PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=3598}

Oto jest głowa zdrajcy

A Man for All Seasons
7,7 5 261
ocen
7,7 10 1 5261
8,0 10
ocen krytyków
Oto jest głowa zdrajcy
powrót do forum filmu Oto jest głowa zdrajcy

Zacznijmy od tego, że najpierw nie będę pisał o tym filmie :)

Jeśli ktoś jechał kiedyś autokarem na pielgrzymkę, albo na rekolekcje, albo uczestniczył w rekolekcjach połączonych z projekcją filmową, a przy tym sam odznacza się wrażliwością estetyczną, to może popaść w zniechęcenie, z powodu nieplanowanego obcowania z pobożnym kiczem, bądż kinem miernej jakości, którego jedyną zaletą jest duchowa tematyka.
Mam głównie na myśli dzieła z podgrupy parenetycznej, jak np. "Karol, człowiek który został papieżem" i jedyny w swoim rodzaju, przepełniony niepotrzebnym okrucieństwem film Mela Gibsona "Pasja".
Warto również wspomnieć o poruszającym artystycznie, choć mocno prowokującym doktrynalnie dziele filmowym Martina Scorsese "Ostatnie kuszenie Chrystusa".
Człowiek chcący dotrzeć poprzez sztukę do Boga, może mieć utrudnione zadanie, jeśli jego zmysły, lub rozum napotykają na bariery nie do przeskoczenia. Takimi barierami mogą być wyżej wymienione:

1.Infantylne ujęcie egzystencjalnych niepokojów człowieka wierzącego, zanadto łzawe, przesadnie polukrowane, innymi słowy kiczowate.
2.Zbytnia koncentracja na bólu i okrucieństwie, wywołująca poczucie winy, ale niewiele wyjaśniająca, w kontekście zbawczej misji Chrystusa.
3.Niezgodność z faktami i rozumieniem prawd wiary. Nieortodoksyjność, ale swoista heretyckość.

W filmie Zinnemana nie występuje żaden z wymienionych powyżej aspektów, zaś od samego początku orientujemy się, że oglądamy niebanalny film o wierności. Wierności samemu sobie, wierności rozumowi, wierności wierze, wierności Bogu, co może zaskakiwać, bo w naszych czasach łatwiej kręcić i sprzedać film o niewierności, któż bowiem chciałby oglądać film o człowieku, który na przekór światu stara się żyć normalnie, rozumiejąc normalność na swój sposób.
Starając się być świętym.
"Oto jest głowa zdrajcy", to lektura obowiązkowa nie tylko dla każdego katolika chcącego zostać świętym czy polityka chcącego zostać mężem stanu, ale dla każdego człowieka myślącego, który stając przed konfliktem sumienia potrzebuje drogowskazu. Tomasz Morus uczynił nim swoje życie, zaś Zinneman znakomicie przełożył to na język kina. Porywające, z nutką teatralizmu aktorstwo i zapadające na długo w pamięć dialogi.
Uczta duchowa i filmowa zarazem. A to naprawdę rzadkość

Sam widziałem film cztery razy i chętnie obejrzę jeszcze
Pozdrawiam

DawidJan

Kilkakrotnie na niezawodnej TVP Kultura ten film był, ale jakoś nie udało mi się "dopasować" do pory. Znalazłem na dvd i zastanawiałem się, bo 30 zł to jednak coś "waży". Jednak po zapoznaniu się z Twoją opinią decyzję podjąłem natychmiast. Będzie u mnie za dwa dni.

Tak przy okazji - zgadzam się z WSZYSTKIMI Twoimi uwagami na temat wymienionych przez Ciebie filmów.

I jeszcze jedno - czy "Oto jest głowa zdrajcy" nikogo nie interesuje, czy też naprawdę trzeba wpisać "DNO, CHAŁA i KICZ", by ktokolwiek podjął dyskusję w temacie???

marscorpio

no wlasnie, dlaczego zapomniany?

ocenił(a) film na 9
DawidJan

Zgadzam się w 100% - film o wiernosci, o wiernosci aż po "błysk topora".

ocenił(a) film na 8
Robin_Williams

Oto teatralna sztuka "A man for all seasons"- niezwykle precyzyjna partytura dramatyczna tzn.wszystko polega na dialogu i wyjście z tego rygoru to duże ryzyko. A jednak!
Zdaje się, że w czasach premiery filmu nie używano jeszcze tego zwrotu, ale "kino detalu" pasuje do filmu wyjątkowo trafnie. Filmowanie kamiennych gryfonów w ekspozycji jest po coś, w końcu...
Inscenizacja i montaż użyte by teatralny rodowód nie zaciążył na całości. To co oglądamy jest niemal tak samo ważne jak to co słyszymy, gesty aktorów, scenograficzny konkret, dynamiczna kamera podążająca za dialogiem podnoszą rangę dokonania.
Mam też wrażenie, graniczące z pewnością, iż przesłanie ma uniwersalny charakter. Filmowy Thomas Moore to bardziej człowiek renesansu niż ktoś bezgranicznie hołdujący ideałom wywiedzionym z katolicyzmu. Przyzwoity z natury, która to przyzwoitość lekko narusza wiarygodność postaci. Ale tu Zinnemann roztropnie zrezygnował z bardziej ludzkiego oblicza, wszak opowiada historię człowieka kanonizowanego.
Kierowanie filmu, przez autora wątku - do katolików, przyszłych mężów stanu czy wreszcie stających wobec konfliktu sumienia- koniec cytatu, czyni go szalenie elitarnym, niepotrzebnie. To porządne kino mainstreamowe dobiegające "50", a które zupełnie się nie zestarzało. Good night, and good luck, esforty.
8/10

DawidJan

polecam WIADRO WODY: przez tydzień, 2 razy dziennie, rano doustnie (WYPIĆ całe wiadro) i wieczorem (zewnętrznie, NA ŁEB). Może pomoże.

ocenił(a) film na 9
kotbury

Może "szanowny kotbury" rozwinąłby swoją "tFurczą" myśl?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones