czyli po naszemu "bez duszy". Tak najkrócej można opisać tą wydmuszkę.
Ty też duszy nie masz. Jeden z lepszych filmów sci fi, akcja toczy się niemal ciągle. Ciągłe trzymanie w niepewności czy to rzeczywistość czy fikcja. Czy ty w ogóle widziałeś ten film?
Ty chyba mówisz o oryginale z Arnoldem, a nie o tym badziewnym "remake'u" z drewnianym Farellem przemykającym po tonących w szarości "greenscreenach"?