PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=662167}
5,7 34 067
ocen
5,7 10 1 34067
5,2 19
ocen krytyków
Płynące wieżowce
powrót do forum filmu Płynące wieżowce

Do obejrzenia zachęcił mnie zwiastun. Powiem Wam, że tak słabego filmu daawno nie oglądałam.
Masakra... Bohaterowie niezwykle płytcy i infantylni, momentami tak bełkoczą, że ciężko zrozumieć (pomogły mi angielskie napisy), ujęcia przeciągane w nieskończoność,
drewniane dialogi i za mało muzyki. Film zupełnie bez polotu, nudny jak flaki z olejem. Ostatnie 15 minut filmu łatwo przewidzieć.Naprawdę jestem zawiedziona, spodziewałam
się czegoś znacznie lepszego, przesyconego emocjami.A to co zobaczyłam, nie zrobiło na mnie wrażenia.
Dużo lepszym polskim filmem poruszającym problem homoseksualizmu jest "W imię...".
Natomiast na "Płynące wieżowce" szkoda czasu, dobrze, że nie byłam na tym w kinie, bo ciężko byłoby odżałować nie tylko stracony czas, ale i pieniądze.
Podsumowując: zdecydowanie NIE POLECAM!

P.S. Jak można myć głowę szamponem w jeziorze? ;/

ocenił(a) film na 1
tajemnicza_93

Potwierdzam. Też byłam zafascynowana przed premierą, zwiastunem i czekałam na premierę..
Film kompletnie denny, scena seksu pod bramą to już w ogóle

tajemnicza_93

Na jakiej podstawie oceniasz bohaterów jako płytkich? I infantylnych?
Film Ciebie rozczarował, a mnie oczarował i rozczarowuje tylko to, że ktoś zniechęca innych do jego obejrzenia. Może niech każdy ma szansę wyrobić sobie własne zdanie na temat tego filmu i innych?

br2_filmweb

Właśnie sobie wyrobiła więc dobrze że pisze!!!To, że Tobie się podoba to nie znaczy,że mamy wszyscy klaskać z zachwytu.Żenujące!!!

ocenił(a) film na 7
br2_filmweb

Bardzo dobry film. Jak na Polskę trudna tematyka i bardzo kontrowersyjna. Temat ciekawy i przykład bardzo dobrze i głęboko poprowadzony. Oglądałem ten film zaraz po premierze i wtedy tego nie widziałem. Dziś z perspektywy lat uważam, że to jeden z dojrzalszych filmów o tej tematyce, zmusza do refleksji. Aktorzy świetnie, wręcz wzorcowo zagrali. Główni bohaterzy autentyczni, ale niczego też nie można zarzucić aktorom drugoplanowym. i niewiarygodnie prawdziwe relacje między ludzkie. Film wart obejrzenia.

ocenił(a) film na 4
mmgar

"niewiarygodnie prawdziwe" oksymoron niczego sobie

ocenił(a) film na 6
tajemnicza_93

Mnie bardziej intrygowało, jak można myć zęby w jeziorze ;-)

Poza tym, film dziwny i pojęcia nie mam jak go ocenić. Sprawia wrażenie niepełnego, jakby reżyser zainspirował się jakimś fragmentem książki. Jest jak fragment wyjęty z większej całości i zbudowany z niedopowiedzeń. Bohaterowie są pozbawieni korzeni i tła, akcja mogła by się toczyć pod każdą szerokością geograficzną, inaczej niż "W imię", które było mocno osadzone w polskim "krajobrazie" (wieś narysowana najgrubszą z możliwych kresek, ale to osobny temat). Tutaj tylko beton, szkło, basen, metro i garaże. Wypreparowane, bezduszne mieszkanka. Poza tym nic, nic. Nawet to jezioro jak zawieszone w próżni.

Bohaterowie funkcjonujący od początku w chorych układach, z biegiem czasu zupełnie już niezrozumiałych. Wyraźny niepokój Sylwii po raz pierwszy obserwującej Kubę z Michałem na wernisażu sugeruje, że podejrzewała odmienne preferencje swojego chłopaka już od jakiegoś czasu. Później jego związek z Michałem był już chyba publiczną tajemnicą, wszyscy wiedzieli, że "to jest", ale chodzili dookoła tematu jak obok śmierdzącego jajka, Nawet imprezowali sobie razem i biwakowali, Michał, Kuba i Sylwia, ona prawie od początku świadoma co się dzieje pomiędzy panami. Można to sobie tłumaczyć chorobliwą miłością ale mnie to nie przekonuje. Może gdyby akcja toczyła się w XIX wieku, albo pierwszej połowie XX, kiedy "takie rzeczy" leczono np. elektrowstrząsami i Sylwia mogła się łudzić, że Kubie "przejdzie", ale nie współczesna dziewczyna.

Sceny erotyczne - nigdy nie zrozumiem, czemu miałaby służyć taka dosłowność. Seks pod płotem śmieszno - straszny. Pewnie miała być to jakaś metafora ich wyklętej miłości, która spełnienie może znaleźć tylko koło śmietników i parkanów, ale cytując Sylwię - really?!
Szacunek dla aktorów za poświęcenie i odwagę, bezgraniczne zaiste.

Aktorzy ogólnie na plus, bardzo dobre, minimalistyczne role Banasiuka i zwłaszcza Nieradkiewicz, - świetna mimika twarzy, te pełne cichej furii spojrzenia, które rzucała Michałowi, widać było, że gotowa jest stoczyć o Kubę bój na śmierć i życie (pytanie tylko po co).
Trochę słabiej Gelner, mam wrażenie, że postać Michała zredukowana została do ładnej ozdóbki.

użytkownik usunięty
Arya_2

[SPOILER]

No chyba nikt go nie zmuszał do seksu z nią. Ewidentnie był bi, a poza tym był dupkiem bo chciał mieć jedno i drugie naraz bez żadnej refleksji, że krzywdzi i swoją dziewczynę i tego chłopaka. Najbardziej mi było żal właśnie Michała, chociaż on też właściwie był nie w porządku wobec tej dziewczyny, ale stosunkowo najbardziej był niewinny... W ogóle trudno powiedzieć o co w tym filmie chodzi, jego twórcy chyba tak jak bohaterowie, sami nie wiedzieli czego chcą. Mam taką refleksję: czy w polskim kinie jak już jest gej to zawsze go trzeba zabić? Nie możnaby go czasem oszczędzić? Jakaś klątwa...

A co do gry aktorskiej to właśnie Gelner według mnie najlepiej zagrał z ich trójki: Banasiuk i Nieradkiewicz mieli łatwe zadanie bo on miał zagrać bezmózgowca a ona skrzywdzoną i wiecznie niezadowoloną, co im się zresztą udało. A Gellner musiał sam pracować nad swoim bohaterem bo scenariuszowo jego rola jest nijaka. I rozwiązał to całkiem nieźle: zagrał to w taki niewinny, a nawet lekko naiwny sposób, jakby nie zdawał sobie sprawy z tego w jakim układzie się znalazł, albo to relatywizował i skupiał się tylko na swoich uczuciach. Poza tym jest jedyną osobą z bohaterów, która wzbudza sympatię.

ocenił(a) film na 8
Arya_2

'Wypreparowane, bezduszne mieszkanka' ~ właśnie tak postrzegam Warszawę, w której, bądź co bądź, dość często b

ocenił(a) film na 8
anti3ek

... bywam.

ocenił(a) film na 4
tajemnicza_93

Mi też się nie podobał. Niektóre sceny były nudne i za długie (jeżdżenie po tym parkingu, ja się pytam: PO CO?). Liczyłam na coś lepszego, ale zawiodłam się.

ocenił(a) film na 10
irreply

Masz widocznie 15 lat i nie rozumiesz... biedna...kiedy zrozumiesz..jak dorośniesz

Doris_

Oczywiście jeśli nie ma żadnych argumentów, to najlepiej obrażać innych... Jakie to proste, prawda?

tajemnicza_93

Polacy są mistrzami w robieniu zwiastunów :P

ocenił(a) film na 5
paula0819

Amerykanów i tak nikt nie przebije pod tym względem ;)

ocenił(a) film na 5
tajemnicza_93

" Jak można myć głowę szamponem w jeziorze?"

A co w tym dziwnego? Nie jeździłaś nigdy na klasyczny biwak pod namiot?

W jeziorach woda jest słodka, myje się w niej całkiem normalnie ;)

No chyba że chodzi o ekologię, ale tu zapewniam cię że dla tak dużego zbiornika wodnego kilka umytych głów, szczęk czy nawet (o zgrozo) całych ciał to niezauważalna sprawa.

ocenił(a) film na 3
tajemnicza_93

Nie rozumiem jaki sens mają te dziwne długie ujęcia... Po obejrzeniu "Płynących Wieżowców" doszedłem do wniosku że całość mogła trwać pół godziny i nie było by różnicy... Mam wrażenie że polscy filmowcy inspirują się kinem skandynawskim, jednak z marnym skutkiem. Ponadto "Płynące..." są pełne absurdalnego bełkotu jak i dziwnych scen z udziałem bohaterów, którzy całują i obmacują się wszędzie, dosłownie wszędzie, a scena pod bramą to już szczyt żenady ! Dziwna jest również relacja głównego bohatera z matką... niestety twórcy nie rozwinęli tego wątku, na rzecz ujęć na parkingu. Schemat goni schemat, zakończenie niczym nie zaskakuje. Porażka !

MikeyS

Długie ujęcia to dość powszechny zabieg w dramatach, filmach mających zmuszać do myślenia i potrafią nimi wiele zyskać, ale trzeba je umieć robić. Potrafią bardzo wciągnąć, jeśli reżyser wie co robi i aktor gra na świetnym poziomie-najlepszym przykładem są filmy Stevea McQueena i gra Michaela Fassbendera (Film Wstyd i chyba Głod, ale tego drugiego nie widziałam, więc nie wiem czy te długie sceny są w nim tak samo wciągające co we Wstydzie). Inna sprawa, że jest to specyficzny środek wyrazu i nie każdemu się podoba.

ocenił(a) film na 3
Patianna

Oczywiście, zgadzam się z Tobą. Trafiłaś w sedno. Kiedy reżyser wie co robi tego typu środki potrafią zmusić do refleksji ("Drzewo życia" Mallicka, oryginalne "Pozwól mi wejść"). Jednak "Płynące wieżowce" nie mają ani dobrych dialogów, ani dobrego scenariusza, ani aktorzy nie grają na jakimś super wysokim poziomie.

Ja przyznam szczerze że w wieku gimnazjalnym byłem wielkim fanem tego typu kina. Oglądając filmy takie jak "Mean Creak", "Dolina iluzji" czy chociażby "Narodziny" z Nicole Kidman wydawało mi się że oglądam wiekopomne dzieła :D ale nawet te, nie do końca udane filmy przy "Płynących wieżowcach" to perełki.

Patianna

Długie ujęcia mają tylko wtedy sens, gdy twórca najpierw poda wartościowy materiał do przemyśleń. W innym wypadku (jak w tym filmie) są po prostu "zapchaj-dziurą", by czymś wypełnić czas filmu...

singiel72

Nie rozumiem podstawy Twojego komentarza. Przecież nie napisałam, że w Płynących wieżowcach te sceny były sensowne i dobre. Sama też napisałam, że takie sceny się sprawdzają jedynie przy dobrych umiejętnościach jej twórców i w wartościowych filmach.

Patianna

Nie wiem dlaczego odebrałaś mój komentarz jako polemikę do Twojej wypowiedzi. On był tylko jej UZUPEŁNIENIEM, ponieważ zgadzam się z Tobą ;)

tajemnicza_93

A juz myslalam, ze jestem ograniczona ignorantka, ktora nie potrafi docenic wyjatkowosci i kunsztu tego filmu. Nie moge ocenic dialogow poniewaz praktycznie nic nie bylo slychac. Ujecia zdecydowanie za dlugie (jazda po parkingu przez dobre piec minut- no litosci). Sama gra postaci nawet byla dla mnie do zniesienia procz dziewczyny, kawalek drewna bylby chyba bardziej ekspresyjny od niej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones