PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=120649}
6,4 263
oceny
6,4 10 1 263

Późny powrót Charliego
powrót do forum filmu Późny powrót Charliego

Patrząc od wewnątrz, tuż nad drzwiami wyjściowymi jest korytarz z balustradą, mało tego, nad
drzwiami wyjściowymi są drzwi, prowadzące do pokoju. Czy ten pokój wychodzi przed front
budynku i wisi w powietrzu tuż nad wejściem do domu? Pewnie nikt na to nie zwrócił uwagi, ale to
spora wpadka inscenizacyjna. Ponoć Chaplin był strasznym "detalistą" i powtarzał sceny po
kilkadziesiąt razy, aż był zadowolony, niemniej w tych wczesnych filmach można znaleźć sporo
niedociągnięć.
Tutaj, np. oprócz niemożliwej w rzeczywistości konstrukcji domu mamy coś takiego: Jak mówi
tytuł, jest godzina pierwsza w nocy, jednak na dworze jest całkiem jasno kiedy Charlie podjeżdża
pod dom. Ale jak widzimy do wchodzącego przez okno od wewnątrz (a potem wychodzącego
drzwiami), to na zewnątrz jest całkiem ciemno. Miałem to dodać jako ciekawostkę, ale pewnie i tak
odrzucą, więc szkoda zachodu.

eltoro10000

akurat jak przyjeżdża jest ciemno ;) niebieski filtr nas o tym informuje, kiedy wchodzi do środka, w domu jest już naturalne światło.

jeśli chodzi o budowę domu, to często nad głównym wejściem robiło się nadbudówkę, nie jest to wykusz, ale jakaś inna forma architektoniczna, której nazwy nie mogę sobie przypomnieć

aerosplain

Wybacz, pierwsze zdanie jest dla mnie całkowicie niezrozumiałe. Nie wiem o jakim filtrze mówisz, ani co rozumiesz przez "naturalne" światło. Chyba coś ci się pomieszało. Wyraźnie widać, że kiedy wychodzi na zewnątrz jest dzień, kiedy wchodzi oknem, czy drzwiami, na zewnątrz panuje nieprzenikniona ciemność. Co do nadbudówki - kiedy Charlie wchodzi do pokoju, widać, ze ten jest całkiem spory, co najmniej trzy metry szerokości , a z niego przechodzi się do kolejnego pokoju. Gdyby nawet przyjąć, że istnieje takie dziwo architektoniczne, takie wysunięte piętro musiałoby się opierać na jakichś kolumnach, takich jednak nie widać od zewnątrz.

https://www.youtube.com/watch?v=kfpU0KKFF7E

eltoro10000

wersja, którą wkleiłeś jest wersją "zwolnioną", czyli powiedzmy z przybliżoną prędkością pierwotną. dużo gadać, w każdym razie, najważniejsze jest to, że ma tam w początkowej sekwencji nałożonego niebieskiego filtra. tak jak tutaj: https://youtu.be/5wUbYh5XV8A?t=225. film nigdy nie był tak naprawdę całkowicie czarno-biały, czy całkowicie niemy. Stosowano rożne filtry, które były umową, między twórcą a widzem co taki kolor oznacza, dla niego i bohaterów. dlatego takie renowacje (jakkolwiek świetne), które nie uwzględniają takich rzeczy masakrują odbiór, tak jak w Twoim wypadku właśnie.

te pomieszczenia były nad werandą, po prostu, werandy mają czasem po kilka metrów od wejścia do naprzeciwległej ściany. spójrz jak wyglądają domy jednorodzinne w Stanach, to będziesz wiedział o co mi chodzi ;)

aerosplain

Nigdy nie widziałem takiej zaniebieszczonej wersji. Wygląda to dziwnie. Rozumiem, że dodali to w którejś z wersji, by nikt się nie czepiał, że jest widno o pierwszej w nocy. Ale nawet ruch uliczny nie pasuje do godzin nocnych - wiele przejeżdżających aut, rowerzyści, tramwaj, przechadzająca się damulka z... parasolką od słońca. Dosyć dziwny widok jak na pierwszą w nocy....;-))
Dom z obszernymi mieszkaniami nad werandą i to bez żadnych podpór, ani kolumn? Wybacz, ale nie widziałem takiego cudu architektonicznego. Zawaliłby się rychło.
Jeszcze coś piszesz, że nie był to film "całkowicie" niemy...kolejna rewelacja. Chodzi ci o to, że podłożyli muzykę? Bo chyba nie o to, że widziałeś jakąś wersję, gdzie Charlie coś mówi? (w 1916 roku...). Podłożona muzyczka nie tworzy jeszcze filmu dźwiękowego.

eltoro10000

to jest całkowicie normalne. akurat ta wersja nie wydaje mi się być oryginalną, ale kto wie? w każdym razie taki zabieg był kiedyś normą. przykład pierwszy z brzegu (i chyba najbardziej sztandarowy) to Nosferatu z 1922. tam zmiany kolorystyczne kadrów stanowią praktycznie o klimacie filmów. tak jak napisałem: nie wiem czy to orgyinał, nie mam teraz potwierdzić od kiedy taki zabieg był stosowany w kinie, ale wydaje mi się, że w 1916 roku nie był żadną nowością. zresztą nawet gdyby to technicznie nakręcenie filmu o zmroku było w zasadzie niemożliwe, więc uciekano się do takich sztuczek, które z perspektywy czasu wyglądają jak błędy filmowe.

