Podejrzewam że jednak większość odebrała to zmianę mniej więcej tak:
https://www.youtube.com/watch?v=x8jThnrZkKU&list=UU3_1I-uMQrC_m8MgbIEZh7Q#t=10m2 4s

Genialne. Lepiej nie można było tego ująć :) Tzn drapieżnika można było zmienić, ale T-Rex powinien wygrać tę walkę :)

Inaczej - Tyranozau i Spinozaur powinny atakować bohaterów filmu na przemian, a walka powinna się była odbyć dopiero na sam koniec filmu. Każdy z tych dinozaurów powinien moim zdaniem w filmie dostać przynajmniej 3 epizody, a tak danie Spinozaurowi głównej roli nie wyszło aż tak kolorowo jak reżyser to sobie zaplanował. U mnie nadal najlepszym atutem tej części są pterozaury i scena w ptaszarni - ona ma w sobie klimat jaki miały Jurassic Park i Zaginiony swiat.

ta scena miała klimat ponieważ znajdywała się w książce. :)

W sumie mogliby tak zrobić no ale zrobili inaczej... W każdym razie T-Rex by przegrał ( niestety ) biorąc pod uwagę, że Spinozaur miał dłuższy pysk i dłuższe łapy, które mógł wykorzystać w walce ( jestem ekspertem :D ). Ta część bardziej mi się podobała od 2 części chociaż niewiele jak by nie zrobili końcówki w mieście byłaby zapewne lepsza no ale cóż. Teraz zostaje czekać chyba do czerwca na Jurassic World :D

W pełni popieram. Poza tym z tego, co wyczytałem, tyranozaur posiadał siłę nacisku wynoszącą 6 ton. W tej walce, kiedy jako pierwszy chwyta Spinozaura, powinien zmiażdżyć mu kręgi i rozerwać tętnicę.

To genialne, by pojedynek między nimi był na końcu, kiedy już są blisko plaży i wtedy z obu stron są osaczeni przez oba drapieżniki, które rzucają się sobie do gardeł, by zawalczyć o obiad.

Fakt, scena z pterozaurami była kapitalna. Zwłaszcza moment, gdy słychać te bębny, mgła się przerzedza i Grant dostrzega nad sobą ogromną kopułę i stwierdza, że są w klatce. Natomiast ten młody dostrzega na drugim końcu pomostu tę makabryczną kreaturę latającego stwora. :)

No właśnie z ust mi to wyjąłeś. I jeszcze najlepsze w tym wszystkim było jak pokazano ujęcie barierki, która nagle i raptownie zatrzęsła się barierka w dłoni Erica gdy pterozaur wylądował na pomoście.

Podobny smaczek był ze Spinozaurem na barce. Eric spostrzegł nieregularne kręgi na wodzie i Grant uznał, że to spłoszone ryby, a tak naprawdę był to żagiel Spinozaura, tylko, że ten kto nie zna się na dinozaurach, bo się nimi nie interesuje był zaskoczony tym, że Spinozaur umie tak głeboko zanurkować. Samo wprowadzenie do filmu Spinozaura też było genialne dla mnie. Dwa ujęcia, które ludziom nie obeznanym w paleontologii nic nie powiedzą, a laik już po ujęciu w którym teropod chwyta Coopera w krokodyli pysk i potem widzi żagiel na jego grzbiecie, wie że widzi Spinozaura zanim w filmie Grant z Billym przeprowadzą jego klasyfikacje i powiedzą na głos nazwę gatunkową dinozaura. Szkoda też, że Joe Johnston nie poszedł tropem SPielberga i właśnie nie umiecił walki na finale tylko SPinozaura pokazał po raz ostatni na ekranie jakieś 15 minut przed zakończeniem filmu.