Jak już wcześniej zauważyła niejedna osoba, ten film byłby dużo lepszy, gdyby nie Mila Kunis,
fatalna jak rzadko kiedy. Ja dodam do tego, że pozostałe czarownice spisały się niewiele lepiej, w
przeciwieństwie do jak zwykle sprawnych Jamiego Franco i Tony'ego Coxa. Ogólnie ocena jest
pozytywna, 7,5/10, bo choć to głupawa bajeczka z bidniejszymi efektami niż można było widzieć w
kilka lat starszym Spider-Manie 3 tego samego reżysera, oprawa graficzna bardzo mi przypadła do
gustu, a dzieła dopełnił master Danny Elfman z jak zwykle rewelacyjną muzyką.