to co mi widzimy kiedy Charlie próbuje wejść do domu to ledwie jego kawałek. nie widać całej reszty. można zastosować zawieszenie niewiary i uznać, że w przestrzeni pozakadrowej znajdują sie podpory. Chaplin korzystał z dostępnych scenografii w wytwórni, nie sądzę, żeby mógł specjalnie wybrzydzać. był tyranem jeśli chodzi o aktorstwo, ale w kwestii tak wielkich gabarytowo elementów scenografii jak plan domu? raczej nie mógł dyktować warunków. brał co jest.

nie napisałem, że ONE A.M. jest filmem dźwiękowym, ale kino w ogóle nigdy tak do końca nieme nie było. zawsze dodatkiem była muzyka. na początku, grana muzyka na żywo miała zagłuszyć szum projektora, ale potem odkryto, że może podkreślać pewne elementy filmu. cisza byłaby niekomfortowa. dlatego po internecie krąży tyle wersji jednego filmu niemego: bo ktoś kto chciał wypuścić ją na dvd, puścić w kinie, itp nie miał czegoś takiego jak oryginalna ścieżka dźwiękowa, więc musiał nagrać. obecnie często celowo nie korzysta się z dostępnych ścieżek filmowych tylko np. ogłasza konkursy i nagrywa całkowicie nową, tak było w przypadku wydania kilku krótkich metraży, chyba 10 lat temu na dvd i ogólnoświatowego konkursu na muzykę do nich, który wygrał Krzesimir Dębski.

temat realizacji filmów niemych to temat rzeka. najważniejsze to przestać patrzeć na nie z perspektywy widza współczesnego. trzeba pomyśleć jak mogli ten film odbierać widzowie w chwili premiery, z całym dobrodziejstwem inwentarza, bo nic innego wtedy nie znali, nie odbierali wszystkiego jako niedociągnięcia. przecież parę lat temu lokomotywa "zaparkowała" w kinie i ludzie uciekali z niego, a potem ludzie wymiotowali na widok przeciętego oka w 1927 roku. trzeba sie oderwać od swoich przyzwyczajeń.

aerosplain

Większość rzeczy, które napisałeś to truizmy i fakty ogólnie znane. Oczywiście, że nie ma sensu wymagać od filmu sprzed stu lat perfekcji technicznej. I nie o to mi chodziło. Nie jest ważne, czy potrafili kręcić o zmroku, czy nie. Nawet w latach późniejszych kręcenie w nocy było niewygodne, i filmowcy stosowali sztuczki w stylu "nocy amerykańskiej". Chaplin mógł kręcić scenę w dzień, a potem stosować filtry, albo i nie, ale gdyby faktycznie był takim perfekcjonistą, to zwróciłby uwagę, że damy z parasolkami nie spacerują po nocach. Takich błędów widać zresztą mnóstwo również w innych jego filmach. Np w filmie "Charlie na ślizgawce" w jednej scenie krzywo zapina kamizelkę, wychodzi z kuchni i już ma zapiętą prawidłowo, potem wychodzi z restauracji i nagle kamizelka zmienia kolor z jasnego na ciemny. Albo w innym wynoszona z pożaru kobieta zmienia kolor włosów ze sceny na scenę, itp itd. Oczywiście w tych pierwszych filmach Chaplin nie miał wpływu na wszystko, a widownia nie była tak wybredna, ani tak spostrzegawcza jak dzisiaj. Ja też nie czynię mu z tego powodu zarzutów, napisałem jedynie spostrzeżenie o popełnionych błędach jako ciekawostkę, a ty próbujesz te błędy na siłę tłumaczyć dorabiając niepotrzebne teorie.

eltoro10000

truizmy, ale o filtrach nie wiedziałeś. truizmy, ale w ogóle zdajesz się nie wiedzieć w jakich warunkach kręcono wtedy filmy. ciągle mierzysz wszystko miarkę kina współczesnego i traktujesz pewne rzeczy jak błędy, które błędami wtedy de facto nie były. rozmowa zmierza donikąd. poczytaj trochę i kręceniu filmów w plenerze, czy o kręconych taśmowo krótkich metrażach w epoce kinie niemego a potem zabieraj się za krytykowanie.

przypomniałem sobie czasy licealne, kiedy angażowałem się w dyskusje na fw i dlaczego to takie gorzkie wspomnienia.

pozdro z fartem

aerosplain

Napisałem o zauważonych błędach jako ciekawostkę, a ty się przypiąłeś, zgrywając znawcę. Niestety, mało przekonująco. Jeśli w liceum dyskutowałeś w takim stylu jak tu, pozując na eksperta, a rozmówcom nieustannie sugerując brak wiedzy, to nie dziwię się, że zostały ci po tym gorzkie wspomnienia. ;-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones