Uwielbiam Danny'ego Boyle'a za to, że jego filmy są bardzo charakterystyczne. Mają w sobie coś elektryzującego, szalonego, dziwnego i niepokojącego. Krótko mówiąc: coś, co zachęca nas do oglądania, a... więcej
Przed powołaniem do życia najlepszego filmu brytyjskiego lat 90., plażowaniem z DiCaprio, odkurzaniem (może i zupełnie nago) gatunku o zombie, lataniem "W stronę słońca" (2007) oraz obsypaniem... więcej