszy scenariusz został przysłonięty. Dziwi mnie że ludzie zachwycają się tą rolą.
A aktorką może nie tyle jest złą, co przeznaczoną do określonych ról. Tak wiem, jej fani się ze mną nie zgodzą.
zastanawiam się czy ten post to nie jakaś prowokacja. jeśli taki był cel to gratuluję, ponieważ powiedzenie, że Angelina nie jest wybitna, bądź, że źle zagrała w filmie, w którym wypadła rewelacyjnie to faktycznie chyba najlepszy sposób żeby sprowokować ludzi do zażartej dyskusji.