No proszę was, dziewczyny praktycznie takie same, a druga siostra z czarnymi włosami wygląda podobna do matki, a ta Aneta dalej sobie wmawia, że to ona jest siostrą. Specjalnie próbuje się przypodobać i zamówić herbatę jak reszta rodzinny choć wiadome, że to nie jest jej prawdziwa rodzina. A później spotyka się ze swoją mamą co jakiś czas i jest dla niej zimna choć to jej mama. To dla mnie głupie i niezrozumiałe, przecież to jej prawdziwa mama można odczuć już jakiejś relacje, przypodobania, a ta jednak dalej uparta stawia na swoim, że chce zostać z rudymi i wmawiać sobie, że to jednak jej rodzina.