5/10. Spodziewalem sie czegos lepszego a tu...film taki sobie. Slaba gra Hilary Swank zespula film kompletnie. Jedynie w scenie gdzie spiewa utwor Lizy Minelli pokazala troche sztuki aktorskiej. Poza tym troche przeciagane w niektorych miejscach. Watek z Danielem z pubu w ogole nie musial sie pojawic w filmie na dobra sprawe bo nic w sumie nie wniosl do filmu. Ciekawe ile ciekawych scen zostalo wycietych w zamian za owa historie. Pewnie przekonamy sie jak film wejdzie na DVD.
Przepraszam, moj blad! Oczywiscie ze to Judy z piosenka "The Man Who Got Away"...haha
Momentami aktorzy graja bardzo sztucznie. Np. scena z rozlaniem alkocholu na blat przez glowaa bohaterke ktora zapatrzyla sie na golasa. W dodadku przejaskrawione zbiegi okolicznosci i sporo dialogow nic nie wnoszace w calosc. W dodatku film dluzy sie prawie od samego pocztku.
Jak na gatunek gora 7.
Poważny temat, problem kobiety, ale jakoś mnie nie ujął. Dla mnie to coś pomiędzy 5->6. Momentami miałem chęć przerwać oglądanie, ale chciałem zobaczyć jak się skończy. Film też ma kawałki naprawdę ok. Uff...
Bo to zła kobieta była proszę Pana.
A tak poważnie to "mocne" kobiece kino i faceci mają z tym problem. Obejrzałem to za pierwszym razem i byłem skłonny dać 7,ale nie przez typowo babskie sceny.
Też zdziwiła mnie aż tak wysoka średnia , która już dawno zachęcała mnie do obejrzenia filmu. Spodziewałam się czegoś lepszego , ogólnie lubię melodramaty , ale jakoś w tym nie było nic za ciekawego czy wzruszającego, jak to często bywa w tego typu filmach.
Też lubię melodramaty, ale ten wyglądał trochę, jakby ktoś próbował zrobić komedię romantyczną na poważnie.
Coś takiego,ale po ocenie społeczności można stwierdzić,że w dużej mierze się to udało.