PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=628802}

Pan Lazhar

Monsieur Lazhar
7,0 7 606
ocen
7,0 10 1 7606
6,2 4
oceny krytyków
Pan Lazhar
powrót do forum filmu Pan Lazhar

Kto wie, może także nawet żydowskich. Oto obraz końca świata. Dżender przy tym wysiada. Niech
żyje tolerancja i otwarcie granic. Polki puszczają się w Wielkiej Brytanii, a do Polski zjeżdżają hordy
Białorusinów, Ukraińców, Ormian i diabli wiedzą kogo jeszcze. Z drugiej strony godne podziwu,
ponieważ facet przylazł do szkoły prosto z ulicy, pokazał papiery i zaczął uczyć. Co by zrobił Polak po
studiach na Zachodzie? Zapytałby w tej szkole, czy nie potrzebują woźnego.

Baszir to tak samo jak w hebrajskim "dobra wieść" (בשר).

ocenił(a) film na 8

Algieria leży w północno -zachodniej Afryce przyjacielu, i do Arabii Saudyjskiej jest stamtąd parę tysięcy kilometrów. W filmie nawet nie jest poruszone czy jest muzułmaninem, owszem zna arabski, ale to jest praktycznie język urzędowy tamtejszych obszarów. Wiesz co Ci odpowiem kolego propo tematyki islamizacji? To nie jest kwestia rosnącego w siłę Islamu, tylko żałośnie słabnącego chrześcijaństwa. Przyroda pustki nie cierpi, więc zamiast co niedziele oglądać na ulicach szeregi ludzi idących do/z kościoła, teraz Europa ogląda szeregi ludzi co piątek chodzących do meczetu. I to nie jest wina samych muzułmanów, bo oni tylko korzystają z świetnej ekonomicznej okazji, tylko socjalistycznej Europy. Unia Europejska to nic innego jak spełnienie marzeń Marska, Engelsa, Hitlera, i innych socjalistów. Dawajmy ludziom pieniądze za nic, okradajmy bogatych, żeby dać biednym, ustalajmy debilne przepisy jak np. zakazy wędzenia mięsa, prawa pracownika itd. a obudzimy się w świecie pełnym kalek, chorób, lenistwa, cierpienia, bo nie będzie już silnych bogatych jednostek, rządzących bezmyślną hołotą, tylko właśnie jedna hołota rządzi inną hołotą, a inteligencja nie ma głosu, bo nie proponuje kiełbasy wyborczej, tylko powrót do starych wypracowanych przez tysiące lat zasad, które sprawdzały się bardzo dobrze.

użytkownik usunięty
fandrej

Też racja. Unia to grób cywilizacji.

Cywilizacji chrześcijańskiej (czyli swego rodzaju rozrosłej sekty, która po opanowaniu pół globu przybrała dobroczynną, łagodną postać /mając władzę dusz, nie potrzeba już układać się politycznie z poganami, wyrzynać w pień całych narodów pogan, łamać kołem i palić na stosach niepokornych i nie wygodnych, ani też cenzurować literatury, czy skazywać uczonych/). Filozofia ta jest wg. mnie destrukcyjna i antypaństwowa oraz dekadencka (np. straszenie końcem świata i zapowiadanie go co i raz).

ocenił(a) film na 7
fandrej

Kuriozalnie wybrzmiewają Twoje hiobowe wieści z UE zestawione z filmami, które cenisz. Widzisz to?

ocenił(a) film na 8
Krzypur

Teraz jak czytam swój komentarz też mam troszkę bekę hah. Być może miałem wtedy nerwowy dzień, i potrzebowałem pseudointelektualnej gadki, żeby wyleczyć ból dupy.

ocenił(a) film na 7
fandrej

I to mi się podoba. Też należę do osób emocjonalnych, a to znaczy... no wiesz, źdźbło trawy i belka. Pozdrowienia.

Tak, niech żyje otwarcie granic, KULA ZIEMSKA należy do wszystkich i każdy powinien mieć prawo żyć tam, gdzie mu się podoba. Podział na państwa to zło.

użytkownik usunięty
taryfa_ulgowa

To dopiero byłoby piekło na ziemi. O takiej utopii śpiewał Lennon w "Imagine".

To nie jest utopia tylko wynik EWOLUCJI kultury i państwowości ("globalna wioska" jako konsekwencja właśnie cywilizacji, przepływu ludzi i informacji /odosobnione plemiona walczące ze sobą o terytoria niczym dzikie zwierzęta to pozostałość zamierzchłych czasów CIEMNOTY i barbarzyństwa/). Poza tym wszystko zostało skrzętnie przygotowane i nie wydaje się aby cokolwiek mogło pokrzyżować plan utworzenia rządu światowego (ponieważ nie takie głowy myślały nad tym całe wieki -bo pomysł jest nie nowy).

użytkownik usunięty
zjonizowany

Rząd światowy już istnieje, ale jeszcze się nie ujawnił. Nie wyobrażam sobie świata jako jednej wielkiej globalnej wioski. Wystarczy pojechać na inny kontynent, aby dostać po łbie od innej cywilizacji. Gdybym miał ocenić poziom barbarzyństwa ludzkości, to zostało go jeszcze 80 procent. Różnice kulturowe to przepaść.

Racja, ale po co są właściwie te granice? (wiedz, że nie pytam jako ignorant polityczny, czy nie myślący samodzielnie wychowanek internacjonalistycznych trendów /Przeszedłem długą drogę, od narodowca, członka nacjonalistycznej partii, uczestnika różnych inicjatyw społeczni politycznych i ortodoksyjnego katolika, z uczestnika młodzieżowego koła pewnego kontrowersyjnego radia, w którym nie raz bywałem uczestnicząc we wspólnych audycjach robionych na rożne tematy. Tu i tam angażowałem się tak, że znajomi myśleli, że zostanę politykiem lub księdzem -bywałem tam gdzie się coś działo, nie szczędząc czasu, a zaniedbując swoje życie, studia z których ostatecznie zrezygnowałem pod pretekstem organizacji antyunijnej propagandy -będąc jednym z członków założycieli ugrupowania, które miało zamiast doprowadzić do odrzucenia U.E. w referendum). Więc znam te tematy od podszewki, tym bardziej dziwię się sam sobie, że.. w pierwszym zakresie uległem tzw. "indoktrynacji od kołyski" a w drugim, paradygmatu walki jako rozwiązania wszelkich problemów. Ubolewałem nad niskim poziomem zainteresowania, wiedzy o świecie przeciętnego człowieka (i o tym, że mało kto się tym interesował, polityką, historią, bieżącą sytuacją -tymi wszystkimi aferami, które ujawniało także prywatne Radio Armi Krajowej w którym nawet okresowo pomagałem, bo tak mnie to interesowało. Była to amatorska rozgłośna w czyimś mieszkaniu, co ciekawe jedna z pierwszych, przed radiem Zet itp., ale nie nadawała co dziennie i tylko w stolicy bo nie dostała koncesji na UKF). Chciałem przez to powiedzieć, że sam dzięki latom nauki, orientacji w tym co się dzieje, doszedłem do wniosku, że to nie były to właściwe drogi (że uległem pewnej tendencji, która nie wdaje się prowadzić do niczego dobrego -chyba że do kolejnej rewolucji, gdzie tylko po jednej stronie będą istotne "wyselekcjonowane" ofiary. Skala zjawiska jest tak duża, że wbrew katolickiemu powiedzeniu, postanowiłem płynąć z prądem dziejów. Bo zrozumiałem świat i o co tu (we wszystkim) chodzi. Min o rozwój, o postęp czyli zmiany (to katolicyzm jako ostoja starego porządku, tak tym zmianą się przeciwstawia jak kiedyś walecznie walczył z naukowcami głoszącymi nie wygodne bo NOWE, tezy, które nie zgadzały się z paradygmatem). Dzięki zbadaniu tematu podświadomości (na czego powszechnej nie znajomości bazują religie) przekonałem się, że kościół to nic innego jak tylko duża sekta, która nawet przeinacza naukę duchowego mistrza na którego się powołuje (robiąc zeń marionetkę, symbol, po to aby po swojemu manipulować tłumem, trzymając go z daleka od zrozumienia zbawiennych dla wolności nauk). Sorry, że tak się rozpisałem.
Po prostu chciałem wykazać własnym świadectwem, że łatwo ulec jakiejkolwiek manipulacji, będąc odciętym od informacji (a czerpiąc je tylko z jednego źródła, będąc nimi programowanym, nastawianym tendencyjnie). Więc z mego doświadczenia, to wiedza wyzwala ze złudzeń, z uleganiu wpływom trendów i co najważniejsze z potrzeby walki (z czym cokolwiek i o cokolwiek, ale to już duchowy temat, będący wynikiem długich przemyśleń w koło tematu pozytywnej filozofii życia).

ocenił(a) film na 8

w tym świecie jest niezliczona liczba demonów. przesiadują one na ławkach w parkach, przejeżdżają przez przejścia dla pieszych z zamkniętymi oczami. rozlewają cudzą kawę rzadko się z tego ciesząc. czasem wpada im do głowy zmierzyć się ze swiatem, przemierzą przestrzeń, która nie jest istotna, by zobaczyć jak jest w innym miejscu, które się niczym nie różni od tego, z którego się wystartowało. ale w swej naturze demony mają jedną nieznośną potrzebę. wszyscy napotkani ludzie mają przesrane. mają w głowach siekę. demony oczywiście robią to z zawiści, ze ich życia są takie nudne. że ich wymiar pozbawiony jest powodów do narzekania. nie mają na kogo zwalić swoich małych zaścianków i nie mają komu przypisać swego znikomego wysiłku dla zmiany rzeczywistości.
nie to co my, ludzie. zawsze jesteśmy najlepsi, zawsze mamy rację. zawsze olśniewamy wszystko ujmującym ciepłem białego światła i z uśmiechem na ustach rozumiemy. wszystko.
nasze życia płyną wolno i dostojnie, czasem tylko demony szepczą nam w uszy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones